Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Profesor wpadł jadąc po pijanemu. Poniósł już pierwsze konsekwencje

O tym, że kierowanie samochodem po pijanemu nie popłaca, przekonała się kolejna osoba. Kierownik Katedry Historii Państwa i Prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej straci stanowisko właśnie za tego typu zachowanie.

Prof. dr hab. Andrzej W. nie jest już Kierownikiem Katedry Historii Państwa i Prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Jego odwołanie związane jest z toczącym się postępowaniem w sprawie kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, w którym to naukowiec usłyszał zarzuty. Jak nas poinformowano, materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, co do popełnienia przez niego przestępstwa, dlatego też zapadła decyzja o pozbawieniu go stanowiska kierowniczego.

To pierwsze konsekwencje wyciągnięte wobec profesora po zdarzeniu z jego udziałem, jakie miało miejsce w połowie października w rejonie skrzyżowania ul. Węglarza z ul. Strzembosza w Lublinie. Przechodzące tamtędy osoby zwróciły uwagę na kierowcę subaru, który nie był w stanie się płynnie poruszać. Kiedy zatrzymał się w pobliżu przejścia dla pieszych na wysokości sklepu Stokrotka, piesi zareagowali i uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę. O wszystkim powiadomiona została również policja.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili podejrzenia świadków. Od mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kierowca widząc, jakie problemy go czekają, stwierdził nagle, że jest mu słabo i potrzebuje pomocy lekarskiej. Wezwany więc został zespół ratownictwa medycznego. Ratownicy po przebadaniu kierowcy orzekli, że z cała pewnością nic mu nie dolega. Jak nam wyjaśniała podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, badanie alkomatem wykazało, że 56-letni profesor miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.

Andrzej W. za swoje postępowanie odpowie również przed sądem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.

(fot. nadesłane)

34 komentarze

  1. Typowy polski prawnik z korporacji jakiejs tam, utrudniający wszystkim dookoła dostęp do zawodu.

  2. Nie ma wytłumaczenia dla ludzi którzy siadają za kierownicę po alkoholu. Niemniej jednak również uważam, że postawa Redakcji jest w tym przypadku naganna. Dlaczego nie podaliście tak szczegółowych danych np. sprawcy wypadku, jaki miał miejsce w zeszłym roku przy ul. Krężnickiej?? Chcecie stać na straży prawa i słusznego postępowania to bądźcie sprawiedliwi. Swoją drogą, miałam to szczęście aby być studentką Pana Profesora. Niesamowity człowiek, duża wiedza, bardzo pomocny i przyjazny dla studentów. Niestety alkoholizm to poważna choroba. Mimo wszystko trzymam kciuki za Pana Profesora.

  3. Panie Andrzeju, pijemy jutro? 30 listopada, toż to pana święto, Andrzejki, trzeba by coś gulnać, jakąś zimna flaszeczkę 🙂

  4. Ale Hejt. Aż przykro czytać. Profesor juz poniósł konsekwencje więc po co jeszcze pisac takie głupie komentarze. Nie znacie profesora i jego sytuacji osobistej to się nie wypowiadajcie barany.

    A generalnie Pan profesor to bardzo miła sympatyczna i życzliwa osoba. Dobrze że nikomu nic się nie stało.

Z kraju