Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Praktykant „pożyczył” służbowe auto z warsztatu. Szybko wpadł, bo pojazd miał nadajnik GPS

17-latek bez wiedzy i zgody właściciela warsztatu „pożyczył” sobie służbowe auto. Pomógł mu w tym jego rówieśnik, który udając klienta, zajął rozmową pracownika serwisu. Wkrótce obaj staną przed sądem.

W minioną sobotę dyżurny komendy w Rykach otrzymał zgłoszenie o kradzieży służbowego auta z jednego z serwisów samochodowych na terenie gminie Ryki. Do kradzieży miało dojść w piątkowe popołudnie.

Jak się okazało, skradziony citroen posiadał zamontowany nadajnik GPS, który pozwolił namierzyć auto na parkingu przed jednym z lokali gastronomicznych.

Na miejscu policjanci zatrzymali dwóch 17-latków. Jak się okazało jeden z nich był znany właścicielowi serwisu, gdyż młody mężczyzna odbywa tam praktyki zawodowe. Dodatkowo, w procederze pomógł mu jego rówieśnik, który zajął rozmową pracownika warsztatu. W tym czasie „praktykant” wszedł do budynku bocznym wejściem, zabrał kluczki od służbowego busa a następnie odjechał.

Młodzi mężczyźni noc spędzili w policyjnym areszcie, usłyszeli już zarzuty krótkotrwałego użycia samochodu. Ponadto „praktykant” usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym bez wymaganych uprawnień. Teraz czeka ich sprawa w sądzie.

(fot. pixabay.com)

7 komentarzy

  1. „Pożyczył”, czyli nie ukradł, a krótkotrwale użytkował, chociaż… jak jego rodzice nie mają kasy, albo nie pochodzą z „lepszych” domów, młody pójdzie siedzieć za kradzież.

  2. Pożyczył? teraz jak ktos coś ukradnie to poprostu pożycza sobie?

    • …zapewne takie to było na komendzie tłumaczenie ze łzami w oczach?

    • Jeśliby ukradł 100 tysięcy i za nie natychmiast kupiłby za to samochód to też by mu policzono jako krótkotrwałe użycie ???

  3. A ja walę do Biedry po parę butelek wisky, ja też chcę sobie krótkotrwale użytkować.

  4. popisały się sebix-y

Z kraju