Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pożary traw zbierają śmiertelne żniwo. Strażacy gasząc nieużytki natknęli się na zwłoki kobiety (foto)

Po raz kolejny w trakcie gaszenia pożaru trawy strażacy natrafili na zwłoki. Wszystko wskazuje na to, że kobieta nie zdołała uciec, kiedy płomienie zaczęły się rozprzestrzeniać z dużą szybkością we wszystkich kierunkach.

W poniedziałek około godz. 11:50 straż pożarna została powiadomiona o pożarze traw w miejscowości Łubka w gminie Siemień w powiecie parczewskim. Z uwagi na to, że podsycane przez wiatr płomienie szybko się rozprzestrzeniały oraz zaczęły zagrażać okolicznym budynkom, na miejsce skierowano strażaków z JRG w Parczewie oraz z jednostek OSP Wierzchowiny Stare

W trakcie akcji gaśniczej strażacy natknęli się na leżącą w płonącej trawie kobietę. O wszystkim powiadomiona została policja oraz zespół ratownictwa medycznego. Na pomoc było już jednak za późno. Życia 78-latki nie udało się uratować. Obecnie funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności zmierzające do ustalenia szczegółowych okoliczności zdarzenia.

Jest to kolejne tego typu zdarzenie w ostatnich dniach. W czwartek po godzinie 14 strażacy gasząc pożar traw w rejonie ul. Zamojskiej w Biłgoraju natrafili na zwłoki mężczyzny. Również znajdowały się one na opanowanym płomieniami terenie.

Strażacy co roku podkreślają, że wyschnięte po zimie trawy palą się bardzo szybko. Niestety bardzo często ogień przenosi się również na tereny leśne oraz zabudowania powodując dużo większe pożary i straty. Nie brakuje też sytuacji, że płomienie odcinają drogę ucieczki podpalaczowi. Wówczas osoba taka doznaje poważnych obrażeń ciała lub też traci życie.

Na łąkach, w trzcinowiskach czy też w zaroślach przebywa też bardzo dużo zwierząt. W wyniku działania ognia giną zarówno te małe takie jak niezwykle pożyteczne dżdżownice, mrówki, czy polujące na mszyce biedronki. Do tego żaby, krety, ryjówki, nornice i inne gryzonie. Jednak strażacy często w znajdują również spalone jeże, zające, a nawet sarny. Warto pamiętać, że wiosna to okres rozrodczy, a młode zwierzęta nie mają żadnych szans na ucieczkę przed ogniem.

O ile mały z początku ogień wydaje się do opanowania, to wystarczy tylko większy powiew wiatru, aby płomienie zaczęły się rozprzestrzeniać z dużą szybkością we wszystkich kierunkach. Należy także dodać, że każdego roku akcje gaśnicze tego typu pożarów generują ogromne koszty.

(fot. OSP Wierzchowiny Stare)

10 komentarzy

  1. Przed pożarem 80-latkowie nie dają radę uciec, ale na PdP wbiec, czy wyjechać elektryczną hulajnogą, w kapturze i ze smartphonem to potrafią jak najbardziej.

  2. No cóż, jest wina, jest kara…

  3. Wystarczy nie płacić OSP za wyjazdy do podpalonych traw pożarów nie będzie.

    • Poczekamy na Twój kolejny mądry komentarz jak pożar z pobliskich trwa będzie zbliżał się do Twojego domu albo samochodu.

    • Ciekawe czy zmniejszyłaby się ilość wypadków drogowych gdy ratownicy (w tym również przecież OSP) nie jeździli z pomocą 🙂

    • Coś w tym jest. Ja też jakoś nie wierze w samozapłony szczególnie w tych samych lub sąsiadujących miejscach

Z kraju