Potrącił pieszego i odjechał. Policjanci poszukują świadków wypadku
15:43 07-09-2020
Do wypadku doszło 13 kwietnia 2020 r. około godziny 20:10 w Rykach w rejonie skrzyżowania ul. Warszawskiej z ul. Słowackiego i Kościuszki.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem marki Alfa Romeo potrącił na przejściu dla pieszych mężczyznę, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia.
Policjanci proszą świadków zdarzenia o kontakt z funkcjonariuszem Komendy Powiatowej Policji w Rykach pod numerem telefonu 47 8128 261, całodobowo 47 8128 210 lub email: [email protected].
(fot. Policja Ryki)
Jeżeli trzeba ominąć lub wyprzedzić pojazd w miejscu niedozwolonym (np na PdP), to kierujący prawidłowo wykorzystują miejsce na jezdni – ustawiają się na odpowiednich (do jazdy na wprost o do skrętu w prawo) niewyznaczonych pasach ruchu.
Skoro niema szans na poprawne rozwiązanie sprawy to nic dziwnego że uciekł.
Chodzi mi o to że nieuznanie winy kierowcy jest niemożliwe mimo że przepisy to zakładają. Nie ma sprawiedliwości.
pieszy wszedł na przejście jak samochód był pewnie metr przed nim…przecież w miejscu nie stanie !!!
zgadza sie pieszy wlazl przed sam samochod zero rozumu
Całej akcji nie widać, ale założę się, że pogromcy pieszych bardzo łatwo dostrzegą tutaj: „nieustąpienie przez pieszego pierwszeństwa przejazdu pojazdowi znajdującemu się na wyznaczonym przejeździe dla pojazdów”.
Jest jeszcze jedna możliwość. Kierujący na prawym pasie nie zatrzymał się przed PdP, w obawie o bezpieczeństwo pieszego. Nie chciał, żeby pieszy został potrącony przez pojazd poruszający się lewym pasem i dokonujący omijania na PdP.
Tak więc, co niektóre wpisy z tego forum nie idą na marne i przynoszą efekty. Nie doszło do potrącenia pieszego na skutek wyprzedzania/omijanie na PdP.
I co w związku z tym?
Niesamowite
Głupio zrobił, że odjechał, wyraźnie widać, że pieszy wtargnął na jezdnię bezpośrednio przed jadący samochód.
Jeszcze nie obowiązuje to, że pieszy przed przejściem ma pierwszeństwo, jak to wejdzie to dopiero będzie ofiar wśród pieszych (ranni, zabici, kaleki) i kierowców (pełne przestępców drogowych areszty i więzienia).
Ale policja obecnych przepisów nie akceptuje.
Normalnie sznur aut,jedno za drugim i przejść nie ma jak.
Tam są światła, pewnie miał zieloną strzałkę i nie zatrzymał się przed przejściem. Sam jestem kierowcą i pieszym, i bardzo dużo kierujących nie zatrzymuje się przed przejściem na zielonej strzałce, tylko jadą jak by mieli zielone. Fakt że czasem pieszy też się zachowują karygodnie, ale jak dla mnie w tym przypadku to niestety kierujący popełnił błąd.