Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

52 komentarze

  1. Do tego musiało dojść,wczesniej czy później.Piesi wchodzą , biegają nie patrząc na jadące czy stojące w korku stworzonym przez ciągle wchodzących.

    • To prawda, przez ruszą jadę max 30 km/h bo więcej się nie da przez wbiegających pieszych.

    • Taka ciekawostka: to targowisko powstało zanim samochody wymyślono – wtedy nie było problemów. Jeżeli piesi nie potrafią współistnieć z kierowcami to trzeba: albo zamknąć targowisko, albo zamknąć drogę, albo wprowadzić przejście z sygnalizacją świetlną.
      Wschodnia część Polski nie osiągnęła jeszcze wystarczającego poziomu kultury komunikacyjnej. Wczoraj wóz z gnojem, dziś auto na ropę.

      • Niektórym uczestnikom (zarówno: pieszym, rowerzystom, kierującym) przydałby się kurs prawidłowego i kulturalnego poruszania się w ruchu drogowym. Takie kilka dni w którymś z krajów skandynawskich, czy beneluksu.
        Część wróciła by odmieniona (spowodowanym chwilowym brakiem kontaktu ze wszechobecnym chamstwem), ale część wróciła by dopiero po kilku/kilkunastu miesiącach spędzonych w więzieniu za takie zachowanie, jakie reprezentują tu na wschodzie Polski i Europy.

        • To nie chamstwo, ale przekonanie o posiadaniu wyłącznie praw i nie posiadaniu żadnych obowiązków. To co sam prezentujesz w komentarzu kilkanaście centymetrów niżej – „mam święte prawo”. Z krajów skandynawskich czy z beneluksów szybko ty byś nie wrócił.

          • Nie oceniam postawy pieszych. Nie piszę, że nie mają oni obowiązków. Ale wymagam więcej od kierowców, bo to oni mają prawo jazdy. Nie obawiam się również tego, że jakiś pieszy wyrządzi mi krzywdę – w przeciwieństwie do kierowców.
            Nierozważny pieszy może zaszkodzić (poza bardzo wyjątkowymi) tylko sobie. Nierozważny kierowca może zaszkodzić nie tylko sobie – również Tobie. Rozumiesz różnicę?

          • Nie wiem co Ci nie pasuje w kulturze drogowej zachodu Europy, ale ja po stokroć wolę kraje, gdzie szanuje się słabszych uczestników (pieszych i rowerzystów) niż dziki wschód, gdzie panuje prawo dżungli.

        • Niektórym komentujących przydałby się kurs poprawnej polszczyzny. Wróciłaby.

      • Problemem nie są piesi z instynktem samozachowawczym, tylko jak juz napisałam ’ wbiegający’ na przejście.

  2. No jak od prawej, to raczej kodeksowe „wtargnięcie przed nadjeżdżający pojazd” będzie.

  3. Tam powinna stać policja i wlepiac mandaty. W ciągu 1h norma wyrobiona na cały dzień. Tam normalnie przejechać się nie da!!! Wbiegaja bez zastanowienia, nie zatrzyma się na sekundę tylko jak po chodniku lezie.

  4. Nigdy nie zrozumię. Jako kierowca i jako pieszy. Trudno chwilę zaczekać, rozejrzeć się i przejść przez przejście w spokoju.

    • Ja też: Nigdy nie zrozumię. Jako kierowca i jako pieszy. Trudno chwilę zaczekać, rozejrzeć się i przejechać przez przejście w spokoju. (zamiast ryzykować spowodowaniem potrącenia pieszego).

      • Rzadko tamtędy jeździsz.
        Ja (znając to miejsce) gdy jadę od ronda zwalniam już ostro na wysokości cerkwi, gdy od Lubartowskiej – wcale się nie rozpędzam ponad 20-30 km/h. Jak ktoś był „nie w temacie” (np. nie był miejscowy) to nie wie, jaka tam dzicz panuje. Jeszcze potrącenie na przejściu trochę dziwnie usprawiedliwiać (choć tu Azja, nie Europa i kodeks nadal zabrania wchodzenia przed nadjeżdżający pojazd, miast nakazywać pojazdowi zatrzymanie się), ale wielokrotnie o włos unikałem „trafienia” kogoś, kto śpieszył się na busa albo po pietruszkę… i leciał w poprzek ulicy poza przejściem, zupełnie nie patrząc na nic. Jak tylko mogę, to unikam jazdy przez Ruską.

  5. KŁOPOTY i tak bądą ,zawsze to przejście , szczególną ostrożność itp a udowodnić że wtagnięcie to tylko jak adwokat spowoduje da się

  6. znowu kobieta…….

  7. Z pociągiem na przejeździe kolejowym też dyskutujecie, że powinien poczekać. Sami samozwańczy organizatorzy ruchu (tzw szeryfowie) się znaleźli. Pierwszeństwo przy krzyżowaniu się drogi pieszych z drogą dla samochodów reguluje ustawa PoRD i to ona decyduje, kto komu ma ustąpić. Wpierw przechodzą piesi, później przejeżdżają samochody.
    Tłumacząc inaczej: piesi mają zielone, a samochody czerwone z zieloną strzałką, tzn. mogą przejechać, ale pod warunkiem ustąpienia wszystkim pozostałym.
    Ja poruszam się po mieście myśląc w taki sposób i kosztuje mnie to tylko kilka minut dziennie. Tyle co spalenie 2 papierosów. A o ile mniej nerwów/ stresów. Nie muszę po sądach chodzić. i piesi stają się życzliwsi dla samochodziarzy. Na co mi ten ciągły pośpiech?

    • Jesteś takim matołem, że można by cię wystawić na gminny konkurs matołów, gdyby kiedykolwiek się taki miał odbyć i na pewno dostałbyś medal. Przeczytałeś sobie skrót PoRD na okładce i uważasz się za autorytet od ruchu drogowego. Trzeba było jeszcze zajrzeć do środka, szczególnie do rozdziału o ruchu pieszych i ich obowiązkach.

      • Dalej stosuj swój PoRD (z wykreślonymi zapisami, które Ci nie pasują), a niebawem w sądzie biegłemu będziesz wmawiał, że jest matołem.

        • Zacytuj mi proszę Franiu Artykuł 14, Ustęp 1, literę a Kodeksu, którym się tak bardzo podpierasz, że aż go nie znasz?

  8. W tamtym miejscu zresztą tak samo jak pod Bramą Krakowską chodzą pieszy jak chcą! Wybiegają nie patrząc na NIC Straż miejska w jednym i drugim miejscu by się w końcu do czegoś przydała.

    • Takie ich święte prawo. Jak Ci to nie odpowiada oddaj prawo jazdy, kup sobie przejazdówkę i wszyscy będą zadowoleni. Nikt Cię nie zmusza do kierowania samochodem. Jeżeli jednak decydujesz się na prowadzenie pojazdu to zobowiązujesz się jazdy zgodnej z przepisami. Inaczej licz się z sankcjami za nie przestrzeganie przepisów.

      • Przepisy mówią, że pieszy przed wejściem na jezdnię ma się upewnić czy może bezpiecznie przejść i nie spowoduje zagrożenia. Dzięki przekonaniu, że twoim świętym prawem jest włazić na ulice jak tępa krowa będziesz następnym potrąconym. I jeszcze zapłacisz za naprawę samochodu. To minusy. Ale są i plusy, klepki ci się we łbie poustawiają od dobrego puknięcia.

        • Szkoda, że tego co napisałeś nie możesz potwierdzić żadnym przepisem? Dajesz również dowód, że nie rozumiesz też do czego służą przejścia dla pieszych i jak obie strony powinny na nich się zachowywać.
          W sposób, który podałeś to można przechodzić w dowolnym miejscu (o ile inne przepisy tego nie zabraniają). Na przejściach dla pieszych obowiązuję jednak inne zasady i obowiązki pieszych oraz kierujących.

          • masz baranie, przeczytaj i zapamiętaj

            Art. 14. Zabrania się:

            1) wchodzenia na jezdnię:

            a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

            b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

            2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;

            3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;

            4) przebiegania przez jezdnię;

            5) chodzenia po torowisku;

            6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;

            7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.

        • Ale bzdury! To po co w ogóle są przejścia dla pieszych? Przez niektóre (bardzo ryuchliwe) ulice nigdy nie dało by się przejść stosując się do „Twoich przepisów”.

          • Przejścia są dla istot myślących, a bezmózga trzoda pozbawiona instynktu samozachowawczego powinna być przeprowadzana. Tak więc jak tylko dojdziesz do przejścia poproś kogoś o przeprowadzenie.

          • To nie są „jego przepisy”, ale przepisy obowiązujące w całym kraju i wszystkich uczestników ruchu, pieszy nie ma prawa wchodzić bezpośrednio przed jadący pojazd i tak samo jak kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność (art. 13 ust. 1 PRD), czyli ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22 PRD).

        • Z którego punktu wynika, że: „Przepisy mówią, że pieszy przed wejściem na jezdnię ma się upewnić czy może bezpiecznie przejść i nie spowoduje zagrożenia” ?

        • „Przejścia są dla istot myślących, a bezmózga trzoda pozbawiona instynktu samozachowawczego powinna być przeprowadzana. Tak więc jak tylko dojdziesz do przejścia poproś kogoś o przeprowadzenie.” – nie tylko wykreślasz z PoRDu zapisy, które Ci nie odpowiadają, ale również wprowadzasz nowe, pisane pod Ciebie.
          Kiedy Twoja wersja Ustawy będzie obwieszczona w Dzienniku Ustaw ?

  9. i bardzo dobrze ze ja puknol . Jak tamtendy jade to musze wolno bo swiete krowska sa wszedzie i wbije sie takie cos na moj m pakietowy zderzak i co wtedy ? jak to bedzie wygladalo? te cielaki musza zaczac lape w gore podnosic jak chca przez przejscie przejsc i wtedy pomysle czy sie zatrzymac czy nie . Najgorsze se te male bachory ktore chyba nacpane tez lubia na ulice wskoczyc. Kiedys celowo takiego pukne to moze reszta zacznie patrzec sie gdzie lezie. . Ogolnie lubie tamtedy jezdzic moja e60 535d bo moge wolno sie toczyc i patrzec sie na zazdrosny wzrok dziadow w bramach , pewnie mysla co to za Pan jedzie hehehehe

    • Uderzył w pieszego bo zapatrzyl sie na moją bmw e60 535d a nie na mojego krotkiego wacka dlategi mam bmw w m paku

  10. zzzzzzzzzzzzzzet

    bimmer ty możesz być tylko panem idiotą i to nr 1 głąbie internetowy

Z kraju