Poseł interweniuje w sprawie otwarcia restauracji. Żąda wyjaśnień od Sanepidu i policji
07:48 06-02-2021
W środę 3 lutego kolejny lokal gastronomiczny w naszym regionie postanowił wznowić działalność. Chodzi o bistro Central Park w Puławach. Właściciel restauracji podjął decyzję o otwarciu, żeby ratować swój biznes, a przede wszystkim, aby zdobyć środki na opłacenie zaległych rachunków oraz pensji swoim pracownikom.
Oczywiście zachowane zostały wszelkie wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczące bezpieczeństwa gości przebywających w środku, czyli odpowiednie odstępy pomiędzy stolikami, ich dezynfekcja po każdym kliencie, czy też limit osób przebywających w lokalu.
Zaledwie po kilku godzinach do restauracji wkroczyli pracownicy sanepidu w asyście policji. Przebieg całej kontroli nadzorował poseł Jakub Kulesza. Postanowił też podjąć w tej sprawie interwencję poselską. W piątek skierował pismo do Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Puławach, prosząc o wyjaśnienia na temat kontroli. Wskazał w nim, że zgodnie z ustawą, osoba kontrolowana powinna być wcześniej poinformowana o zamiarze wszczęcia kontroli. Przepisy wskazują bowiem, że nagła i niezapowiedziana kontrola, taka jaka miała miejsce w lokalu, może być wszczęta tylko w przypadku podejrzenia o spowodowanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzi. Poseł miał też zastrzeżenia, co do asysty funkcjonariuszy policji, gdyż właściciel oraz manager lokalu nie utrudniali urzędnikom puławskiego Sanepidu wykonywania czynności.
– Podczas przeprowadzanej interwencji poselskiej, urzędnicy kontrolujący wskazali, że nie dokonują kontroli nagłej, a w celu sprawdzenia przestrzegania zasad reżimu sanitarnego. Okoliczności te, niewątpliwie nie stanowią o tym, że w lokalu doszło do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia ludzi i należało przeprowadzić niezapowiedzianą kontrolę. Opisane w protokole czynności również potwierdzają, że kontrola miała charakter standardowy – wyjaśnia Jakub Kulesza.
Z kolei od puławskiej policji poseł zażądał wyjaśnień, dlaczego funkcjonariusze legitymowali znajdujących się w lokalu gości. Tak samo, w jakim celu policjanci asystowali pracownikom Sanepidu, skoro kontrola odbyła się za zgodą właściciela i managera lokalu oraz przebiegała bez żadnych przeszkód. Nie wystąpiły też żadne okoliczności, które wskazywałyby na uzasadnioną potrzebę interwencji.
– Funkcjonariusze dokonywali czynności wobec gości przebywających w lokalu, polegające na legitymowaniu osób w celu ustalenia ich tożsamości. Zgodnie z art. 15 ust. 6 ustawy z dnia o Policji, czynności te powinny być wykonane w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osób, wobec których zostały podjęte. To stanowi, że legitymowanie prewencyjne powinno być ograniczone jedynie do sytuacji uzasadnionych, w których występuje zagrożenie dla porządku publicznego, zachodzi podejrzenie o popełnienie przestępstwa lub osoba legitymowana jest podejrzewana o popełnienie wykroczenia, przestępstwa lub przebywania nielegalnie na terenie Polski – dodaje Jakub Kulesza.
Kontrola w lokalu trwała 2,5 godziny. Właściciel nie został ukarany. Z protokołu kontroli sanitarnej nie wynika również, aby w restauracji stwierdzono jakiekolwiek nieprawidłowości. Odnotowano jedynie, że decyzje odnośnie ewentualnego dalszego postępowania administracyjnego zostanie podjęta po analizie protokołu prze Powiatową Stację Sanitarno – Epidemiologiczną w Puławach.
(fot. Central Park)
Trzeba wprowadzić ostracyzm społeczny dla tych grup zawodowych. Przecież nie są anonimowi.
Wielki Robin Hood ! Wybawiciel przedsiębiorców ! Kto normalny przy stałych kosztach na poziomie np. 20-50tys prowadzi business z zyskiem netto na poziomie 5tys ? Chyba tylko taki mądry jak Rydzyk co wszystko dostaje od bezdomnego – to taki przedsiębiorca też się tłumaczy w skarbówce że na koszta ma stałe a jedzie cały czas na stracie – to teraz mają niestety weryfikacje swojego buissnesu !
Dokładnie, myślałem że ten Kulesza jest mądrzejszy. Dla mnie dużo stracił.
Dziwi mnie stanowisko policji, że dali się wmanipulować i pomagają w kontroli przestrzegania reżimu sanitarnego, kiedy sami go nie przestrzegają. Jadąc samochodem mijam patrol policji i jeszcze nie widziałam, aby funkcjonariusze byli w radiowozie w maseczkach.
Bo nie muszą być. Najpierw proszę zaznajomić się z przepisami a później komentować bo inaczej się wychodzi na…..
„Państwo” w państwie ,tak samo jak sądy i prokuratorzy …im wszystko wolno i wszystko na ten temat .Tak było jest i pewnie długo jeszcze będzie
Muszą być w maseczkach ponieważ nie są rodziną lub domownikami tylko mieszkają najczęściej osobno. I w ten sposób wyszedłeś/aś na ……cyla
Podstawę prawną poproszę. Nie gadanie jak każdy dookoła że coś jest bezprawne bez wskazania tego prawa. Każdy najmądrzejszy dookoła.
Ja tylko dam cytat, bo widać za ciężko z własnym myśleniem i rzetelnością.
3. Nakazu określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku:
1) pojazdu samochodowego, z wyłączeniem pojazdów samochodowych będących środkami publicznego transportu
zbiorowego, o których mowa w ust. 1 pkt 1;
Czyli w samochodzie nie trzeba mieć maseczki. Ja jednak zachęcam do zakładania w przypadku jazdy z innymi osobami. Konieczne jest tylko w pojazdach komunikacji publicznej.
niby tak markeciarze wiecznie wykazuja straty i nadal otwiieraja te przybytki…