Ponad rok był zasłonięty czarną folią, właśnie został uruchomiony (zdjęcia)
18:25 24-03-2019
Uruchomiony został kolejny fotoradar w województwie lubelskim. Zlokalizowane przy drodze krajowej nr 19 Radzyń Podlaski – Międzyrzec Podlaski w miejscowości Białka urządzenie zamontowano w grudniu 2017 roku. Wybrano miejsce w terenie zabudowanym, w pobliżu Zespołu Szkół, gdzie panuje duży ruch pieszych. Okoliczni mieszkańcy wielokrotnie skarżyli się też, na poruszające się z nadmierną prędkością pojazdy.
Od tamtej pory, a więc przez ponad rok, fotoradar był owinięty czarną folią. Jak tłumaczą mieszkańcy, na początku kierowcy zwalniali, jednak w ostatnim czasie przestali się przejmować nieczynnym urządzeniem i znów poruszają się o wiele za szybko.
Tymczasem kilka dni temu w Białce pojawili się pracownicy Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, którzy urządzenie odsłonili, skalibrowali, a następnie uruchomili. Oczywiście nie zapomniano o znakach ostrzegających o kontroli prędkości w tym miejscu.
(fot. Flow Media)
No to teraz niech ktoś go w yanosiku na nowo oznaczy ;p
Zrobione!
Witam mieszkańcy Białki mogli by nauczyć się jazdy.Bo gorszych w okolicy to nikt nie widział.Pozdrawiam.
Redakcjo, a możecie zapytać ITD czy coś się zmieniło w przepisach? Bo po co kasę wydają jak nie mają uprawnień do przechowywania i przetwarzanie danych osobowych? Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015r. Z tego co się orientuję to nic nikt z tym nie zrobił i wystarczy wysłać pismo i powołać się w nim na ten wyrok, a ITD anuluje mandat…
Radar został odsłonięty 19 marca (środa) w godzinach ~ południowych. Około 10.30 jeszcze był zasłonięty, informację o odsłonięciu uzyskałem ok. 14.00.
To niedługo i ten w Łucce (koło Lubartowa) zostanie uruchomiony.
I powinni uruchamiać jak najwięcej.Szkoda że nie ma straszaków tak jak kiedyś.W miejscach gdzie zlikwidowano kiedyś fotoradary stoją teraz znicze a można by nauczyć niektórych jazdy.
Maszty fotoradarów należy przerobić na przydrożne kapliczki i modlić się o poprawę bezpieczeństwa, bo jeszcze nikt w całej Europie nie wymyślił sposobu na „nakłonienie” kierujących na przestrzeganie ograniczeń prędkości.
W kraju gdzie istnieje 20 rejestratorów (na cały kraj) przejazdu na czerwonym i kilka fotoradarów na województwo tylko modlitwa może pomóc.
problem jest w braku dróg szybkiego ruchu w Polsce i w mentalności ludzi aby budować się wzdłuż drogi zamiast tworzyć osiedla przy drodze poprzecznej do krajowej, wojewódzkiej. Potem nabudują domów brak chodników łażą i jeżdżą po krajówce i dziwią się, że są wypadki. Zaryzykowali budując się blisko drogi potem domagają się ograniczenia do 50 ale to oni sami zgotowali sobie ten los!