Pomnik ten od dłuższego czasu budzi wiele kontrowersji. Teraz został zdewastowany (zdjęcia)
17:58 10-04-2022
Od kilku tygodni znów trwają spory w sprawie znajdującego się we Włodawie pomnika „walk i męczeństwa wojsk polskich i sowieckich”. Obiekt ten od lat budzi wiele kontrowersji, a od lat 90. ub.w. czynione są starania o jego usunięcie z centrum miasta. Były m.in. pomysły, aby przenieść go na cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej lub do Muzeum w Kozłówce. Tak się jednak nie stało. Pomnik pozostał na miejscu nawet po wprowadzeniu w 2016 r. przez Sejm RP ustawy o zakazie propagowania komunizmu.
Kiedy rozpoczęła się rosyjska agresja na Ukrainę, ponownie wrócono do sprawy usunięcia pomnika. Jak wskazywali radni, jest to jedyne słuszne posunięcie w tej sprawie, gdyż obiekt stanowi formę gloryfikacji sowieckich i komunistycznych jednostek wojskowych, które z rozkazu Stalina wykorzystywane były do tłamszenia dążeń niepodległościowych Polaków walczących o suwerenność Ojczyzny.
W debatę włączyły się również środowiska kombatanckie i patriotyczne z Włodawy. W przestrzeni publicznej prowadzona jest kampania społeczna, w ankiecie usunięcie pomnika poprało prawie 600 osób. Powołany został też Społeczny Komitet „Nie dla sowieckiego pomnika we Włodawie”, a radni miejscy i powiatowi zaapelowali do władz miasta, by w końcu podjęły odpowiednią decyzję w tej sprawie.
Na początku kwietnia na pomniku umieszczony został baner z hasłem „Wstyd i hańba dla Włodawy”. Działania te skrytykował burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński, który zaapelował do inicjatorów tej akcji o zdjęcie, jak to określił „haniebnego i obraźliwego” napisu. Wyjaśniał, że odpowiedzialne za to osoby zachowują się niczym „ruscy agenci”, gdyż robią wszystko, aby skłócić społeczeństwo i „wywołać polsko – polską a teraz jeszcze polsko – ukraińską wojenkę”. Burmistrz dodał, że jest demokracja i o losach pomnika zadecydują mieszkańcy, gdyż garstka osób nie będzie podejmowała decyzji za nich.
– Ani władze miasta ani mieszkańcy nie mają nic wspólnego z agresją sowietów na Ukrainę, z tego napisu tak wynika. „Hańba dla Włodawy, że sowieci mordują dzieci na Ukrainie? ” Weźcie się trochę ogarnijcie ludzie!! Wręcz przeciwnie, wszyscy pomagamy Ukraińcom jak możemy – mówił Wiesław Muszyński.
Przed kilkoma dniami pomnik został zdewastowany. Nocą za pomocą czerwonej farby w sprayu naniesiono m.in. literę „Z” znaną z rosyjskich pojazdów biorących udział w wojnie na Ukrainie, jak też hasło „3 kultury zamiast komuny”. Od razu wśród mieszkańców pojawiły się podejrzenia, że za wszystkim stoi radny, który bardzo mocno zaangażował się w akcję nawoływania do usunięcia pomnika. Ten zapewnił jednak, że nie ma z tym nic wspólnego dodając, iż nie popiera takich akcji, a sprawa powinna być zgłoszona do prokuratury.
Organy ścigania powiadomił burmistrz. Policjanci zabezpieczyli ślady jak też przeprowadzili czynności w tej sprawie. Sprawca został już zatrzymany. Jest nim 51-letni mieszkaniec Włodawy. Przyznał się on do winy, usłyszał już zarzuty w tej sprawie. Obecnie trwa ustalanie motywów, jakimi się kierował mężczyzna. Funkcjonariusze sprawdzają również, czy działał on sam, czy też w zdarzenie zaangażowany jest ktoś jeszcze.
(fot. Wiesław Muszyński)
Odnowić, poprawić napis i gitara- „mamy tą odpowiedź”.