Policja podsumowała Marsz Niepodległości w Warszawie. 36 osób zatrzymanych, rannych 35 policjantów (wideo)
10:24 12-11-2020
Rzecznik prasowy KSP w czwartek poinformował, że po wczorajszych wydarzeniach w Warszawie rannych jest 35 funkcjonariuszy. Mają oni m.in. urazy kręgosłupa, głowy, jeden z policjantów ma złamaną rękę, kolejny zaś uraz oka. Trzech policjantów przebywa nadal w szpitalu.
W trakcie zajść podczas Marszu Niepodległości policjanci zatrzymali 36 osób w związku z różnymi przestępstwami. Zabezpieczyli również materiały pirotechniczne oraz broń. W sumie wylegitymowano ponad 700 osób, prewencyjnie zatrzymano 300 osób, większość po zakończeniu czynności została zwolniona. Mundurowi wystawili 260 mandatów karnych, zaś do sanepidu skierowali ponad 650 wniosków.
W trakcie policyjnych działań postrzelony z broni gładkolufowej został fotoreporter „Tygodnika Solidarność”. Mężczyzna z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala.
Tomasz Gutry, lat 74- fotoreporter Tygodnika Solidarność postrzelony w policzek przez policję na Marszu Niepodległości 2020.
Wstyd!!! pic.twitter.com/YZe6af45pa— Beata N ✝️ (@Beata2Beata1) November 11, 2020
W trakcie marszu jeden z uczestników wrzucił do mieszkania przy Alei 3 Maja racę. Po chwili doszło do pożaru. Na miejscu interweniowała straż pożarna, która opanowała zagrożenie pożarowe. Policjanci w związku z tym zdarzeniem poszukują sprawców.
Participants of the far-right #independencedayMarch in #Warsaw set a house on fire because of a #LGBTQI flag and a #StrajKobiet banner on a balcony. #MarszNiepodegłości #MarszNiepodegłości2020 pic.twitter.com/NF8Z1XRoBC
— democ. (@democ_de) November 11, 2020
W środę wieczorem Mariusz Kamiński, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przesłał do mediów oświadczenie w sprawie wydarzeń w trakcie Marszu Niepodległości. Czytamy w nim:
Niestety zapowiedziana formuła „marszu” nie została dotrzymana. Obok zorganizowanego przejazdu mieliśmy do czynienia z równoległym nielegalnym zgromadzeniem, podczas którego dochodziło do szeregu incydentów polegających na agresywnych działaniach niektórych uczestników przemarszu, niszczeniu mienia i bezpośrednich atakach na policjantów zabezpieczających zgromadzenie. W stronę policjantów rzucano kamieniami i racami, podpalone zostało mieszkanie, a na błoniach Stadionu Narodowego, gdzie funkcjonuje szpital tymczasowy, blokowano dojazd dla karetek i pojazdów transportu medycznego.
Biorąc pod uwagę agresywne zachowanie niektórych uczestników manifestacji, konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego przez policjantów. Za każdym razem były one adekwatne do sytuacji. Celem Policji zawsze jest zapewnienie porządku publicznego i bezpieczeństwa. Odpowiedzią na agresję i przemoc musi być zdecydowana i stanowcza reakcja Policji. Nie mają w tym względzie znaczenia poglądy polityczne organizatorów i uczestników demonstracji, wznoszone podczas nich hasła, czy niesione sztandary.
Wyrażam uznanie dla tych wszystkich uczestników Marszu Niepodległości, którzy godnie uczcili dzisiejszą rocznicę. Mam też nadzieję, że również organizatorzy „marszu” właściwie ocenią zachowania, tych uczestników zgromadzenia, których postawa nie miała nic wspólnego ze świętowaniem niepodległości.
Przypominam, że w świetle aktualnie obowiązujących ograniczeń będących konsekwencją epidemii koronawirusa, wszelkie zgromadzenia publiczne mają charakter nielegalny. Zapewniam, że wobec kolejnych zgromadzeń, podczas których miałoby dochodzić do podobnych aktów przemocy i agresji, bez względu na to kto jest organizatorem takich zgromadzeń, będą podejmowane analogiczne i bardzo stanowcze działania Policji.
Z chuliganami się nie negocjuje. Nieważne, gdzie są i jakie głoszą poglądy. Ważne, jak się zachowują. W takich przypadkach zawsze będziemy działać zdecydowanie dla przywrócenia porządku i zapewnienia bezpieczeństwa innych ludzi. pic.twitter.com/rJ1EhC5QPu
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 11, 2020
Działania pododdziałów zwartych były w pełni uzsadnione, a wykorzystywane przez nie środki adekwatne do zaistniałej sytuacji. pic.twitter.com/yvkKXizxOH
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 11, 2020
Zachowanie chuliganów, ich agresja i zagrażanie bezpieczeństwu innych osób wymagały zdecydowanej reakcji z naszej strony. Będziemy ustalać tożsamość wszystkich uczestników takich burd i ataków na policjantów oraz pociągać ich do odpowiedzialności przed sądem. pic.twitter.com/FdybaqutlX
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 11, 2020
Policja ma pretensje, że cześć uczestników była na wczorajszym MN pieszo. Szkoda tylko, że nie wpuszczano samochodów, nakazywano parkować i właśnie dołączać pieszo. pic.twitter.com/KORCBbxoQF
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) November 12, 2020
Czemu służyła dzisiejsza agresja policji wobec Marszu Niepodległości i dziennikarzy? pic.twitter.com/xDepPBOYDz
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) November 11, 2020
Policja ma pretensje, że cześć uczestników była na wczorajszym MN pieszo. Szkoda tylko, że nie wpuszczano samochodów, nakazywano parkować i właśnie dołączać pieszo. pic.twitter.com/KORCBbxoQF
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) November 12, 2020
(fot. Marsz Niepodległości)
Mi się „podoba” jak zagraniczne media nagłaśniają jak ci z marszu dewastują budynki itd… ale jak proaborcyjni dewastowali kościoły i budynki to było cicho.
Nie widziałem dewastacji kościołów. Mazanie sprayem owszem, ale żeby dewastacja? Nie zauważyłem.
Bo zezwierzęcenie typowe jest dla prawaków – atakują wszystko, co napotkają na swojej drodze, bez namysłu. Strajk kobiet zaś protestował z konkretnego powodu, a to, co nazywasz dewastacją – to były tylko napisy, których już dawno nie ma. Rusz swoją tępą mózgownicą i racjonalnie oceń wagę mazania po kościołach, a podpalenia mieszkania, napierd*lania się z policją, wyrywania znaków drogowych, co wczoraj zaprezentowali nam dzikusy z ONR.