Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pojechał na wczasy w góry, potrącił go pijany kierowca. Policjanci staranowali audi, aby je zatrzymać

Ponad dwa promile alkoholu miał kierowca, który w górach potrącił mieszkańca naszego regionu. Poszkodowany walczy o życie, sprawca trzeźwieje w areszcie.

Poważny wypadek z udziałem mieszkańca naszego regionu miał miejsce w niedzielę w miejscowości Sierockie w gminie Biały Dunajec w powiecie tatrzańskim. 35-letni mieszkaniec województwa lubelskiego wraz z rodziną przyjechał w góry na zimowisko. Około godziny 15, kiedy stał na poboczu drogi, wjechało w niego rozpędzone audi.

Kierowca pojazdu nie interesując się losem poszkodowanego zaczął odjeżdżać z miejsca wypadku. O wszystkim natychmiast powiadomione zostało pogotowie ratunkowe oraz policja. Świadkowie dokładnie opisali pojazd, jak też przekazali, w którą stronę odjechał.

Pirat drogowy uciekając lokalnymi drogami doprowadził jeszcze do kilku kolizji. Po około czterech kilometrach, w miejscowości Ząb policjanci dostrzegli poszukiwany pojazd. Widząc, że kierowca nie reaguje na dawane mu sygnały do zatrzymania się oraz jedzie wężykiem, powodując ogromne zagrożenie dla pieszych, postanowili siłowo doprowadzić do jego zatrzymania.

Użyli do tego radiowozu, zajeżdżając mu drogę. Po chwili doszło do czołowego zderzenia. Jak się okazało, za kierownicą siedział 71-latek z powiatu tatrzańskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał on ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, mężczyzna trafił do policyjnego aresztu gdzie trzeźwieje.

Z kolei potrącony przez niego 35-latek z naszego regionu doznał bardzo rozległych i poważnych obrażeń ciała. Został on przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do specjalistycznego szpitala w Krakowie. Jego stan zdrowia lekarze określają jako bardzo poważny. Do szpitala trafili też policjanci z rozbitego radiowozu. W tym przypadku po udzieleniu im pierwszej pomocy i przeprowadzeniu badań, opuścili zakopiański szpital.

Z relacji świadków wynika, że gdyby nie stanowcza reakcja policjantów, którzy za wszelką cenę postanowili zatrzymać uciekające auto, ofiar pijanego kierowcy mogło być znacznie więcej. W tym czasie wiele osób spacerowało przebiegającą przez miejscowości drogą, udając się na obiad, czy też z niego wracając. Mężczyzna po wytrzeźwieniu zostanie doprowadzony do prokuratury i przesłuchany. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.


(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)

30 komentarzy

  1. Pewnie jakiś Gąsienica . Żeby się nie okazało że to nie policja w niego ale to on w radiowóz wjechał , bo cała postawa bohaterów pójdzie się … .

  2. Zachciało sie Ceprowi horolskiego folklotu i horolskich zwytków Hej ! To zobacył łoryginalnego spaśnego baciara. Dyć ze harnaś cepra ciupazką go po rzyci nie pzedzielił to cud jakowyś Hej!

  3. Kiedy te pijane łachudry znikną z naszych dróg

  4. Każdy radiowóz powinien mieć odpowiednie wzmocnienia by takie zatrzymania były regułą w tego typu przypadkach.

  5. Pewnie sobie nucił „…wesołe jest życie staruszka…”

  6. że niby co??? – bardzo mądry komentarz, popieram !

  7. Niezła kumulacja:stary nachlany cap za kierownicą,potrącenie pieszego,rozbicie radiowozu.To tylko potwierdzenie,OOOO na masce piąte za kierownicą.Nieźle popłynie stary dziad,dobrze mu tak.Zdrowia dla poszkodowanego

  8. akurat SLD , który góral nie głosuje na PIS ? wszyscy przynajmniej miażdżąca większość

Z kraju