Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Podjechał na miejsce wypadku z flaszką w ręku. Stojąc w korku pił wódkę popijając ją piwem (zdjęcia)

Inaczej niż głupotą nie da się nazwać zachowania obywatela Zimbabwe, który pił w trakcie jazdy wódkę. Do tego zapijał ją piwem. Jakby tego było mało, wszystko to w miejscu, gdzie tuż obok pracowali strażacy, ratownicy medyczni i policjanci.

W sobotę w godzinach popołudniowych na al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak już informowaliśmy, było to w rejonie skrzyżowania z ul. Dożynkową. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe.

Kiedy strażacy zabezpieczali miejsce zdarzenia zwrócili uwagę na mazdę, a dokładniej na siedzącego za jej kierownicą mężczyznę. Trzymał on w ręku charakterystyczną butelkę. Nie zwracając uwagi na nic, pił wódkę i zapijał ją piwem.

Strażacy nie zastanawiając się ani chwili podbiegli do auta i wyciągnęli ze stacyjki kluczyki. W pojeździe znajdowało się czterech ciemnoskórych mężczyzn. Wyczuwalna była od nich silna woń alkoholu. Kierowca został przekazany policjantom.

Badanie alkomatem wykazało, że obywatel Zimbabwe miał ponad promil alkoholu w organizmie. Został przewieziony na komisariat, a samochodem zaopiekował się jego znajomy. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.

Podjechał na miejsce wypadku z flaszką w ręku. Stojąc w korku pił wódkę popijając ją piwem (zdjęcia)

Podjechał na miejsce wypadku z flaszką w ręku. Stojąc w korku pił wódkę popijając ją piwem (zdjęcia)

(fot. lublin112)

62 komentarze

  1. Każdy komentuje i wszyscy już chyba zapomnieli, że została podpisana ustawa lex uber i w związku z tym podpisaniem podwozy są praktycznie nietykalne. Służby mają teraz „ręce” pełne roboty wypisując mandaty po 2500zl więc po co chronić ludzi wsiadających do aut prowadzonych przez niezweryfikowanych w żaden sposób „kierowców”.
    Mało Wam sytuacji z Piłsudskiego widzę…
    Redakacja lublin112 też mogła by się przyłożyć do bezpieczeństwa w mieście. Ale po co jak jest o czym pisać…

  2. Jak rządziło by peło meczety by stały w każdym mieście.

    • Wole meczety niż sekte krzyżową

    • A jakie to ma znaczenie. Polacy przebywający za granicami Polski też chcą mieć kościoły. Odrobinę tolerancji, przełącz tv na inny kanał.

      • Ma takie znaczenie, że religia jest w szkołach, że krzyże muszą być wszędzie, że kościół z butami włazi w moje życie.

        Jakby chcieli tylko budyneczki, w których będą sobie smutno śpiewać: „haleeeluuuujaaa”, to spoko.

    • Ależ ty srogi bałwan jesteś.
      4/5 mieszkańców Zimbabwe to chrześcijanie.
      Islam wyznają jakieś małe grupki (nie wiem, czy 1%).

      • wiki/Religia_w_Zimbabwe

        Islam 151 365 1,1%

        • Zimbabwe tak nie znam, ale mam znajomego inżynieria, który z firmą jeździł na kontrakty do Zambii (to zaraz po sąsiedzku) i z tego co opowiadał to Islam wyznają tam tylko Arabowie i Pakistańscy, a wśród miejscowych nikt.

    • jakby rządziło po to może nie byłoby 13% inflacji

  3. To znaczy, że się skutecznie zasymilował z Polakami?

  4. Te czarne cuś dużo piją !

  5. Pracuj na Bolcie i studiuj w Lublinie. Która to uczelnia zalegalizowała mu pobyt, Wyspa czy WSEI?

    • Co do bolta – mam mieszane odczucia, mam wybitnie stosunek ambiwalentny, gdyż:

      miałem przypadek, gdzie wiózł mnie wąsaty Marian i zjechał na rondzie nie tym zjazdem i potem nadłożył ładne kilka kilometrów polnymi, żeby dojechać do Żabiej Woli

      jechałem z małolatem Polakiem – min 3 skrzyżowania przejechał już po zmianie na czerwone

      wczoraj jechałem z gościem czarnym, jak noc listopadowa – pięknie płynie przyspieszał, hamowanie bez stresu, gdzie mógł to omijał kałuże, bardzo „płynnie” i jechał z fajna, komfortową dla pasażera prędkością (nie widziałem licznika, więc tylko moje odczucie).

      Podsumowując – ten przebrzydły murzyn!, jechał lepiej niż wszyscy kierowcy bolta z którymi do tej pory jeździłem (jeżdżę raczej sporadycznie)

      Wątpię, żebyś Pan to czytał, ale serdeczne pozdrowienia dla Pana, Panie Murzyn – kurs do Dąbrowicy ok 17.

      • Żeby nie było – to kilka przejazdów też miałem i z Polakami i z Ukraińcami i były ok.
        Ale ten wczorajszy to było mistrzostwo!

      • Ja kiedyś jechałem z Januszem z pod PKP. Nie wiem jak on miał przekręcony taryfikator, ale na tej samej taryfie nocnej, na której jechałem ta samą trasa kilka dni wcześniej z innym kierowcą, wyszło mu 2 razy tyle. W połowie drogi jak zczaił się, że nie jestem przyjezdnym tylko mieszkam w Lublinie, jego mina znacznie zrzedła. Gdyby nie to, że i tak nie płaciłem za przejazd, bo był wliczony w koszta podróży biznesowej, to by tak milo nie było.

Z kraju