Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wyprosili pasażerów z poczekalni na dworcu. W śnieżycę, musieli stać pod gołym niebem do godziny 2 w nocy

Wczoraj w poczekalni Lubelskiego Dworca Autobusowego grupa osób oczekiwała na przyjazd autokaru. Pomimo trudnych warunków atmosferycznych, przed godziną 22, osoby te zostały wyproszone na zewnątrz.

Bagaże pod śniegiem i brak autokarów – taki obrazek z Lubelskiego Dworca Autobusowego nadesłał wczoraj wieczorem do nas Czytelnik Bartosz, z informacją, że w chwili obecnej został wyproszony z grupą osób z poczekalni, ponieważ została ona zamknięta na noc.

Podróżni z bagażami musieli przenieść się na peron. Wczorajsze warunki pogodowe sprawiły, że autokary odnotowały wielogodzinne opóźnienia, również ten, którym pan Bartosz miał wyjechać z Lublina. Jak się później okazało Polski Bus, który miał zabrać pasażerów o 21:50, odjechał z Lublina o godzinie 2 w nocy. Do tego czasu podróżni musieli sobie poradzić z niesprzyjającą aurą, zwłaszcza, że przed godziną 22 opuścili poczekalnię.

– Znieczulica na Lubelskim Dworcu Autobusowym !!! W związku z paraliżem komunikacyjnym w regionie stoimy na wspomnianym dworcu od godziny 20.00 i tak cierpliwie czekamy na nasz autokar. Rozumiemy wszystko, atak zimy – ok, ale żeby w takich okolicznościach zamknąć poczekalnię na klucz, to uwłacza człowieczeństwu. Po co akcje „gorąca zupa w mroźne noce”? Jaki problem otworzyć poczekalnie dla ludzi?!!! Masakra – napisał do nas rozgoryczony Czytelnik.

O kwestię godzin otwarcia poczekalni na dworcu zapytaliśmy panią Magdalenę Kaczanowską rzeczniczkę prasową spółki Lubelskie Dworce.

– Godziny pracy dworca są ustalone. Od lat poczekalnia jest otwarta w godzinach 6.15-21.45. Zima wszystkich zaskoczyła i ubolewamy, jeśli kogoś spotkała jakaś niedogodność z tego powodu. Jednak nasi pracownicy pracują w określonych godzinach i nie mamy możliwości, by nagle im wydłużać czas pracy – poinformowała nas Magdalena Kaczanowska.

Tak, czy inaczej, przy takich warunkach atmosferycznych można było poczekalnię pozostawić otwartą. Zaproponowaliśmy, aby poruszyć ten problem na forum zarządu dworca, aby w przyszłości nie było podobnych problemów.

– Na pewno będziemy na ten temat rozmawiać. Poczekalni nie można zostawić bez nadzoru. Znajdują się tam m.in. lokale naszych najemców. Ochrona także pracuje w określonych godzinach. Z godziny na godzinę nie da się podjąć takich decyzji. Zawsze staramy się pomóc podróżnym, ale nie wszystkie sytuacje można przewidzieć – wyjaśniała nam Magdalena Kaczanowska.

Biorąc pod uwagę prognozy pogodowe, jakie pojawiły się kilka dni temu, oraz ostrzeżenia pogodowe sytuację taką można było przewidzieć, tym bardziej, że zostały one wydane m.in. przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej i były ogólnie dostępne. Była w nich m.in. informacja o intensywnych opadach śniegu oraz silnych porywach wiatru. Ostrzeżenie obowiązywało od godz. 13:00 dnia 16.03.2018 do godz. 08:00 dnia 17.03.2018.

2018-03-17 16:10:13
(fot. nadesłane Bartosz)

94 komentarze

  1. Nie ma sensu mieć pretensji do pracowników dworca ani do ochrony. To nie ich brocha.

    W ten piątkowy wieczór zawinił zarząd Polskiego Busa (nie dogadali się z Lubelskimi Dworcami, że zapłacą za nadgodziny pracowników dworca w sytuacji awaryjnej jak ta) lub zarząd Lubelskich Dworców (jeżeli w umowie z PolskimBusem jest, że dworzec zapewnia podróżnym osłonę przed złą pogodą do przyjazdu autobusu, to Lubelskie Dworce powinny zapłacić swoim pracownikom za nadgodziny).

    Pracownicy dworca i ochrona widocznie dobrze wiedzieli, że hajsu za nadgodziny nie dostaną i stąd ta sytuacja.
    Do króla miejcie pretensje, a nie do parobka.

  2. Za otworzenie bramek na autostradzie i wpuszczenie za darmo, płaci Rząd, choć właściciel drogi prywatny. Trudno, sytuacja kryzysowa W takim przypadku, jak główny dworzec autobusowy, to Miasto powinno zapłacić. Koniec kropka a Żuk ma was wszystkich w okrężnicy. Przypomni sobie o głosach przed wyborami. Odwali taki koncert obietnic, że klękajcie narody.

  3. Jak sam wspomniałeś za te bramki na autostradzie płaci Rząd a nie miejscowy Samorząd.
    To dlaczego w tym przypadku prywatnemu właścicielowi miałby płacić Żuk?
    Pewnie chyba tylko po to, aby wojewoda miał pretekst do nasłania CBA.
    Dwie prywatne firmy się nie dogadują a wy mieszacie w to politykę i pieniądze podatnika.

    • Szkoda czasu i zacinającej się klawiatury bo i tak nie zrozumiesz. Ale spróbuję. Gdzie trafiają pieniądze podatnika z autostrady a gdzie z dworca autobusowego?

      • Nie zrozumieliśmy się.
        Miałem na myśli mieszkańców Lublina jako podatnika.
        Czy z podatków mieszkańców powinno dofinansowywać się spółkę, w której miasto nie jest udziałowcem?
        Lubelskie Dworce SA zarabiają na siebie między innymi na wynajmowanie pomieszczeń na handel.
        Mają z tego zyski.
        Na utrzymanie poczekalni niech podpisują stosowne umowy z przewoźnikami.
        Dlaczego miasto ma im jeszcze dopłacać?
        Tym bardziej, że nie bardzo im po drodze aby wspólnie z miastem wybudować nowy dworzec.
        Na swoim placu wolą pobierać opłaty za stragany a miasto będzie samodzielnie budowało dworzec w pobliżu dworca PKP.
        I jeśli tam, na miejskim dworcu zamkną poczekalnię w takiej sytuacji jak teraz, to wtedy można będzie się czepiać władz miasta (bez względu na poglądy polityczne i to, kto wtedy będzie w Lublinie rządził).

        • Jednak dalej nie rozumiesz skali problemu i poziomów odpowiedzialności Obie firmy są prywatne. Jedna płaci państwu, druga miastu. Podatków mieszkańców do tego nie mieszaj. Skup się na końcu łańcucha pokarmowego a nie na początku.

  4. Dworce powinny być czynne całą dobe bo autokar jeżdżą do późnych godzin nocnych. Czy pks czy pkp powinno być czynne. W innych miastach Polski dworce sa czynne całą dobę.

    • Bo tam Żuk i PO nie rządzi. Szanują mieszkańców i przyjezdnych, nie to co w Kozim Grodzie.

  5. Dziadowski , zapyziały prowincjonalny Lublin
    Zafajdanym obowiązkiem miasta jest zapewnienie podróżnym schronienie- 24 godz
    Może ruszyliby swoje pupska administratorzy tego „miasta” i przekonali się ile ludzi koczuje w nocy po ubikacjach i miejscowych barach by uniknąć chłodu….
    Pasażer w przesiadce LUBLIN….

  6. Jakby do poczekalni przyplątał się piesek ze złamaną łapką to nikt by jej nie zamkną aż pojawiła by się pomoc a Pani rzecznik przyjechała by w środku nocy by otulić go swoim szaliczkiem i zrobić wzruszającą fotkę do mediów. A pasażer
    Co to pasażer aaa człowiek rozum ma niech se radzi a nie kwili że go wygnali w końcu bilet ma na przejazd autobusem a nie wygrzewanie w poczekalni. I jeszcze jedno gratuluje interwencji policjantowi na służbie!!!

Z kraju