Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Po ulewie znów zalało posesje. Strażacy pompują wodę na ul. Dzierżawnej i Wapiennej (zdjęcia)

Intensywne opady deszczu sprawiły, że znów zalane zostały posesje w rejonie ul. Dzierżawnej i Wapiennej w Lublinie. Na miejscu pracuje kilka zastępów straży pożarnej.

26 komentarzy

  1. A te domy nie są w strefie zalewowej Bystrzycy?

  2. Chichotnik zwyczajny (czyli: pospolity)

    Znów zalało posesje. No i weź tu czlowieku módl się o deszcz bo susza…

  3. Te lubelskie fawele powinny być już dawno zlikwidowane.

  4. Mieszkać po drugiej stronie wału, na bagnie, poniżej poziomu lustra wody bystrzycy… WINA ELEKTROWNI WODNEJ

    • Za czasów utraconej komuny, ludzie ciężko pracujący (zwłaszcza ci co do PZPR nie należeli, dostawali takie wynagrodzenie żeby aby z głodu nie zdechli.
      O zakupie działki w innych miejscach mogli pomarzyć, więc stawiali z byle czego, byle gdzie lepianki, żeby móc mieszkać w „mieście” (wtedy jeszcze Lublin się nazywało, dopiero długo później zmienili na Miasto Inspiracji)

  5. Na polderach się nie stawia chałup

    • Pan Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji

      Tak, tam się nie powinno budować, ale nie wszyscy przybywający do Lublina, wcześniej mieli na tyle hektarów do sprzedania, żeby móc kupić działkę na słynnej „zlodziejówce” i tam budować prawdziwy dom.

      • Ale pretensje teraz mają nie do swojej biedy, tylko do wszystkich innych, z elektrownią włącznie. Szkoda, że nie wybudowali chaty na środku rzeki, gdy akurat była susza i dno się pokazało. Też byłoby zdziwienie, że woda.

        • Bo teraz, w „demokracji” jest moda i przyzwolenie na narzekanie, bodajkowanie i złorzeczenie, za komuny bano się wychylić ze złym słowem, żeby pałą nie oberwać od byle zomowca.

  6. tam woda jak pamietam byla od lat 80tych a po 2 polowa to byly nielegale

    • Wieśniak (dawniej: chłop małorolny)

      Tam wszystkie chałupiny lepione są nielegalnie. Jednego dnia było kawałek pustej działki, a drugiego stała lepianka „pod klucz”.

  7. Turbina na rzece robi swoje. Jak powstawała „mòwili” Mieszkańcom….
    „poziom wody się obniży”.

  8. Nie ma takiej wiochy co stoją takie lepianki jak tam.

    • Bo to są lepianki ludzi, którzy wiali z wiochy i gdzie sie tylko dało lepili takie domy jakie przedtem na wiochach mieli.
      Na tyle ich było stać w komunistycznym „dobrobycie”.
      A wiem co mówię, bo jako kierownik magazynu w LPIE, dostawałem 1200 zł pensji, moich 7 pracowników magazynowych brało po 700-800 zł/m-c.
      Jeden dolar kosztował 100 zł, a jego posiadanie było nielegalne.
      Na „slamsowie” 50 m od Czerniejówki udało mi się kupić 300m/2 działkę, na której (oczywiście nielegalnie) postawiłem chałupinę zlepioną ze wszystkiego co udało mi się kupić od złodziei (bo legalnie nawet worka cementu nie mozna było nabyć bez pozwolenia na remont lub budowę).
      Ale wiem, że wielu nie miało takiego farta…

  9. Ogródki działkowe przerobione na pato-osiedle, wszystko na terenach zalewowych Bystrzycy. Co mogło pójść nie tak. Może by tak w końcu wysiedlić te fawele i zrobić tam np. park na rzeką.

    • Żaden patodeweloper na ten teren się nie pochełpi więc mogą mieszkać spokojnie.
      Swoją drogą na tyle lat co ich tam zalewa to już dawno osiedliłbym sie w ratuszu i może wtedy by coś to pomogło.
      Z tamtąd żaden radny się nie wywodzi to i jest jak jest.

  10. widziałem w TV, że w krajach(biednych) gdzie budowano domy na terenach zalewowych ludzie to robili z głową znaczy na palach żeby nie jęczeć, że po deszczach sąsiednia rzeka ich zalewa…

Z kraju