Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Po latach oczekiwań PZL-Świdnik otrzyma duży kontrakt na śmigłowce do polskiej armii

Wymóg był taki, aby maszyny produkowano w Świdniku. To oznacza, że zakład przez najbliższe lata nie powinien narzekać na brak zamówień. Umowa podpisana zostanie jutro.

W piątek do Świdnika przyjedzie szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. W PZL-Świdnik odbędzie się uroczyste podpisanie umowy na dostawę wielozadaniowych śmigłowców typu AW149 dla Lotnictwa Wojsk Lądowych. Kontrakt przewiduje dostawę 32 maszyn wraz z pakietem logistycznym. W tym przypadku chodzi o zapas części zamiennych i eksploatacyjnych oraz sprzętu na potrzeby obsługi naziemnej śmigłowców. Do tego dochodzi również pakiet szkoleniowo-symulatorowy w skład którego wchodzi kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego oraz dostawa zestawu zaawansowanych symulatorów i wyposażenia szkoleniowego.

Tym samym potwierdzone zostały informacje, jakie Mariusz Błaszczak ujawnił przed kilkoma dniami na odprawie kierowniczej kadry MON z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Tłumaczył wówczas, że w ramach wzmacniania potencjału obronnego polskiego wojska w najbliższym czasie podpisane zostaną umowy na dostawy m.in. niszczycieli min, zdalnie sterowanych systemów wieżowych ZSSW, zintegrowanych z transporterami Rosomak, dwóch satelitów obserwacyjnych, niszczycieli czołgów oraz właśnie wielozadaniowych śmigłowców wsparcia AW149.

Informacja ta od razu wywołała spore poruszenie na Lubelszczyźnie, gdyż PZL-Świdnik od wielu już lat starał się o rządowe zamówienie. Związkowcy alarmowali, że MON zawiera kontrakty na zakup maszyn z innych krajów, bez przetargu i offsetu, nie zwracając uwagi na to, że w Polsce powstają podobne i spełniające te same wymagania. To doprowadziło do trudnej sytuacji finansowej zakładu i stanowiło zagrożenie dla utrzymania zatrudnienia.

Jak wówczas wyjaśniał Piotr Sadowski, przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników w PZL-Świdnik, od lat pracownicy słyszą tylko obietnice, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Co więcej przed każdymi wyborami w Świdniku pojawiają się politycy, którzy obiecują kolejne zamówienia, jednak te się wcale nie pojawiają.

Pomimo wypowiedzi ministra, władze PZL-Świdnik nie chciało komentować tych słów tłumacząc, iż jest na to zbyt wcześnie. Z kolei świdnicki poseł Artur Soboń zagadkowo tłumaczył, iż wiele osób ciężko pracuje nad najlepszym rozwiązaniem dla MON i PZL-Świdnik i to nie od wczoraj. Dodał, aby trzymać kciuki za powodzenie tego wszystkiego.

Wiadomo już, że PZL-Świdnik dostarczy maszyny w ramach programu Perkoz, czyli zakupu dużej partii nowoczesnych maszyn wielozadaniowych dla wojsk lądowych. Śmigłowce AW149 mają być dostosowane do potrzeb polskich Sił Zbrojnych. Na ich wyposażeniu znajdą się m.in. systemy obserwacyjne, uzbrojenie strzeleckie, kierowane i niekierowane pociski rakietowe oraz systemy samoobrony. Maszyny mają być w trzech wersjach: wsparcia bojowego z możliwością prowadzenia zaawansowanego szkolenia lotniczego, dowodzenia oraz rozpoznania i walki elektronicznej. Dostawy śmigłowców zostaną zrealizowane w latach 2023-2029.

(fot. LUW/zdjęcie ilustracyjne)

18 komentarzy

  1. Tylko oczywiście wiecie, że właścicielem PZL-Świdnik jest AgustaWestland?
    Owszem ludzie będą mieli pracę, ale to zdecydowanie nie jest „nasze”, nic już nie jest…

  2. 29 stycznia 2010 roku 87,6% udziałów w PZL-Świdnik obejmuje włosko -brytyjska AgustaWestland. Od 1 stycznia 2016 r. właścicielem jest włoska Leonardo S.p.A. Śmigłowce „do kupy” zostaną być może zmontowane w Świdniku 🙂

  3. Śmigłowiec w przetargu przegrał, ale i tak został wybrany. Ciekawe… Publika się cieszy, tylko wypadało by zapytać wojsko, czy akurat takiego śmigłowca potrzebują…

  4. Kiedyś ociężały Bronek stwierdził: – po co wydawać na samoloty skoro nasi piloci nawet na wrotach od stodoły sobie poradzą.

  5. A w jakim to przetargu przegrał?

  6. Arcybiskup który jest już u szefa załatwił więcej niż żyjący Soboń.

Z kraju