Piotr Kowalczyk stanie przed sądem. Odpowie za płatną protekcję
14:11 29-03-2021
Prokuratura Okręgowa w Zamościu zakończyła śledztwo w sprawie byłego przewodniczącego Rady Miasta Lublin Piotra Kowalczyka. Został on zatrzymany na początku grudnia 2019 roku w wyniku prowokacji, jaką przeprowadziło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jeden z agentów wcielił się w rolę inwestora ze Słowacji, który miał być zainteresowany budową wieżowca przy ul. Zana w Lublinie.
Szef CBA Temistokles Brodowski tłumaczył, że chodziło o załatwienia pozwolenia na budowę i wymaganych prawem zgód w związku z budową, w zamian za korzyść majątkową w wysokości 1 mln zł. Kowalczyk oraz trzech jego współpracowników: Mariusz P., Adam M. oraz Maciej S. zostali zatrzymani w momencie, kiedy podpisywali umowę. Spotkanie, jak też zatrzymanie odbyło się w biurze byłego przewodniczącego Rady Miasta Lublin Piotra Kowalczyka.
Prowadzone przez śledczych oraz Delegaturę CBA w Lublinie postępowanie zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Objęto nim cztery zatrzymane wówczas osoby. Jak wyjaśnia prokurator Artur Szykuła z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, osoby te odpowiedzą za tzw. płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w instytucji państwowej i samorządowej, w tym przypadku chodzi m.in. o Prezydenta Miasta Lublin i podległe mu Wydział Planowania i Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Lublin.
Śledczy dodają, że wszystko to miało miejsce w okresie od 26 czerwca 2019 roku do 3 grudnia 2019 roku. W zamian za obietnicę korzyści majątkowej w kwocie i mln zł podjęto się pośrednictwa w załatwieniu budowy budynku mieszkalno – usługowego, w tym wszelkich dokumentów wymaganych prawem związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę i pozwoleniem na użytkowanie tego obiektu.
Co więcej, dla jednego z oskarżonych ma to być już druga tego typu sprawa. Śledczy zarzucili mu również, że w 2017 roku również powoływał się na wpływy w instytucjach państwowych oraz samorządowych. Wówczas podjął się pośrednictwa w załatwieniu sprawy uzyskania koncesji na wydobycie piasku ze złoża ,,Wilczanka” w zamian za 20 tysięcy zł korzyści majątkowej. Wszystkim czterem mężczyznom grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Sam Piotr Kowalczyk od początku zapewnia, że umowę zawierał w dobrej wierze oraz nie zobowiązał się do czynności innych, niż wykonanie koncepcji architektonicznej, prac projektowych i dokumentacji prawnej niezbędnej do realizacji inwestycji. Zapewnił również, że w całej sprawie chodziło o absurdalną próbę oczernienia i dyskredytowania zarówno jego, jak też jego rodziny, zaś o swoje dobre imię i prawdę i będzie walczył przed niezawisłym sądem.
(fot. archiwum/UM Lublin)
Oj oj joj polityk chciał więcej kasy. Przykre a ile wczesniej przygarną „uczciwą pracą” niech odda 🙂
A mieli rozwiązać CBA. Ot i peszek.