Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejna śmierć na drodze. Po zderzeniu z samochodem nie żyje motocyklista

Do kolejnego tragicznego w skutkach wypadku doszło na naszych drogach. Pod Firlejem zginał motocyklista. Jest to trzecia ofiara w przeciągu ostatnich godzin.

Do wypadku doszło w sobotę po godzinie 12-tej w miejscowości Łukówiec w gminie Firlej. Zderzył się tam motocykl z samochodem osobowym. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 19 Lubartów – Kock z droga lokalną do Antonina. Jak wstępnie ustalono, kierujący samochodem osobowym jadąc w kierunku Kocka chciał skręcać w lewo, w drogę lokalną. W tym samym czasie, jadący za nim motocyklista rozpoczął manewr wyprzedzania.

Doszło do zderzenia pojazdów w wyniku którego oba zatrzymały się w przydrożnym rowie. Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej: z Lubartowa oraz z OSP Firlej, pogotowie ratunkowe i policja. Wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierujący motocyklem był przez kilkadziesiąt minut reanimowany, jednak nie udało się uratować jego życia. Zmarł w wyniku licznych obrażeń.

Jak ustaliliśmy, był to 46-letni mężczyzna. Kierujący nissanem nie odniósł poważniejszych obrażeń. Na miejscu wypadku funkcjonariusze lubartowskiej drogówki ustalają dokładne okoliczności zdarzenia. Na miejscu jest także prokurator, pod którego nadzorem będzie prowadzone dochodzenie. Cały czas występują utrudnienia w ruchu. Jeden pas jest zablokowany, pojazdy przepuszczane są wahadłowo.

Informację oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od czytelników. DZIĘKUJEMY!

Kolejna śmierć na drodze. Po zderzeniu z samochodem nie żyje motocyklista
Kolejna śmierć na drodze. Po zderzeniu z samochodem nie żyje motocyklista

(fot. nadesłane)
2014-09-13 14:12:44

44 komentarze

  1. nie jestem kierowcą,jeśli jeżdżę to jako pasażer .Idioci są zarówno wśród kierowców,motocyklistów rowerzystów i pieszych.poza tym kierowca nie ma jeździć szybko czy wolno tylko bezpiecznie. Nikomu z Was nie przyszło do głowy,że prowadzący motocykl mógł po prostu zasłabnąć ? Znałam Tomka .Był dobrym i rozważnym kierowcą.Dobrym człowiekiem. Ludzie zacznijcie myśleć zamiast oceniać. Nikt nie dał nam do tego prawa,nawet mnie choć mój Tato też zginął w wypadku samochodowym i nie ze swojej winy.

  2. pewnie kierowca samochodu nawet nie sygnalizował że chce skręcać albo skręcił nagle tylko gdy przyszła mu ochota skoczyć na bok ..na ciagłej

  3. To prawda Tomek to ktoś wielki. Jeździliśmy razem motocyklami i wiem coś na temat jego jazdy. Jeździł ostrożnie a jego honda to zabytek i nie rozwijała wielkich prędkości. Nie mogę pogodzić się z jego odejściem, wiele nas łączyło.
    Szkoda że nas opuścił.

  4. był moim serdeczny m kolegą -był spokojnym i dobrym człowiekiem nie piszcie tak ,bo mi Was szkoda polacy -ludzie czy hieny , po takich tekstach trace wiare w dobrych ludzi taki był Tomek ,on by Wam pomógł nie obwiniał by Wiele czasu spędził na pomocy drugiemu człowiekowi …cześć kolega

  5. Panowie motocykliści pogrzeb Tomka odbędzie się w czwartek…18,09, 2014 w Konopnicy (Lublin) o godz. 14. Odprowadźmy Tomka.

  6. Ruda a co Ci do tych organów Twój czas w jego życiu już dawno minął
    ,

  7. Zginął CZŁOWIEK. W starciu z autem niestety nigdy motocykliści nie mają szans. Nie będę dywagować kto zawinił i dlaczego. W Polsce bardzo często domeną kierowców jest prawo indyjskie – liczy się albo silniejszy na drodze albo większy albo szybszy, i dotyczy to wszystkich typów kierowców. Szkoda że kultura prowadzenia pojazdów mechanicznych u nas jeszcze jest daleka od zachodnich standardów, samo sprowadzenie samochodu lub motoru z zagranicy nie wprowadza kultury jazdy. Szkoda przerwanego życia, bo nie licząc dawców organów, jednak rzadko kierowcy samochodów uważają za równoprawnych użytkowników dróg motocyklistów lub rowerzystów. Może to jest dobry moment żeby każdy z tych co tak „wieszają psy” czy to na jednej czy to na drugiej stronie zdarzenia tak całkiem szczerze sobie odpowiedział, czy nigdy, ale to absolutnie nigdy nie złamał przepisów ruchu drogowego lub nie był „o włos” od wypadku. Zbyt łatwo szafuje się wyroki, szczególnie wobec tych co już nie mogą się bronić. Zamiast to robić lepiej postarać się sobą coś reprezentować na drodze w przyszłości. Pokój jego duszy.

  8. Ludzie. Zginął człowiek. To była jego wina, nie da się zaprzeczyć (Kierowca samochodu też mógł spojrzeć w lusterko). Ale tak samo On jak i Wy miał prawo do życia i było ono warte tyle samo co Wasze czy moje. Nie macie prawa oceniać czy zasłużył na to czy nie. To był błąd. Każdy go popełnia. Różnica jest taka, że Wy waszych nie dostrzegacie a łatwo Wam osądzać Jego. Zginął. Przykro. Komentarze typu „bardzo dobrze” zachowajcie dla siebie, a najlepiej w ogóle odpuście sobie (zwłaszcza PREZES). Jeśli już chcecie się cieszyć, to co najwyżej z tego, że nikomu więcej nic się nie stało. Osobiście również jeżdżę motocyklem i szanuję każdego kto ma odwagę w ogóle siąść na moto. Wypadek na motocyklu jest jak katastrofa samolotem-są baaardzo nikłe szanse na przeżycie. Popieram Jego przyjaciół, którzy tutaj się wypowiadali. Dostrzeżcie w nim człowieka, który stracił życie. Pamiętajcie o jego rodzinie do której już nie wróci. I nie oceniajcie WSZYSTKICH motocyklistów na podstawie jednego. Nie każdy z nas jeździ 200 km/h. Tak jak nie każdy z Was to pijak i złodziej. Zacznijmy się w końcu wszyscy szanować na drogach. A co prawda Pana Tomasza nie było okazji poznać, ale wieczorem na pewno zaświecę znicz na miejscu Jego wypadku, bo dobrze wiem, że jego życie było tyle samo warte co i moje, a może i więcej.

    Hołd motocyklistom.
    „Choćbym zginął tu na drodze, będzie widniał nagrobek, nad krzyżem będzie kask, On zginął na motorze…”

  9. Czy śmierć ma iść na marne czy weźmiemy się razem za to skrzyżowanie???

Z kraju