I to jest właśnie fundamentalna różnica pomiędzy pijanym kierowcą i pijanym rowerzystą – ten drugi zabije co najwyżej tylko siebie. Co dziesiąty śmiertelny wypadek powoduje pijany kierowca.
Figo-Fago
Pijany rowerzysta stracił równowagę i uderzył w dostawczego mercedesa i… w ten oto mało wyszukany sposób powiększył grono aniołków.
bandyci rowerowi
Miał OC?
Bolo82
To zdarzają się trzeźwi?
Censeo
A czy wiadomo, czy kierowca furgonu zachował wystarczający odstęp od rowerzysty?
Kuba
Do tego tam zdaje się widać linię ciągłą.
Ja mam taką zasadę, że jak nie mam 1,5 metra od rowerzysty, to nie wyprzedzam… wolę te pół metra „ponad obowiązkowe” zostawić, niż potem uciekać, jak takiego „zawieje”.
Inna sprawa, że jak sam jeżdżę na rowerze, to zdarzają się tacy, którzy wyprzedzają „na gazetę”.
Bławat
Zdaje się! Nie żebym przekreślał Twoją spostrzegawczość, ale logiczne myślenie. Obok samochodu jest linia ciągła, a przy leżącym rowerze początek jakiejś linii. Ja wstrzymałbym się z oceną do czasu pojawienia się lepszego zdjęcia poglądowego. Sam widząc chwiejny rower, traktuję go jak potencjalny latawiec na porywach wiatru.
Bławat
Główną przyczyną śmierci nie musi być wywrotka.
Kierowca
OC nie upoważnia na wejście do nieba.
jak to jest?
Mnie to nie interesuje czy on żyje czy nie i gdzie trafi. Mnie interesuje kto mi samochód naprawi.
chłop ze Spiczyna
Fakt faktem podwójna ciągła nawet jakby miała 5km powinien jechać za cyklistą.
Zemsta mechanika
Człowiek po śmierci z tego co mowi katolicyzm nie zostaje aniołem tak na marginesie panie Figo i Fagot ?
Figo-Fago
Aczkolwiek jestem ochrzczonym katolikiem (wbrew mojej świadomej woli, zawleczono mnie do kościoła, tam szaman wylal mi zimnej wody na łeb i powiedział żem katolik już jest) to jednak od ponad 65 lat kościoły podziwiam od strony ich architektury i od wszelkoch przepowiedni i obiecanek bez porycia jest mi zupelnie dobrze.
jor
Poryty to masz mózg ubeku
Figo-Fago
Nie tyle poryty, co potrafiący samodzielnie myśleć, bez pomocy szamanów i telewizji polskiej (tej jedynie slusznej).
Bławat
Zapisz się do partii (PZPR) i rób co ci każę, będziesz miał stanowisko oraz apanaże. Żeby nie stracić przywilejów, milicjanci chrzcili swoje dzieci potajemnie.
Jurny Stefan
Kiedyś w podobnym furgonie, pędząc z setkę gdzieś między Chełmem a Cycowem, też mnie gościo wyprzedził na gazetę. Wrażenia niezapomniane. Tutaj wąska droga, więc trzeba oszacować, w jakiej odległości i z jaką prędkością ten delikwent wykonywał to wyprzedzanie.
I to jest właśnie fundamentalna różnica pomiędzy pijanym kierowcą i pijanym rowerzystą – ten drugi zabije co najwyżej tylko siebie. Co dziesiąty śmiertelny wypadek powoduje pijany kierowca.
Pijany rowerzysta stracił równowagę i uderzył w dostawczego mercedesa i… w ten oto mało wyszukany sposób powiększył grono aniołków.
Miał OC?
To zdarzają się trzeźwi?
A czy wiadomo, czy kierowca furgonu zachował wystarczający odstęp od rowerzysty?
Do tego tam zdaje się widać linię ciągłą.
Ja mam taką zasadę, że jak nie mam 1,5 metra od rowerzysty, to nie wyprzedzam… wolę te pół metra „ponad obowiązkowe” zostawić, niż potem uciekać, jak takiego „zawieje”.
Inna sprawa, że jak sam jeżdżę na rowerze, to zdarzają się tacy, którzy wyprzedzają „na gazetę”.
Zdaje się! Nie żebym przekreślał Twoją spostrzegawczość, ale logiczne myślenie. Obok samochodu jest linia ciągła, a przy leżącym rowerze początek jakiejś linii. Ja wstrzymałbym się z oceną do czasu pojawienia się lepszego zdjęcia poglądowego. Sam widząc chwiejny rower, traktuję go jak potencjalny latawiec na porywach wiatru.
Główną przyczyną śmierci nie musi być wywrotka.
OC nie upoważnia na wejście do nieba.
Mnie to nie interesuje czy on żyje czy nie i gdzie trafi. Mnie interesuje kto mi samochód naprawi.
Fakt faktem podwójna ciągła nawet jakby miała 5km powinien jechać za cyklistą.
Człowiek po śmierci z tego co mowi katolicyzm nie zostaje aniołem tak na marginesie panie Figo i Fagot ?
Aczkolwiek jestem ochrzczonym katolikiem (wbrew mojej świadomej woli, zawleczono mnie do kościoła, tam szaman wylal mi zimnej wody na łeb i powiedział żem katolik już jest) to jednak od ponad 65 lat kościoły podziwiam od strony ich architektury i od wszelkoch przepowiedni i obiecanek bez porycia jest mi zupelnie dobrze.
Poryty to masz mózg ubeku
Nie tyle poryty, co potrafiący samodzielnie myśleć, bez pomocy szamanów i telewizji polskiej (tej jedynie slusznej).
Zapisz się do partii (PZPR) i rób co ci każę, będziesz miał stanowisko oraz apanaże. Żeby nie stracić przywilejów, milicjanci chrzcili swoje dzieci potajemnie.
Kiedyś w podobnym furgonie, pędząc z setkę gdzieś między Chełmem a Cycowem, też mnie gościo wyprzedził na gazetę. Wrażenia niezapomniane. Tutaj wąska droga, więc trzeba oszacować, w jakiej odległości i z jaką prędkością ten delikwent wykonywał to wyprzedzanie.