Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pies ze śrutem w kręgosłupie konał w centrum Bychawy. Nie przeżył operacji

Przedwczoraj w Bychawie, na jednej z posesji, konał pies postrzelony z wiatrówki. Ludzie dobrej woli zebrali na ratowanie zwierzęcia ponad 2,7 tys. złotych. Niestety pies nie przeżył operacji.

W poniedziałek późno w nocy jedna z mieszkanek Bychawy usłyszała przeraźliwy skowyt psa. Postanowiła odszukać zwierzę. Na jednej z posesji w centrum Bychawy natknęła się na leżącego w miejscu, ciemno umaszczonego psa. Ze względu na to, że teren był ogrodzony, kobieta nie miała jak się tam dostać. Postanowiła, że wróci jak będzie widno. We wtorek rano kobieta przyszła w to samo miejsce i zobaczyła, młodego, czarnego psa. O znalezisku poinformowała znajomego, ten skierował ją do gminy. W rozmowie telefonicznej z pracownikiem gminy kobieta dowiedziała się, że w tej chwili nie ma osoby odpowiedzialnej za „tego typu sprawy”.

Minęło kilka godzin i nikt z gminy nie pojawił się na miejscu. Po południu został odnaleziony właściciel posesji. Mężczyzna otworzył bramę i dzięki temu udało się dostać do cierpiącego psa. Zwierzę wyło z bólu, całe się trzęsło, wyglądało na potrącone. Kobieta zadzwoniła do Fundacji Głodny Pies z Lublina i przekazała informację o znalezionym, rannym zwierzęciu.

Pies trafił do kliniki w Lublinie. Po wykonanym rentgenie w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt okazało się, że pies ma w kręgosłupie i przełyku śrut, prawdopodobnie z wiatrówki. Na zdjęciu widać wyraźnie dwa pociski, ale o różnym kształcie. Koszty zabiegu i leków wyceniono na ponad 1500 zł. Dzięki ludziom dobrej woli oraz Stowarzyszeniu Chełmska Straż Ochrony Zwierząt udało się w przeciągu kilku godzin uzbierać całą kwotę na operację i leczenie.

Chełmska Straż Ochrony Zwierząt skontaktowała się z gminą Bychawa. Pracownik gminy przyznał, że dostał anonimowe zgłoszenie odnośnie psa, jednak na inny adres i kiedy pracownik gminy zajechał we wskazane miejsce psa tam nie było.

Dzisiaj rano podjęto decyzję o operacji. Niestety pies nie przeżył zabiegu, ze względu na przemieszczający się śrut wewnątrz kręgosłupa.

– W ciągu kilkunastu godzin pocisk przemieścił się w kanale kręgowym o dwa kręgi piersiowe do przodu. Po otworzeniu kręgosłupa nie można było zlokalizować pocisku, więc w czasie zabiegu wykonano ponownie zdjęcie RTG, które ujawniło, że w przeciągu 1,5 godziny nastąpiło przesunięcie pocisku o kolejny kręg do przodu. Chirurg otworzył kolejny kręg i usunął pocisk z rdzenia kręgowego po czym niestety doszło do zatrzymania akcji serca. Mimo natychmiastowej reakcji anestezjologa i reanimacji Haczi odszedł – informują na stronie wydarzenia na Facebooku osoby działające w Fundacji Głodny Pies, które zaangażowały się w ratowanie Hacziego.

Sprawa postrzelonego zwierzęcia została zgłoszona na policję. Trwa ustalanie, kto tak bestialsko potraktował psa. Kierujemy apel do świadków zdarzenia, być może ktoś ma wiedzę na temat osoby, która postrzeliła zwierzę. Prosimy o przekazywanie informacji Policji.

2016-02-17 17:05:48
(fot. Fundacja Głodny Pies FB)

49 komentarzy

  1. Haczi ma założone wydarzenie na facebooku. Chciałabym zorganizować akcje plakatową w Bychawie z nagrodą za wskazanie spracy- proszę wszystkich którzy chcą pomóc o zgłoszenie się poprzez to wydarzenie- https://www.facebook.com/events/667937286682143/ Postrzelony w kręgosłup psiak konał w centrum Bychawy…

  2. Dlaczego ta pani czekała nie zadzwoniła na policję. .za gminę powinni się wziąść! !jak można odmówić w takiej sytuacji. ..lekarz zamiast ratować życie czekam na pieniądze aż się uzbieraja. ..ręce opadają! !szok …jak ja czytam o innych lekarzach z różnych miejsc którzy ratują życie to się chwali. ..ale skoro pies piszczał to wiadomo ze to coś poważnego nie można tego było zostawić do rana. .
    .

Z kraju