Lubelscy policjanci zatrzymali pięć osób biorących udział w procederze wyłudzania pieniędzy od starszych mieszkańców Lublina. Łącznie grupa wyłudziła blisko 300 tys. złotych, a oszukanych zostało siedem osób.
Ja to już nie wiem kto jest gorszy,czy ci złodzieje czy ci starsi niby biedni ludzie. Moja sąsiadka też się załapała na złodziei jaką metodą do końca nie wiem i chyba już nie chcę wiedzieć. Odkąd pamiętam wiecznie wszyscy jej pomagali a to leki ktoś wykupił, bo biedna chora nie ma za co, a to jedzenie no pomoc wszelaka. Oprócz tego wizyty z MOPS-u jakieś zapomogi, talony itp. Atu nagle lament bo ktoś ją przekręcił na 50 tysięcy, które miała gdzieś w domu. I tak na dobrą sprawę powinna oddać te wyłudzone pieniążki z mops-u.
Fątaś
Ja znam na swojej ulicy taką „biedną, potrzebującą pomocy”. Dwu piętrowa willa z oficyną w podwórku, syn ma zakład przewijania silników od ulicy, każdy wolny kąt zamieszkały przez studentów, a „królowa Matka Polka” (ok. 70 l.) po ubrania i czerstwy chleb do Caritasu biega. Dla oszczędności wodę w wiadrach z ulicznego „wodopoju ” nosi.
Ale za to ksiądz proboszcz nachwalić się nie może, jaka to bogobojna, a przy tym hojna parafianka, „wspierająca” z emerytury „sługi” boże i samego Boga ponoć wszechmogącego, który najbardziej tych pieniędzy potrzebuje, bo co,jak co, ale pieniędzy stworzyć nie potrafi.
chris
Jak to mówił Pawlak: „a to pazyrne” 😀
Jarek
Posłuchali nauk pisiorów. Jakby stosowali antykoncepcje to by nie było tyle wnuków.
Wim co jim
Co to, panie Jarek, dziś za wnuki – jak sie już jakiś zdrowy na ciele trafi, to na umyśle „ciężki”.
Każdy by ino brał, a dawać nie ma komu.
Jeszcze te ogłupiające reklamy: jak nie „Pomagajmy”, to „Warto pomagatsc”.
mrau
Pracownicy banków powinni reagować jak przychodzi starsza osoba i wypłaca kilkadziesiąt tysięcy gotówki.O ile pamiętam raz się tak zdarzyło, że pracownik banku się tym zainteresował i zapobiegł tragedii. Wiem , że to nie jest ich obowiązek, ale jak wyłudzenia stały się tak powszechne to może banki powinny być bardziej czujne. A swoją drogą, skąd złodzieje wiedzą o zamożności starszych osób….może dostają od kogoś cynk….., od kogoś kto ma dostęp do stanu konta..
A miało być tak pięknie ; )
pokazać twarze.Pewnie niedługo wyjdą tak jak mój sąsiad po 3 miesiącach aresztu.Mam prawo znać te facjaty i uważać na nich
Od razu poczułem się bezpieczniej ………….
„Lublinianka” i „Pokrzywdzeniu w rozmowie telefonicznej”- kto to pisał?
Kto to komentował?
http://sjp.pl/Lublinianka
Mieszkanka Lublina
Pokazać ryje.
Ja to już nie wiem kto jest gorszy,czy ci złodzieje czy ci starsi niby biedni ludzie. Moja sąsiadka też się załapała na złodziei jaką metodą do końca nie wiem i chyba już nie chcę wiedzieć. Odkąd pamiętam wiecznie wszyscy jej pomagali a to leki ktoś wykupił, bo biedna chora nie ma za co, a to jedzenie no pomoc wszelaka. Oprócz tego wizyty z MOPS-u jakieś zapomogi, talony itp. Atu nagle lament bo ktoś ją przekręcił na 50 tysięcy, które miała gdzieś w domu. I tak na dobrą sprawę powinna oddać te wyłudzone pieniążki z mops-u.
Ja znam na swojej ulicy taką „biedną, potrzebującą pomocy”. Dwu piętrowa willa z oficyną w podwórku, syn ma zakład przewijania silników od ulicy, każdy wolny kąt zamieszkały przez studentów, a „królowa Matka Polka” (ok. 70 l.) po ubrania i czerstwy chleb do Caritasu biega. Dla oszczędności wodę w wiadrach z ulicznego „wodopoju ” nosi.
Ale za to ksiądz proboszcz nachwalić się nie może, jaka to bogobojna, a przy tym hojna parafianka, „wspierająca” z emerytury „sługi” boże i samego Boga ponoć wszechmogącego, który najbardziej tych pieniędzy potrzebuje, bo co,jak co, ale pieniędzy stworzyć nie potrafi.
Jak to mówił Pawlak: „a to pazyrne” 😀
Posłuchali nauk pisiorów. Jakby stosowali antykoncepcje to by nie było tyle wnuków.
Co to, panie Jarek, dziś za wnuki – jak sie już jakiś zdrowy na ciele trafi, to na umyśle „ciężki”.
Każdy by ino brał, a dawać nie ma komu.
Jeszcze te ogłupiające reklamy: jak nie „Pomagajmy”, to „Warto pomagatsc”.
Pracownicy banków powinni reagować jak przychodzi starsza osoba i wypłaca kilkadziesiąt tysięcy gotówki.O ile pamiętam raz się tak zdarzyło, że pracownik banku się tym zainteresował i zapobiegł tragedii. Wiem , że to nie jest ich obowiązek, ale jak wyłudzenia stały się tak powszechne to może banki powinny być bardziej czujne. A swoją drogą, skąd złodzieje wiedzą o zamożności starszych osób….może dostają od kogoś cynk….., od kogoś kto ma dostęp do stanu konta..
Zastanawia mnie skad wiedzieli od kogo wyłudzic,nie oszukujmy mało ktory staruszek dysponuje takimi oszczednosciami,a oni szli na pewny strzał