Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Jednorodzinna zabudowa w dzielnicy Sławin rozpoczęła się w drugiej połowie lat 60. ubiegłego stulecia. Wraz z powstającymi domami przy nowo wytyczanych ulicach regularnie pojawiały się wtedy również słupy oświetleniowe.

Dawne ulice, pamiętające jeszcze wczesny okres powojenny, jak Skowronkowa, Podleśna czy Dzbenin, na których zabudowa była rzadka, wręcz punktowa, do dzisiejszego dnia nie mają lamp ulicznych, ale nawet i nawierzchni. To samo należy stwierdzić odnośnie nowych zupełnie ulic, przy których dopiero od niedawna powstają budynki. Te jednak drogi stosunkowo dość szybko są wyposażane w oświetlenie, nierzadko przez samych deweloperów prowadzących w tym miejscu inwestycje. Ale w doniesieniu do ulic, które wybudowano kilka dziesięcioleci temu i znajdują się w centrum dzielnicy, jest to dziwna sytuacja. Tym bardziej, iż już od dawna po obu ich stronach zlokalizowane są zamieszkałe budynki.

Ul. Gabrieli Zapolskiej i ul. Feliksa Araszkiewicza – to przykłady braku oświetlenia ulicznego. Trudno wytłumaczalnym zdaje się być fakt, iż nie całe ulice są go pozbawione, a jedynie ich fragmenty. A tymi właśnie nieoświetlonymi częściami łączą się one ze sobą.

Początkowy, oświetlony fragment ul. Zapolskiej, rozpoczyna się od ul. Fiołkowej, aby po ok. 80 metrach utracić oświetlenie uliczne już do końca drogi. Tam łączy się on z nieoświetloną częścią ul. Araszkiewicza, która po ok. 50 metrach i przecięciu ul. Zbożowej do swego zakończenia posiada już oświetlenie. Ale ta sama ul. Arakszkiewicza od skrzyżowania z ul. Zapolskiej ma jeszcze trzecią (a potem i czwartą) swą odnogę, biegnącą w kierunku ul. Skowronkowej. Część ta jest również oświetlona, lecz inwestycja wykonana została kilkanaście lat temu przez dewelopera, który oddawał do użytku szeregowce po przeciwnej stronie drogi. A ostatnia, czwarta część tej ulicy, łącząca się z ul. Skowronkową znów jest pozbawiona oświetlenia. Okazuje się zatem, że składająca się jakby z czterech części ul. Araszkiewicza, dwie z nich ma wyposażone w oświetlenie uliczne, dwie zaś – wciąż nie.

Taka zaś sytuacja trwa prawie 40 lat!  Bo co najmniej tyle lat istnieje już zabudowa na tych ulicach, a oświetlenie jedynie na ich fragmentach. Dziwnym bowiem zbiegiem okoliczności przed laty nie postawiono słupów oświetleniowych na całym ciągu tychże ulic. Nic więc nadal nie zmienia się. A dziś magistrat w swych planach budowy oświetlenia także pomija te drogi.

– Miasto Lublin od wielu lat systematycznie rozbudowuje system oświetlenia drogowego – replikuje Justyna Góźdź z biura prasowego w kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Inwestycje związane z rozbudową oświetlenia miasta podejmowane są w ramach posiadanych możliwości oraz w odniesieniu do konieczności zapewnienia realizacji wszystkich pozostałych zadań i obowiązków gminy. Stale rosnącą liczbę punktów świetlnych w okresie ostatnich lat 5 lat (wzrost o 2608 punktów) potwierdzają poniższe dane:
2016 r. – 29070 punktów świetlnych;
2017 r. – 29544 punktów świetlnych (wzrost o 474);
2018 r. – 29579 punktów świetlnych (wzrost o 35);
2019 r. – 30883 punktów świetlnych (wzrost o 1304);
2020 r. – 31347 punktów świetlnych (wzrost o 464);
2021 r. – 31678 punktów świetlnych (wzrost o 331).

– Tegoroczny budżet miasta nie przewiduje budowy oświetlenia wzdłuż wskazanych fragmentów ulic Araszkiewicza i Zapolskiej – dodaje Justyna Góźdź. – Inwestycje te mogą zostać podjęte w przypadku pojawienia się odpowiednich warunków  finansowych i formalnych – np. w ramach corocznych możliwości stwarzanych przez Budżet Obywatelski.

Sytuacja od lat więc nie zmienia się. Jeszcze w 2014 roku ówczesny pracownik tego samego biura prasowego Karol Kieliszek wyjaśniał tę sytuację następująco:

– Budowa oświetlenia w ul. Zapolskiej i ul. Araszkiewicza nie została ujęta w tegorocznym budżecie.  – Jednakże Rada Dzielnicy, bądź mieszkańcy za pośrednictwem Rady Dzielnicy, mogą wnioskować o taka inwestycję – łagodził sytuację Karol Kieliszek. – Mniejsze inwestycje, takie jak na przykład: budowa oświetlenia, będą mogły być także realizowane w ramach przygotowywanego Budżetu Obywatelskiego, gdzie mieszkańcy będą mogli zgłosić i wskazać do realizacji inwestycję możliwą do zrealizowania w ciągu roku.

Według ratusza sytuacja nie jest sprzeczna z przepisami, bowiem katalog sytuacji, w których należy budować oświetlenie, jest określony w rozporządzeniu Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. 2016.124 t.j. z późn. zm).

– Zupełnie nie rozumiem, dlaczego płacąc takie same podatki do kasy miejskiej jak inni, ja nie mam oświetlonej drogi do domu, gdy wracam wieczorem z przystanku lub idę do sklepu, a inni mają – pyta retorycznie pani Leokadia, mieszkanka jednej z feralnych ulic. – Miasto dziwnym trafem zniżki  z tego tytułu nie przewiduje. Czy to jest w porządku?

– Gdyby to była nowa ulica, którą dopiero wytyczono, to nie podnosilibyśmy tej kwestii tylko grzecznie czekali na swą kolejkę – zauważa towarzyszący pani Irenie jej szwagier Zygmunt. – Ale mieszkamy tu od połowy lat 80., jeździmy tędy, chodzimy, a jak oświetlenia nie było, tak nadal nie ma. No i najdziwniejszy fakt polega na tym, że nasi sąsiedzi prawie przez ścianę, którzy mieszkają oczywiście przy tej samej ulicy, posiadają słup oświetleniowy dosłownie naprzeciwko swych okien, a my mamy ciemno… Nie wierzymy w tym wypadku w żaden Budżet Obywatelski, bo gdyby kwestia dotyczyła całej dzielnicy – to co innego, a ponieważ tylko kilkunastu raptem domów na dwóch zapomnianych przez ratusz ulicach, to kto na to zagłosuje… – dodaje z rozgoryczeniem.

Rzecznik prasowy ratusza rozwiewa też wątpliwości związane z odpowiedzialnością za ewentualne zdarzenia komunikacyjne na przedmiotowych ulicach, które zaistnieją w warunkach braku oświetlenia ulicznego:

– Kwestie odpowiedzialności w przypadku wypadków komunikacyjnych są rozstrzygane w trakcie postępowań sądowych, podczas których badane i analizowane są wszystkie czynniki mające bezpośredni i pośredni wpływ na zdarzenie – tłumaczy Justyna Góźdź. – W okresie ostatnich lat nie wystąpiła sytuacja, w której stwierdzono bezpośredni wpływ braku oświetlenia na zaistniały na drodze wypadek lub kolizje na terenie miasta.

Na danych ulicach osiedlowych wzmożony ruch nie panuje, więc i ewentualność zaistnienia feralnego zdarzenia drogowego nie jest zbyt wielka. Ale wyjaśnienia ratusza nie przekonują jednak mieszkańców dzielnicy Sławin, a w szczególności tych, których posesje zlokalizowane są przy zupełnie nieoświetlonych fragmentach ulic Gabrieli Zapolskiej i Feliksa Araszkiewicza.

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

Oświetlenia niektórych ulic na Sławinie nie ma i (raczej) nie będzie. Jedyny ratunek w Budżecie Obywatelskim

(fot. tekst Leszek Mikrut)

21 komentarzy

  1. Poprawcie błąd w tytule, powinno być ” Sławinie ” zgubiliście literę ” a” .

    • Dziękujemy

    • Po co tam oświetlenie ! Każdy i tak jeździ tam samochodem. Strata pieniędzy. Jak chcą to niech sami sobie zrobią.

      • Właśnie… jak mieli na chałupki, kostkę na podwórkach i podjazdach, na samochody… to niech zrobią zrzutę ja np. na kościół i se latarnie ustawią.
        Niech udowodnią, że to co „moje”, nie kończy się równo z płotem

        • Udowadniam: obowiązek zdania o czystość chodnika miejskiego położonego bezpośrednio przy posesji należy do właściciela posesji.

    • Po co tam oświetlenie, tam jest dzielnica domków. Z resztą tam jest wąska droga i każdy stawia samochód na ulicy bo nie chce mu się wjechać do garażu. No i będzie problem że latarnie świecą im w okna i trzeba je będzie wyłączać na noc, to poco robić w ogóle. Niech przestaną parkować na zajezdni to jest parking na chwile K+R, a nie na całe dnie.

      • coś ci się pomyliło…nikt nie parkuje na zajezdni z tych ulic…200-300 m by mieli do domu…a oświetlenie by się przydało, bo chodzą tamtędy dzieci z przystanku do pobliskich bloków na Zapolskiej i Skowronkowej

  2. Ale jest makieta na starym miescie za kosmiczną kwotę,ławki za pół bańki i inne pilniejsze inwestycje…

  3. Araszkiewicza ciągnie się od Zbożowej do Skowronkowej. W połowie tej ulicy ktoś postawił ogrodzenie i przejazdu nie ma. Trzeba ogrodzenie objeżdżać ok. 500 m. I Ratusz też problemu nie widzi pomimo składanych pism

    • Ogrodzenie było zdjęte na czas budowy bloku i sprzedaży mieszkań. Potem zostało założone ponownie. Kto buduje bloki w środku domków.

      • Ale tam musi być powietrze w tych mieszkaniach jak zaczną palić ci z domków czym popadnie.

    • Bo to jest prywatna działa, sprawdź sobie w Systemie Informacji Przestrzennej.

  4. Jest, masz rację, więcej inwestycji w centrum lublina. Kto jeździ na zadupie aby latarnie tam stały. Chyba że chcecie bliżej do pracy.

  5. Widziałem Ptaka Cień

    cytując napływowego klasyka … KONS TY TUCJA! huehuehue

  6. Lampy oświetlające ulice to kolejny atak na kierowców. Każdy słup, znak, drzewo na chodniku zabiera miejsce na którym można zaparkować. Nie po to się buduje chodniki w mieście, żeby nie można było na nich później parkować.

  7. Zapraszam na ul. Szarotkową i uliczki boczne na Ponikwodzie, nie da się przejachać zeby nie wpaść w dziurę o ośweitleniu nawet mieszkańcy nie marzą….

    • Dobra, tam są kolejni nowobogaccy którzy postawili wille, to niech sobie ulice zrobią. Poza tym tam się będzie więcej domów budować i sprzęt budowlany zniszczy drogę. Jak skończy się rozbudowywanie Szarotkowej to zrobicie sobie drogę.

      • Jakie wille, jacy nowobogaccy, to są domy z lat 80 i 90. O czym Ty bredzisz, człowieku? Jak Twoja rodzina wybudowała dom 40 lat temu, to Ty jesteś nowobogacki? Dom-kostka z roku ’80 to willa? W jakich warunkach mieszkasz, że masz takie odczucia?

        • pewnie gdzieś w klatce 40m2…w tych domach przeważnie mieszkają starsi ludzie, emeryci i inwalidzi…jakby nigdzie nie było w okolicy oświetlenia…to trudno…te ulice pominięto, bo od początku prąd tam ciągnięto pod ziemią…na pozostałych ulicach są słupy pozostałe po liniach naziemnych

  8. Mateusz i sąsiedzi

    Taka sytuacja nie występuje tylko na w/w ulicach. Mieszkańcy chętnie zapraszają dziennikarzy na ul. Sławinek, gdzie w znacznie gorszych warunkach dzieci, osoby starsze i kierowcy muszą zmagać się niezmiennie od 30 lat z dziurawą i wąską nawierzchnią (a w zasadzie jej brakiem), brakiem oświetlenia czy chodnika. Trzeba dodać, że ul. Sławinek jak i obszar pomiędzy Ogrodem Botanicznym, ul. Willową, Północną i Gen. Ducha spotyka się z jakże skrupulatną ignorancją ze strony władz miasta. Zapraszamy szczególnie w tym jakże zacnym okresie zimowym, w którym przeprawa przez liczne kałuże może zostać porównana do przeprawy przez bagno – kupę błota, mułu i wody. A! i nie zapomnijcie zabrać ze sobą kaloszy!

  9. dobrze jest, klimatycznie po co tam światła, jakoś tyle lat nie było

Z kraju