Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Organizator tragicznej w skutkach pielgrzymki działał nielegalnie. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne

Firma, która zorganizowała tragiczną w skutkach pielgrzymkę do Medjugorie oferuje i organizuje cykliczne imprezy turystyczne, jednak jak wskazują urzędnicy, działa nielegalnie. Klienci w przypadku jakichkolwiek problemów nie mogą liczyć na ochronę prawną.

Organizatorem pielgrzymki do Medjugorie, której uczestnicy ulegli wypadkowi w Chorwacji, była warszawska firma „U Brata Józefa”. Jak ustalił urząd marszałkowski województwa mazowieckiego, biuro podroży działało nielegalnie. Z uwagi, że nie posiadało wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki, klienci m.in. nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową.

Jak wyjaśnia Marta Milewska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby biuro podróży mogło prowadzić działalność organizatora turystyki musi posiadać wpis do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych. Firma musi także mieć zabezpieczenie finansowe na wypadek niewypłacalności.

– Mowa tu o gwarancji ubezpieczeniowej. Daje to klientom biur podroży pewność, że w przypadku niewypłacalności biura podróży, mogą liczyć na bezpieczny powrót do kraju, kontynuację pobytu oraz zwrot kosztów – dodaje Marta Milewska.

Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej firmy wynika, że oferuje ona i organizuje cykliczne imprezy turystyczne. To oznacza, że działalność taka podlega regulacjom ustawy o imprezach turystycznych. Przypadek biura „U Brata Józefa” ma być przykładem działania przedsiębiorców w tzw. „szarej strefie”. Klienci takich firm w przypadku jakichkolwiek problemów nie mogą liczyć na ochronę prawną.

– Owszem, w polskim prawodawstwie istnieje pewien wyjątek, jednak dotyczy on wyłącznie organizacji wycieczki, która jest organizowana niezarobkowo, dla ograniczonej grupy osób oraz okazjonalnie, przy czym wszystkie trzy warunki muszą być spełnione jednocześnie. W przypadku firmy „U Brata Józefa” nie można mówić o zaistnieniu takiej sytuacji. Biuro ma bowiem na swojej stronie kalendarz wielu zaplanowanych kilkudniowych wyjazdów – podkreśla Marta Milewska.

Przedstawiciel biura podróży zaraz po wypadku tłumaczył, iż wyjazd do Medjugorje był organizowany przez jedną z sióstr zakonnych, ze zgromadzenie Sióstr Nazaretanek. Firma miała tylko pośredniczyć w jego fachowym zorganizowaniu. Jednak do tej pory na stronie internetowej firmy „U Brata Józefa” znajduje się szereg propozycji pielgrzymek autokarowych do Medziugorie z licznymi terminami do końca roku.

Przypomnijmy, do wypadku autokaru z pielgrzymami doszło w sobotę 6 sierpnia około godziny 5.40 w miejscowości Podvorec w Chorwacji. Na autostradzie A4, niedaleko stolicy kraju Zagrzebia, autokar zjechał z drogi i wpadł do rowu. W zdarzeniu zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne.

(fot. Hrvatski Crveni križ)

19 komentarzy

  1. A w tej warszawce co rządzi szambo czaskowski działa coś legalnie?

    • Szczujesz pisowski trolu. To biuro to standardowa działalność katolicka. Mało im kasy to oszczędzają łamiąc prawo. Jak każdy pisowiec.

      • Jęki pełowkiego złodzieja.

        • Wszystko można pod przykrywką wiary , taka obłudą ale naszym obłudnikom to się podoba i czują się lepsi bo przecież w niedzielę się wyspowiada.

        • Popytaj Ziobry ilu „pełowskich złodziei” oskarżył i o co? Ile aktów oskarżenia i zakończonych śledztw po 7 latach? Albo mu pomóż, bo jak widać nie daje rady. Bądź odważny i konsekwentny. Daj przykład, a nie tak zza krzaka…

    • przeciez to twoi organizowali i jechali na wycieczke

  2. 72 latek to powinien wnuki bawić a nie jeździć po nocach autokarem.

  3. Srogie zawiasy będą. Za jakieś 5 lat. Bo tyle potrwa sprawa.

  4. … jednak kolejny dziadtrans wąsatego mariana … albo gubią naczepy i koła , albo busy przeładowane 600 % , albo zabijają dzieci jak teraz … co tam śmieszne mandaty … szef już powinien siedzieć !!! , tylko to pomoże rozwiązać problem

  5. Szczenś bosze

  6. To tylko pogratulować urzędnikom, że jest firma, która się od dawna oferuje z wyjazdami, ma ich już wiele na koncie i nigdy nie została skontrolowana. Policja, ITD i pogranicznicy wielu krajów oczywiście też omijali autokary z daleka.
    Gdyby nawet coś się wydarzyło, ale nie trafiło do wszystkich serwisów informacyjnych – dalej mieliby to gdzieś! Sprawa medialna, to teraz będą wyciągać wszystko po kolei, tylko pokazując swoją dotychczasową nieudolność!

  7. Zmieni się nazwę firmy i dalej będą działać.

  8. Wygrała polska bylejakość i aby taniej. Nic się nie zmieni, dalej będą ginąć ludzie.

  9. „… ps”, „RJ” i ktokolwiek inny…
    Biuro podróży, o którym mowa w artykule nie było właścicielem autokaru.

    • Biuro podróży nie odpowiada za kierowców ani stan autokaru, firma podstawiająca autokar nic nie wie o legalności/nielegalności kontrahenta. Policja czy skarbówka nie skontroluje ani jednych, ani drugich.
      W twoim mniemaniu wszystko jest ok? Bo biuro podróży to jedna firma, a w dowodzie rejestracyjnym autokaru widnieje druga? No powiedz co to zmienia w bylejakości każdego uczestnika tej sytuacji?

  10. Chwila – jak w Koszalinie się 5 osób sfajczyło w „escape room-ie” to przetrzepali wszystkie escape room-y w całej Polsce – czy mam rozumieć, że teraz wezmą się za nielegalną katoturystykę?

    Czy prokuratura zaplanowała już zatrzymanie właściciela nielegalnego biura, który ronił krokodyle łzy przed kamerami telewizji?

    Czy też wszystko zostanie zamiecione pod dywan?

Z kraju