Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

„Ochroniarze skatowali uczestników dyskoteki”. Klub został zamknięty, sprawą zajmuje się policja

Około dziesięciu osób wymagało interwencji lekarskiej po wizycie w jednej z dyskotek. Jak twierdzą, zostali skatowani przez ochronę. Tymczasem klub zapewnia, że pracownicy podjęli interwencję wobec agresywnych gości.

Obrażeniami ciała u około dziesięciu osób zakończyła się środowa zabawa w klubie Brand Music Club w Skokowie koło Opola Lubelskiego. Jak relacjonują nam nasi czytelnicy, goście dyskoteki zostali zaatakowani przez pracowników ochrony. Piszą o biciu, popychaniu oraz wyzywaniu bawiących się w klubie osób. Na dowód otrzymaliśmy nagrania, na których wyraźnie widać grupy pracowników ochrony, którzy za pomocą pałek biją bawiące się na sali osoby.

– Ochroniarze zaczęli wywlekać ludzi na zewnątrz. Ci, którzy wychodzili sami, byli popychani i poniżani. Jeden z mężczyzn był katowany pałką, zasłaniał się tylko rękami prosząc, aby ochroniarze przestali. Bawiąca się na sali kobieta została uderzona pałką w głowę i upadła. Kiedy koleżanka chciała jej pomóc, została złapana za włosy i wyciągnięta na zewnątrz. Z kolei kiedy jedna z dziewczyn zapytała ochroniarza, czy może wrócić na salę i zabrać swoją kurtkę, usłyszała „wy******aj k***o na wieś”. Jeden z gości podszedł do ochroniarza o coś zapytać, to od razu dostał w twarz i z kopa w plecy. Innemu w takiej samej sytuacji kazano sp*****ać – piszą osoby uczestniczące w środowej dyskotece.

Podobne opinie pojawiły się na profilu Spotted: Brand Music Club na Facebooku (pisownia oryginalna).

„Ochrona to banda zwierząt, która pracuje tam tylko po to, aby wyżywać się na ludziach. […] Zaczęli bić ludzi bez opamiętania pałkami teleskopowymi, nawet tych, którzy bez problemu wychodzili z klubu. Karetki, radiowóz pod klubem i banda karków, którzy biją ludzi bez opamiętania pałkami po głowie, po brzuchu. Ludzie zostali wynoszeni do karetki, dziewczyny nieprzytomne na rękach, pobite przez ochroniarzy i spryskane gazem, co chwilę dojeżdżały do szpitala w Poniatowej.”

Post ten szybko został jednak usunięty. Klub dodał jedynie lakoniczną informację, że „Ochrona po środowym balecie została zmieniona”.

Zarząd klubu, w przesłanym nam oświadczeniu informuje, że około godziny 1.00 doszło do bójki między uczestnikami imprezy, co miało być przyczyną interwencji pracowników ochrony.

– Doszło do przepychanek między pracownikami ochrony, a uczestnikami dyskoteki. W wyniku tych bójek ucierpieli zarówno uczestnicy dyskoteki jak i pracownicy ochrony. W tym czasie ktoś rozpylił gaz na sali z muzyką klubową, jednak nie byli to pracownicy klubu. Znaleźliśmy pojemnik po gazie, który przekazaliśmy Policji. Została wezwana karetka, której załoga udzieliła pomocy poszkodowanym, jak również patrol policji. Funkcjonariusze spisali personalia niektórych osób uczestniczących w tym incydencie oraz pracowników ochrony. Salę klubową ewakuowaliśmy na czas usuwania przez system wentylacji rozpylonego gazu. Sprawę zgłosiliśmy na Komendzie Policji w Opolu Lubelskim o naruszenie porządku publicznego. Jest ona w trakcie wyjaśniania. Mamy przekonanie, że sytuacja zostanie wyjaśniona i sprawcy ukarani – pisze zarząd klubu.

Jak ustaliliśmy, około dziesięciu osób wymagało interwencji medycznej. Były to zarówno drobne urazy jak też rany wymagające konsultacji chirurgicznej. W niektórych przypadkach konieczne okazało się szycie powstałych od uderzeń pałkami ran. Wiele osób zaznacza, że więcej do tej dyskoteki nie pójdzie. Obawiają się również, że klub podejmie konkretne działania w zakresie bezpieczeństwa osób bawiących się, dopiero jak ktoś skatowany przez ochronę, tego nie przeżyje.

Najbliższe imprezy w klubie Brand Music Club w Skokowie zostały właśnie odwołane. Ponowne otwarcie lokalu ma nastąpić po wprowadzeniu szeregu zmian i usprawnień zwiększających bezpieczeństwo uczestników imprezy.

(fot. nadesłane)

57 komentarzy

  1. Podpalic ten burdel albo wyszadzc w powietrze bo nic niczego nie zmieni. A ochroniazyki cwaniaki, gdyby tak wszyscy sie stawili przeciw im to miazga by z nich zostala ale ludzie sie boja postawic tylko uciekali, zenada.

  2. A kto normalny tam jeździ same ćpuny

  3. Taaa na pewno …zapewne znudzeni tym ze nic sie nie dzieje ochroniarze ,rzucili się na uczestników imprezy i ich pobili z nudów …wiecej niż pewne że tak było …chyba tylko upośledzony albo chory na glowę by w to uwierzył

  4. Obdukcje sporo wyjaśnią, jeżeli potwierdzi się że ochrona użyła pałek w sposób nie dozwolony a do tego nie została do tego przeszkolona i nie wie w co można taką pałką lać z w co nie to życzę im powodzenia. Jak ktoś będzie chciał być upierdliwy i zrobić im koło pióra to potem szczytem ich możliwości będzie ochrona budowy .Niestety ale użycie środków przymusu bezpośredniego łącznie z użyciem kajdanek, gazu czy pałki w polskim prawie zostawia dość mały margines błędu by nie przekroczyć uprawnień .

  5. Co za szambo-stodoła, jak można się tak upodlić żeby w takiej mordowni w ogóle stopę postawić.

Z kraju