– O tej porze ograniczenia nie obowiązują. Pijany kierowca wypadł z drogi, zatrzymał się na polu
20:47 13-03-2018
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 19:40 w miejscowości Wilczopole Kolonia koło Lublina. Kierujący fordem mężczyzna jechał w kierunku Głuska. Na łuku jezdni podjął manewr wyprzedzania poruszającego się przed nim auta. Stracił jednak panowanie nad pojazdem, w wyniku czego ford wypadł z drogi, zjechał do przydrożnego rowu i zatrzymał się na pobliskim polu.
Ponieważ było to już trzecie tego typu zdarzenie w tym miejscu w przeciągu ostatniego tygodnia, okoliczni mieszkańcy, którzy przybiegli na miejsce, zaczęli robić kierowcy wyrzuty, co do prędkości, z jaką się poruszał. Tłumaczyli mężczyźnie, że w tym miejscu chodzą dzieci, oraz, że jest tu ograniczenie prędkości do 30 km/h. Mężczyzna bełkotliwym tonem odrzekł, że nie o tej porze.
Wtedy świadkowie zorientowali się, że kierowca jest pijany. Natychmiast powiadomili o wszystkim policję. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
(fot. lublin112)
2018-03-13 20:44:16
Jeżeli ktoś jest ograniczony umysłowo to żadnych ograniczeń nie widzi.
Każda moczymorda za kierownicą powinna być szczuplejsza co miesiąc o kilka stówek, które przeznaczane byłyby dla ofiar wypadków spowodowanych przez tych alkoholików. Jeśli moczymorda ma pracę jest z czego zabrać. Jeśli bezrobotny to za łopatę i kopać rowy przymusowo z kulą u nogi.
Niech ktoś mu powie, że ograniczenia fizyczne obowiązują przez cały czas i są nieodwoływalne.
A nie można mu było zwyczajnie i po staropolsku wpier… spuścić ? Z autopsji wiem ze tak wytłumaczone zasady poruszania gdzie na drogę mogą wybiec dzieci sa o wiele skuteczniejsze niż mandaty a tam trochę ciemnawo było i nawet by nie wiedział kto mu w oko dał .
pijak siedzi już na 3 miesiace ? A auto na lawecie na parking płatny odstawione ?
I modli się, żeby Sąd nie nałożył mu kolejnego (już ósmego) zakazu jazdy i nie odwiesił siedmiu wyroków pozbawienia wolności.
Ciekawe czy sąd skarze go surowo, mógł nie wiedzieć że ma alkohol we krwi.
Szkoda że go wilki nie zjadły w tym polu w Wilczopolu.
Rzecież w tym miejscu nie ma już ograniczenia do 30.
Oczywiście że nie, o tej porze!
Gościowi pewnie chodziłoo to, że o tej porze dzieci tamtędy nie chodzą, a świadkowie, policja, rzecznik i cała reszta przekręcili na ograniczenie. Pijany był to i odpowiedział jak mu się nawineło.
ograniczenie do 30 jadać od strony klin kończy się na skrzyżowaniu obok szkoły, więc ograniczenia w miejscu wypadku nie było, ale 200 metrów wcześniej już tak.
Ograniczenie obowiązuje czy 30 czy 50 dobrze mu zrobili. Jak piłeś nie jedź. Więcej takich pustaków po naszych drogach. A gmina nadal swoje że chodniki bezpieczne?