Nowy motocykl WSK ma być produkowany w Lublinie. Ursus bierze się za jednoślady
09:14 07-09-2017
Coraz bardziej realnych kształtów nabiera pomysł reaktywacji motocykla WSK. Duże kroki zrobiło w ostatnim czasie w tym kierunku miasto Świdnik. Prowadzone były liczne rozmowy z koncernem Leonardo Helicopters, który jest właścicielem marki. Należący do koncernu zakład w Świdniku nie był jednak zainteresowany produkcją jednośladów. Chodziło głównie o to, że firma jest skupiona tylko i wyłącznie na wytwarzaniu sprzętu lotniczego i nie zamierza rozszerzać działalności na inne kierunki działalności. Rozpoczęło się wiec poszukiwanie innego partnera, zainteresowanego tą branżą.
W ostatnich miesiącach w projektem zainteresował się lubelski Ursus. Firma zaczęła być obecna na wydarzeniach zwiazanych z motocyklem WSK, w tym na ostatnim ogólnopolskim zlocie tych motocykli, który to producent ciągników sponsorował. Miasto Świdnik, zakład PZL-Świdnik oraz Ursus podpisali też list intencyjny w sprawie reaktywacji motocykla WSK. Pod koniec sierpnia, kiedy to przedstawiono wstępny zarys wyglądu nowego motocykla WSK, zastępca burmistrza Świdnika Michał Piotrowicz zdradził, że maszyna będzie produkowana w okolicach Świdnika.
Prezes Ursusa Karol Zarajczyk w rozmowie z Money.pl wyjaśniał, że firma jest już gotowa zająć się współtworzeniem pojazdu od podstaw. Chodzi o wykonanie zupełnie nowego projektu, przeprowadzenie jednośladu przez całą ścieżkę badań owocujących wydaniem homologacji dopuszczającej do ruchu drogowego, a następnie produkcję. Co ważne, nowy motocykl ma się diametralnie różnić od pierwowzoru. Konstrukcja pojazdu, napęd oraz wszystkie elementy będą zaprojektowane od nowa. Do tego w planach firmy jest stworzenie elektrycznego motocykla, co jest sporym wyzwaniem, jeżeli chodzi o zapewnienie odpowiedniego zasięgu, zastosowania specjalnych akumulatorów oraz szybkości ich ładowania. W 90 procentach pojazd ma się składać z polskich elementów.
Choć Ursus jest firmą, który posiada już doświadczenie w odradzaniu pojazdów z czasów PRL, od podpisania listu intencyjnego do zaoferowania gotowego motocykla klientom, jeszcze daleka droga. Nawet jeżeli szybko uda się wdrożyć w życie pomysł reaktywacji jednośladu, to minie kilka lat, zanim pierwsza nowa WSK wyjedzie na ulicę.
(fot.swidnik.pl)
2017-09-07 09:11:43
zamowi się w chrl 1000 pojazdow a naklejki na miejscu szwagier wydrukuje.
Czy choć jedną rzecz ursus zrobił porządnie ? Mamy już nie jeżdżące trolejbusy co aby jechały na akumulatorach muszą mieć wyłączoną klimatyzację czy ogrzewanie. A rdzewieją i lakier z nich odpada niczym ze starych Jelczy. A starsze solarisy wyglądają zdecydowanie lepiej. Panowie, mniej a dokładnie, bo zabijacie markę którą i tak kupiliście.
Jeżeli to będą takie jednoślady jak ursusy co MPK Lublin kupiło to brak slow
Ale z was idioci,tylko krytykować potraficie.Ja widzę dobre początki,mamy zdolnych ludzi tylko brak funduszy na produkcję wstrzymuje nasz przemysł motoryzacyjny. Może uda się utrzymać markę. Romet do dzisiaj robi fajne jednoślady
Mejdinczajna…
dalej upierajcie się przy swoich ideałach „solidarności” typu Wałęsa i cała banda jego klakierów… Rozpieprzenie np. właśnie polskiej motoryzacji możemy zawdzięczać jedynie tym właśnie ludziom i postkomuchom które pochowały im się pod spódnice i rozkradły co się dało. Czesi mogli, Rumuni mogli… Polacy nie dali rady…
WSK, SHL, SFM zamkneli przeciez za PRL-u , wiec nie wiem co ma do tego Walesa. Syrena tez wyszla z produkcji w 1983 roku. Wiecej polskiej motoryzacji nie bylo.
Dokładnie jest jak napisałeś.Ta banda wszystko zniszczyła,uzależniła nas od Niemiec i innych decydentów świata!
Dokładnie, przez tak myślących pacanów szlag trafił w tym kraju wszystko co mogło rokować na jakaś lepszą przyszłość .
Drogi Ursusie!!! Zacznijcie robić to w czym staliscie się dobrzy. Odnowiliscie, postawiliście na nogi polską rolniczą markę Ursus i chwała Wam za to ale wydaje mi się ze pchanie sie w coś czego sie nie umie jest bez sensu. Szkoda kasy! Moze lepiej zainwestowac pieniadze we wdrozenie silnikow czy transmisji do ciagnikow tak aby byly produkowane w kraju. Przecież prawda jest taka ze nie macie najmniejszych szans konkurowac w sferze motocykli z gigantami swiatowymi! Natomiast w sferze produkcji maszyn rolniczych juz tak. Panie Zarajczyk, niech Pan sie zastanowi czy warto. Kto jest dobry we wszystkim, nie jest dobry w niczym. Pozdrawiam Karol