Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nowy 20-tonowy pomnik w Kozłówce: Głaz gen. Karol Świerczewski „Walter”

Powiększyły się zbiory Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. Dzisiaj z Warszawy przywieziono 20-tonowy monument dedykowany generałowi Karolowi Świerczewskiemu.

Powiększyła się kolekcja pomników prezentowana w ekspozycji plenerowej przy Galerii Socrealizmu Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. We wtorek po południu do Kozłówki dotarł najnowszy obiekt. Jest to olbrzymi głaz poświęcony generałowi Karolowi Świerczewskiemu ps. Walter. Monument waży aż 20 ton i do jego rozładunku potrzebny był sporych rozmiarów dźwig.

– Został wykonany w warszawskiej pracowni znanego polskiego rzeźbiarza Alfonsa Karnego. Pierwotnie był usytuowany na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, której gen. Świerczewski patronował w latach 1949–1990 – wyjaśnia Monika Januszek-Surdacka z Muzeum w Kozłówce.

Monument ze Świerczewskim został zdemontowany i złożony na zapleczu uczelni w czerwcu 1990 roku, kiedy to Sejm RP przywrócił warszawskiej uczelni historyczną nazwę z 1938 roku. Ponieważ od tej pory Akademia Wychowania Fizycznego znowu nosiła imię Józefa Piłsudskiego, głaz przestał być potrzebny.

– W ubiegłym roku władze AWF zaproponowały naszemu Muzeum jego przekazanie. Po wykonaniu niezbędnych prac budowlanych i konserwatorskich pomnik stanie w Kozłówce obok innych postaci historycznych z czasów PRL-u – dodaje Monika Januszek-Surdacka.

(fot. nadesłane)
2015-10-06 17:21:34

8 komentarzy

  1. Ciekawe kiedy tam będą się „logować” pomniki najnowszego świętego, pewnego Żyda

  2. Powyższy artykuł wymusił na mnie przeczytanie życiorysu świerczewskiego. I moim skromnym zdaniem pomnik powinien być przeznaczony na tłuczeń pod jakąś wiejską drogę a nie wystawiany do oglądania. Szok kogo kiedyś upamiętniano.

    • Bo wtedy taka zachlejmorda to był wzór cnót (nic, że tych najgorszego sowieckiego sortu). Na szczęście jego właśni ludzie odstrzelili mu tą łepetynę wypełnioną gorzałą.

      • Przyznam, że mnie się to też natychmiast spodobało – zaraz jak sie o tej doniosłej chwili dowiedziałem (w 1947).

        • Też mnie to podoba się. Ale, nieco przypadkowo, miałem okazję być w tym roku w Baligrodzie (i okolicach). Byłem tam w niedzielę 29.03. Wyobraź sobie sterty wieńców i zniczy po sobotniej imprezie przy obelisku. Nie były to oznaki radości, że komucha ustrzelili. Ba, w grupie osób ( wycieczka z sanatorium) tez były głosy uwielbienia dla gienierała. A jakie legendy o jego dokonaniach są rozpowiadane, jaki to on był dobry dla Sanoka i okolic, jak to niby walczył z Moskwą o własną socjalistyczną drogę dla Polski… Żenada. Dopiero po moim stwierdzeniu, że cieszę się z tego, iż jednego komuch mniej, jakoś tak peany uwielbienia ucichły.

    • popieram w całej rozciągłośc. tłuczeń na drogę!!!

  3. W Kozłówce ma odpowiednie towarzystwo – z Leninem i Stalinem włącznie.
    Jeszcze Che Guevary brakuje.

  4. przecież to sowiecki jenerał walczący przeciwko Wojsku Polskiemu, więc powinni oddać ruskim, albo rozdrobnić do łatani dołów na wiejskich drogach…

Z kraju