Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nietypowe przeprosiny wojewody były zgodne z zawartą ugodą. Koniec sporu z organizatorem Marszu Równości

Prawomocnie zakończył się trwający blisko rok sądowy spór wojewody lubelskiego z organizatorem Marszu Równości. Sąd podkreślił, że warunki ugody zostały spełnione a obie strony podpisały je bez zastrzeżeń. To co się stało później, nie może być powodem do wznowienia postępowania.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zakończył się trwający blisko rok spór pomiędzy wojewodą lubelskim Przemysławem Czarnkiem a organizatorem Marszu Równości w Lublinie Bartoszem Staszewskim. Wszystko zaczęło się we wrześniu ub. roku, kiedy to na kanale wojewody na YouTube opublikowana została wypowiedź Przemysława Czarnka w sprawie marszu. W nagraniu p.t. „Czarnek przeciwko zboczeniom, dewiacjom i wynaturzeniom” zawarł on w nim m.in. stwierdzenia: „takie obnoszenie się ze swoją seksualnością na ulicy jest po prostu obrzydliwe” czy też „świadczy to o braku kultury osób, które uczestniczą w tego typu wydarzeniach”.

Nie spodobało się to Bartoszowi Staszewskiemu, który uznał, że tego typu słowa nie powinny nigdy paść z ust przedstawiciela rządu. Dlatego też w prywatnym akcie oskarżenia pozwał wojewodę lubelskiego. Wojewoda bronił się tym, że nigdy nie stwierdził, iż Staszewski jest dewiantem, zboczeńcem, czy wynaturzeńcem i nie interesuje go jego orientacja seksualna. Zapewniał, że nie chciał nikogo obrazić a w nagraniu wyraził tylko i wyłącznie swoją prywatną opinię, do czego ma pełne prawo. Sąd umorzył postępowanie, z czym nie zgodził się organizator Marszu Równości.

W lutym Sąd Apelacyjny orzekł, że decyzja o umorzeniu sprawy była przedwczesna. Jak wyjaśniał, wolność słowa, jaką gwarantuje każdemu obywatelowi konstytucja, ma swoje granice. Nie daje ona prawa do obrażania kogokolwiek. W efekcie sprawa trafiła do Sądu Rejonowego Lublin – Zachód. Po tym, jak Bartosz Staszewski zaproponował, w jaki sposób widzi przeprosiny ze strony wojewody, ten zaproponował ugodę. W wyniku zgody strony skarżącej na tego typu rozwiązanie, sąd skierował sprawę do mediacji. Ta zakończyła się zawarciem porozumienia pomiędzy stronami. W efekcie Przemysław Czarnek opublikował nagranie w którym wyjaśnił:

– Jest mi niezmiernie przykro, że moje słowa wypowiedziane na YouTube w dniu 27 września 2018 r. i w dniach następnych, wywołały u odbiorców negatywne oceny co do moich intencji. Wszystkich, w szczególności Pana Bartosza Staszewskiego, którzy z tego powodu poczuli się urażeni przepraszam. Powyższe jednak w żaden sposób nie zmienia mojej jednoznacznie negatywnej oceny homoseksualizmu – powiedział wojewoda.

Tymczasem w przesłanym nam oświadczeniu Przemysław Czarnek podkreślił, że w myśl treści ugody nikogo nie przeprasza ani za jedno słowo wypowiedziane na temat Marszu Równości. Jak dodał, z żadnego słowa się również nie zamierza wycofywać. Zgodnie z zawartą ugodą wyraził jedynie ubolewanie, że jego intencje zostały źle zrozumiane przez niektórych odbiorców i przeprosił, że z tego powodu poczuli się urażeni.

To po raz kolejny nie spodobało się Bartoszowi Staszewskiemu, więc sprawa wróciła na wokandę. Jak wyjaśniał, wojewoda złamał warunki zawartej ugody gdyż ostatecznie nikogo nie przeprosił za swoje słowa. Zdaniem Staszewskiego było to tylko wyrażenie przez wojewodę ubolewania, że jego intencje zostały źle zrozumiane. Na dzisiejszym powiedzeniu sąd uznał, że warunki mediacji i zawarta w ich efekcie ugoda zostały podpisane przez obie strony, a więc po opublikowaniu przez Przemysława Czarnka przeprosin, druga strona je przyjęła bez żadnych zastrzeżeń. Dlatego też pojednanie zostało zawarte a postępowanie umorzone. Jeżeli chodzi zaś o późniejsze oświadczenie wojewody nie może ono prowadzić do uchylenia postanowienia o umorzeniu sprawy i jej wznowienia. Tym samym prawomocnie sprawa ta została zakończona.

(fot. lublin112.pl)

32 komentarze

  1. Nosił wilk razy kilka – Ponieśli i Wilka !!!

  2. pamiętajcie że lgbt+hiv to miłość w czystej postaci bez odrobiny kału na tym i owym

  3. „takie obnoszenie się ze swoją RELIGIJNOŚCIĄ na ulicy jest po prostu obrzydliwe” oraz „świadczy to o braku kultury osób, które uczestniczą w tego typu wydarzeniach”

  4. czy on kogoś obraził? czy raczej stwierdził że mu się nie podoba czyjeś zachowanie?

  5. Dziwne. Przecież „jutjub nie obraża”. Oni mogą mówić ludziom czo ludzi obraża a co nie, dlaczego więc nie pozwalają Czarnkowi stwierdzić co ich obraża a co nie?

  6. https://pl.wikipedia.org/wiki/Orientacja_seksualna
    Jedni i drudzy dobrzy, a tak na marginesie to o czym piszesz to zboczenia a to nie to samo co orientacja 😉

Z kraju