Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Niedawno sami byli w kryzysowej sytuacji i oczekiwali na pomoc. Teraz wspierają ratowników, szpitale i policjantów

Do czterech szpitali w Lublinie i Puławach, lubelskiej policji oraz pogotowia ratunkowego trafiły środki dezynfekujące do rąk oraz duże ilości płynów do dezynfekcji powierzchni. Do tego sprzęt ochronny, fartuchy czy też rękawice.

W ciągu ostatnich dni do szpitali, stacji pogotowia ratunkowego i policji w naszym regionie trafił najpotrzebniejszy sprzęt, preparaty do dezynfekcji i środki finansowe przekazane przez firmę Medisept z Konopnicy. Nie tak dawno informowaliśmy o krytycznej sytuacji w tej firmie, która zaopatruje placówki służby zdrowia w profesjonalne środki biobójcze niezbędne do dezynfekcji rąk oraz instrumentów medycznych. Medisept jest największym krajowym dostawcą środków antywirusowych dla szpitali.

Kiedy wystąpiła sytuacja kryzysowa w postaci epidemii kornonawirusa, Medisept musiał stawić czoła znacznemu wzrostowi zapotrzebowania na swoje produkty. Jednak mimo ogromnego potencjału produkcyjnego przekraczającego poziom 7 mln litrów środków biobójczych miesięcznie, Medisept nie był w stanie pomóc szpitalom, a także licznym instytucjom państwowym zwracającym się z prośbą o wsparcie. Chodziło o brak surowców do produkcji płynów dezynfekcyjnych, głównie etanolu i izopropanolu.

W Europie ten drugi związek chemiczny jest produkowany tylko w dwóch miejscach, na Zachodzie. W wyniku tego firma została praktycznie odcięta od dostaw tego surowca. Pomimo, że na Lubelszczyźnie jest zagłębie alkoholi, to firmy takie jak Medisept nie mogły od nich kupować surowców, gdyż obowiązują akty prawne związane z akcyzą. Ostatecznie Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych uchylił obowiązek korzystania z dostaw od firm posiadających certyfikat BPR, co umożliwiło wsparcie produkcji Mediseptu przez rodzimych dostawców alkoholu etylowego.

Teraz Medisept postanowił wesprzeć największe lubelskie szpitale kliniczne: PSK4 przy ul. Jaczewskiego i PSK1 przy ul. Staszica, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy al. Kraśnickiej, oraz szpital w Puławach przemianowany na jednoimienny szpital zakaźny. Pomoc trafiła także do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, każda z tych historii zaczęła się nieco inaczej, ale wspólną praprzyczyną wszystkich była dramatycznie trudna sytuacja tych placówek w związku z epidemią koronawirusa.

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego wysłała do Mediseptu pismo z prośbą o pomoc, na które lubelska firma natychmiast zareagowała. Dyrektor szpitala przy ul. Jaczewskiego 8 zamieścił na portalu społecznościowym dramatyczny apel o wsparcie, natomiast do trzech pozostałych szpitali zwrócił się sam Medisept z pytaniem o najpilniejsze potrzeby i propozycją pomocy. W Lublinie, podobnie jak w całym kraju, osoby prywatne i przedsiębiorcy wspierają coraz bardziej obciążone placówki medyczne.

– W naszej codziennej pracy działamy z myślą o służbie zdrowia, więc tym bardziej chcieliśmy pomóc w tak trudnej sytuacji. Cieszymy się, że mogliśmy się włączyć w ten łańcuch gestów dobrej woli, zwłaszcza że chodzi o nasze lokalne szpitale i Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe. Z kolei Wojewódzkiej Komendzie Policji w Lublinie przekazaliśmy środki do dezynfekcji osobistej, które będą chronić policjantów podczas pracy w terenie – mówią Przemysław Śnieżyński i Waldemar Ferschke z Mediseptu.

Medisept przekazał profesjonalne medyczne środki dezynfekujące do rąk oraz duże ilości płynów do dezynfekcji powierzchni. Sfinansował także zakup niezbędnego sprzętu ochronnego, fartuchów, rękawic, ubrań operacyjnych, lamp UV, profesjonalnych środków oraz sprzętu utrzymania czystości oraz brakującego wyposażenia sal chorych.

(fot. medisept)

21 komentarzy

  1. Brawo, doskonała promocja firmy i regionu, w którym prowadzi działalność. Dziękuję Medisept.

  2. Jak to u nas jest w tym ***idołku 90% firm zagranicznych co się wiąże z wyparowaniem kasy na zachód. Ostatnio był wywiad z prezesem firmy produkującej okna dachowe i sprzedają np w Szwajcarii, chcieli wcisnąć się na ich rynek z produktem tańszym o 30% tylko produkowanym w PL. Szwajcar o nie nie, to bierzemy od naszych firm lokalnych mimo ze drozej. koniec kropka

Z kraju