Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

27 komentarzy

  1. Tylko baran zwalnia, a tym bardziej hamuje w wyścigu na ćwierć mili. Trzeba jak najszybciej ruszyć na zielonym, by być pierwszym przy rondzie. Każde zwolnienie to strata utrata czasu potrzebnego na dłubaniu w nosie na kolejnym czerwonym.

  2. Trzeba nie mieć instynktu samozachowawczego, żeby przy dojeżdżaniu do PdP, skrzyżowania, przejazdu kolejowego nie zachować ostrożności, albo siedzieć komuś na zderzaku.

  3. Ruski zaraz napisze, że to skutek nowych przepisów.
    I nawet się z nim zgodzę. To będzie już drugi raz. W nowych przepisach niepotrzebnie wyłączono zwykłe drogi (wszystkie poza S i A) z nakazu zachowania określonego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Przydałby się ten nakaz rozwinąć na wszystkie drogi.

    • Ciekawe, gdzie podział się ten „Mityczny durny pieszy” rzucający się pod koła. I to złośliwie, bo akurat na PdP – albo nawet w rejonie PdP.
      W artykule nie ma mowy o tym z jakiego powodu pojazd poprzedzający się zatrzymał. Przebiegający pies, zajechanie drogi przez inny pojazd, zasłabnięcie, oślepienie słońcem, awaria pojazdu. Mogło się zdarzyć wiele.

    • To skutek nowych przepisów.

      • Kiedy wprowadzano sygnalizację świetlną, mówiono tak samo: „Kierujący może nie spodziewać się tego, że pojazd poprzedzający zatrzyma się na czerwonym i będzie dochodziło do najechań”.
        Od tamtego czasu ilość skrzyżowań z sygnalizacją świetlną zwielokrotniła się, a najechań na poprzedzający pojazd przesadnie dużo nie ma.

        Wyobraź sobie, że:
        Pieszy na PdP – czerwone światło.
        Pieszy wchodzący na PdP – czerwone światło.
        Pieszy zbliżający się do PdP – żółte światło o ile zdąży się przejechać przed tym pieszym, bez zmuszania go do powstrzymania się od wejścia na PdP.
        PdP i okolice PdP wolne od osób – zielone światło.

        • a może PdP to powinien być obowiązkowy STOP tak jak przed przejazdem kolejowym bez rogatek? Nie zależnie czy teren zabudowany czy DK – wprowadzić nakaz zatrzymania się przed każdym jednym PdP.

  4. Ale się Franiów namnożyło.

  5. no cóż, nie uleczalny przypadek

  6. Już jeździ się okropnie – z duszą na ramieniu. Nigdy nie wiesz kiedy pieszy postanowi z przekąsem rzucić się na przejście pod przejeżdżający samochód. Czasem mam nawet wrażenie, że gdybym nie nadjeżdżał to pieszy szedłby dalej ciągiem chodnika, ale jak słyszy że samochód nadjeżdża to momentalnie wchodzi na przejście jeśli tylko jest w jego pobliżu.

    • No cóż… ubezpieczalnie dobrze płacą za takie wypadki

    • Mnie już na SOR nie wpuszczają, bo jak tak dalej pójdzie to im się gips skończy. W tym tygodniu już 3 razy WLAZŁEM pod samochód, 2 razy rzuciłem się pod koła i dokonałem 5 wtargnięć. A Wy Drodzy forumowicze, w jaki sposób egzekwujecie swoje nowe prawa? Podzielcie się opiniami czy tym, jaką najgłupszą rzecz zrobiliście przechodząc przez jezdnie.

  7. Już zabrałem Franiowi komputer.
    Pielęgniarz, Odział Psychiatryczny

  8. Okolicznosci zdarzenia. Nie ma co wyjaśniać. Widać. Przejście dla pieszych. Pewnie jadący z tylu nie wyhamowal i dzwon. Oczywiście pewnie uważa, że nie jego wina, bo pieszy był daleko od przejścia i jadący przed nim nie miał obowiązku się zatrzymywać.

    • Jeśli tak faktycznie było i pieszy był daleko to jest to bezpodstawne hamowanie i winnym kolizji wcale nie musi być ten co jedzie z tyłu. Kamerki kupujmy ludzie bo teraz to jest jazda z tymi pieszymi

      • Bzdura. Przed PdP, zawsz winnym najechania jest ten kto jedzie z tyłu. Obecność pieszego nie ma nawet większego znaczenia. Równie dobrze ktoś mógł zahamować z innego powodu.

      • Pieszy wiązał buty i już prawie wychodził z mieszkania, by rzucić się pod koła. Ale kierujący pojazdem poprzedzającym nie dał się zaskoczyć i na 15 minut przed pojawieniem się pieszego na PdP zatrzymał pojazd.

      • Weź się zdecyduj i przyjmij bardziej wypośrodkowaną postawę. Bo przechodzisz od jednej skrajności w drugą.
        Poddajesz w wątpliwość potrzebę zatrzymania się w tym przypadku, a w przypadku ewentualnego potrącenia, pisałbyś, że pieszy wtargnął.

        Fakty są takie.
        Pieszy nie wtargnął – nie ma podstaw by twierdzić inaczej.
        Pierwszy kierujący się zatrzymał.
        Drugi kierujący dokonał najechania na poprzedzający pojazd.

        Tu jest tylko jeden winowajca. Nie trzeba pisać kto nim jest. A Ty nazywać rzeczy po imieniu to odwracasz tylko kota ogonem.
        Dzisiaj kolejny TIR na A4 zrobił harmonijkę z osobówki, jedna osoba zginęła, druga ranna. Też napiszesz, że kierujący osobówką (denat) w złym miejscu się zatrzymał?

      • Jan a ch** cię obchodzi z jakiego powodu zwalnia lub hamuje pojazd przed tobą???
        Twoim obowiązkiem jest zachować taką odległość, aby w ten pojazd nie wjechać.
        Jeśli tego nie potrafisz to poruszaj się pieszo.
        Tylko nikogo nie zadepcz 🙂

  9. Pieszy stojący przed przejściem to nie to samo co wchodzący na przejście. Nie mylmy pojęć. Nie ma więc co przejście się zatrzymywać i zapraszać na przejście pieszych bo nie zawsze tego chcą. Ktoś tak może stać cały dzień przy przejściu i co wszyscy będą się zatrzymywać ? Po co?

    • Bo w ten sposób mamy pewność, że nie potrącimy tej niezdecydowanej osoby. A w tym miejscu (nawet ktoś nie potrafiący się do końca zachować prawidłowo na PdP) powinna być ona bezwzględnie bezpieczna.

      Nie budujmy obraz u świata na wyjątkach, To, że niekiedy zdarzy się ktoś kto „robi kierujących w konia” i bez sensu stoi przy PdP, nie oznacza, że cała reszta (za pewne 95-99%) chce bezpiecznie przejść przez jezdnię i obowiązkiem wszystkich (pieszych oraz kierujących) jest takie zachowanie, żeby to przejście odbyło się bezpiecznie.

  10. Żniwo nowych przepisów

    • Twój głos, oraz dobie podobnych, tylko świadczą o tym, że nie rozumiesz o co w zmianie przepisów chodziło. Chodziło o zmniejszenie liczby potrąceń na PdP, co jak wydaje się, odnosi skutek. Ale nie chce chwalić dnia przez zachodem słońca. Pożyjemy zobaczymy. Za rok, za dwa. Za pięć. Jeżeli liczna ofiar na PdP zacznie spadać – będzie to potwierdzeniem słuszności wprowadzonych zmian.

Z kraju