Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nie będzie śledztwa prokuratury za „Czerwoną Kalinę”. Zaśpiewanie pieśni przez młodzież nie było przestępstwem

Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie „Czerwonej Kaliny”, którą zaśpiewała młodzież w Zamojskim Domu Kultury. Jedno ze stowarzyszeń uznało, że było to szerzenie banderyzmu.

Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie nie będzie prowadzić dochodzenia w sprawie nagrania klipu z nowym wykonaniem ukraińskiej pieśni patriotycznej pt.”Czerwona Kalina”. W kwietniu na scenie Zamojskiego Domu Kultury młodzieżowa grupa teatralna z tej placówki oraz ucząca się od niedawna w tamtejszych szkołach młodzież ukraińska postanowiła w ten sposób okazywać wsparcie i solidarność dwóch narodów – polskiego i ukraińskiego.

Nie spodobało się to jednak Stowarzyszeniu Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu, które skierowało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez promowanie utworem faszystowskiej ideologii, jaką jest banderyzm. Członkowie stowarzyszenia wskazywali, że za wszystkim najprawdopodobniej stoi brak kompetencji lub niewiedza pracowników Zamojskiego Domu Kultury dotycząca samej pieśni. Do tego dochodzi nadużycie dobrych polskich serc. W związku z tym podjęli decyzję o zwróceniu się do prokuratury, aby ta podjęła czynności wyjaśniające w tej sprawie.

– Wykonanie w Zamojskim Domu Kultury „Czerwonej Kaliny” traktujemy jako niezwykle groźną prowokację. Jako testowanie, na ile Ukraińcy w Polsce mogą posunąć się z banderyzmem i czy fakt jego wykonania będzie penalizowany. Przy tym jest analizowana i testowana wiedza historyczna o ludobójstwie Polaków dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów oraz świadomość społeczna. Dla takich eksperymentów sprzyjającą przykrywką jest aktualne poczucie krzywdy napadniętego narodu ze strony Ukraińców i okazywana im przez Polaków naturalna solidarność – wyjaśniał wówczas Przewodniczący Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu Janusz Bernach.

Śledczy po zapoznaniu się z nagraniem, jak też przeprowadzeniu rozmów z młodzieżą, która wystąpiła na scenie uznali, że nie znajdują tu żadnych znamion czynu zabronionego. Tym samym nie ma mowy o popełnieniu przestępstwa. W wyniku tego wydana została decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia.

To jednak nie koniec zamieszania w sprawie „Czerwonej Kaliny”. Niedawno zamojskie Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu zwróciło się do ministra edukacji i nauki Przemysław Czarnka w sprawie śpiewania tej pieśni przez uczniów w szkołach. Żąda ono interwencji w tej sprawie wskazując, że solidarność z Ukrainą i ukraińskimi uchodźcami wojennymi nie może oznaczać zapomnienia i umniejszania polskiej historii.

W ostatnim czasie „Czerwona Kalina” wykonywana jest w geście wsparcia dla walczących o swój kraj Ukraińców, stała się też niejako symbolem solidarności z tym krajem. Jest ona śpiewana nie tylko w Polsce, lecz również w wielu innych krajach. Nie tak dawno swoją wersję „Czerwonej Kaliny” nagrał również legendarny zespół Pink Floyd. Co ważne, utwór pochodzi z 1914r. a jego autorem jest ukraiński poeta Stiepan Czarnecki. W czasie I wojny światowej była hymnem Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych walczących po stronie Austro-Węgier.

(fot. ZDK)

8 komentarzy

  1. To stowarzyszenie to banda niedorozwiniętych osłów.
    Za kolejne 80 lat będą dalej rozpamiętywać historyczne zaszłości.
    Pora przerwać ten łańcuszek.

  2. Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu powstawało za wszelką cenę udowodnić, że potrafi tylko jątrzyć. To organizacja zrzeszająca frustratów, której kibicują wszelkiej maści nieudacznicy z urojeniami wielkościowymi.

  3. Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu powstawało za wszelką cenę udowodnić, że potrafi tylko jątrzyć.

  4. Skandaliczna decyzja

  5. Dżesica (koleżanka Brajanka)

    Spokojnie, dzięki Putinowi na Ukrainie pojawią się nowi ukraińscy bohaterowie, Zełenskiego okrzykną świętym,
    o Banderze zapomną, bo będą sławić tych nowych, a „Kalinkę” najwyżej przerobią.

  6. Czy ten ukraiński poeta Stiepan Czarnecki, to potomek tego Czarneckiego co to na koniu wpław, z szablą w garści wybrał się do Szwecji ?

    • Ja obcakrajowca być tzw. innostranna

      Z Polakami ponoć różnie bywało, ostatnio mówiono mi, że był taki jeden Polak co powiedział (i napisał): „Litwo Ojczyzno moja…”

Z kraju