Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nastolatka twierdzi, że dyrektor gimnazjum wywiózł ją do lasu i obmacywał. Tym razem został skazany

Dzisiaj zapadł kolejny wyrok w sprawie byłego dyrektora gimnazjum w Skrobowie. Pierwszym razem został on uniewinniony, tym razem go skazano. Oskarżenie opiera się tylko na słowach 14-latki.

Od 12 lat toczą się postępowania sądowe w sprawie byłego dyrektora gimnazjum w Skrobowie koło Lubartowa. Został on oskarżony m.in. o molestowanie 14-letniej uczennicy. Sprawa toczy się tak długo, gdyż budzi sporo kontrowersji i opiera się głównie na relacjach obu stron, czyli słowo przeciwko słowu.

Zdaniem śledczych na początku 2007 roku pełniący wówczas funkcję dyrektora gimnazjum Marek M. miał zaproponować jednej z uczennic podwiezienie do domu. Ta się zgodziła. Po drodze mężczyzna skręcił jednak w dróżkę prowadzącą do lasu. Po zatrzymaniu auta zaczął obmacywać dziewczynkę m.in. wkładając 14-latce rękę pod bluzkę. Wtedy nastolatka otworzyła drzwi i uciekła.

Uczennica nikogo o tym fakcie nie poinformowała. Jak wynika z akt sprawy, nastolatka notorycznie opuszczała zajęcia szkolne, co skutkowało objęciem jej nadzorem kuratora. Jego zadaniem było znalezienie źródła problemu oraz sprawienie, aby dziewczynka zaczęła regularnie uczęszczać do szkoły. W trakcie jednego ze spotkań z psychologiem wyznała, że dyrektor miał ją molestować.

O wszystkim powiadomiona została prokuratura. W efekcie Marek M. został we wrześniu 2007 r. zatrzymany i osadzony w areszcie. W trakcie przesłuchania zapewniał, że jest niewinny. Jedyną rzeczą, jaka go obciążała, były słowa 14-latki. Zdaniem biegłych, jej zeznania były spójne, z kolei opinie psychologów budziły już wątpliwości. Nie mogli oni bowiem jednoznacznie określić wiarygodności słów dziewczynki.

W 2012 roku Sąd Rejonowy Lublin Zachód uniewinnił Marka M. od zarzucanego mu czynu. Zdaniem sądu zarzuty prokuratora mówiące o tym, iż małoletnia po spotkaniu z dyrektorem zaczęła przeżywać traumę w wyniku czego przestała chodzić do szkoły, nie znalazły żadnego potwierdzenia. Już wcześniej opuszczała ona zajęcia i miała po kilkaset godzin nieobecności.

Były dyrektor został jednak ukarany za inne czyny, których się dopuścił. Chodziło o wyłudzenie blisko 150 zł wynagrodzenia za przeprowadzenie indywidualnego nauczania 14-latki. Jak się okazało, lekcje się nie odbyły a mężczyzna uzupełnił dziennik wstawiając do niego nawet oceny, jakie uczennica miała wtedy otrzymać. Otrzymał za to karę 1,5 roku pozbawienia wolności przy czym jej wykonanie zostało zawieszone na okres próby wynoszący trzy lata.

Prokuratura nie zgodziła się z wyrokiem, wniosła apelację i sprawa ruszyła od nowa. Proces cały czas odbywał się za zamkniętymi drzwiami. W środę zapadł kolejny wyrok, tym razem zupełnie odmienny od poprzedniego. Marek M. został uznany za winnego zarówno molestowania nastolatki, jak też oszustwa w postaci sfałszowania wpisów w dzienniku szkolnym i wyłudzenia z Urzędu Gminy Lubartów nienależnego wynagrodzenia za indywidualne nauczanie, którego nie przeprowadził.

Sąd wymierzył byłemu dyrektorowi karę dwóch lat pozbawienia wolności. Z uwagi na dotychczasową niekaralność mężczyzny jej wykonanie zostało zawieszone na okres próby wynoszący pięć lat. Dodatkowo Marek M. w tym czasie nie będzie mógł wykonywać żadnych zajęć zarobkowych związanych z nauczaniem, wychowaniem czy też opieką nad osobami małoletnimi. Z kolei za oszustwo ma zapłacić grzywnę w kwocie 2 tys. złotych.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)

22 komentarze

  1. Proponuje wariograf ….

  2. Nie można być teraz życzliwym pomocnym bo w zamian można dostać parę lat do odsiadki. Dyrektorze broń się i może znajdziesz kogoś kto ją zna z dyskoteki i opowie jaka to artystka

  3. Znam Pana Marka i to bardzo porządny człowiek, na pewno nic takiego nie uczynił , a o tej dziewczynie są niepochlebne opinie.

  4. Nigdy nie uwierzę aby ten człowiek dopuścił się czegoś takiego,to nie jest typ lowelasa który by coś takiego zrobił,to jest porządny szanowany człowiek.A dziewczyna w swoim środowisku ma złą opinię.Do szkoły nie chciało się chodzić to trzeba było coś kombinować,tylko że popadło to na dobrego ojca i męża,rodzina jaką wielką traumę przeżyła przez lata.Co za chore prawo,jak można życie zmarnować człowiekowi?na podstawie wymysłów nastolatki.

Z kraju