Najpierw kazali płacić za parkowanie, potem powiedzieli, że nie trzeba. Pieniądze mają być zwrócone
10:32 06-02-2019
W poniedziałek w godzinach wieczornych skontaktował się z nami jeden z naszych czytelników. Opisał nam sytuację, jaka wystąpiła na parkingu przy ul. Leszczyńskiego w Lublinie. Jego firma prowadzi w pobliżu prace i pozostawia swoje pojazdy na miejscach postojowych naprzeciwko dawnego kina Kosmos, w pobliżu skrzyżowania z al. Długosza. Pod koniec stycznia pojawiły się tam informacje, że z dniem 1 lutego parkowanie staje się płatne, gdyż parking zostaje objęty Strefą Płatnego Parkowania.
Mając to na uwadze i nie chcąc narażać się na dodatkowe koszty, w piątek 1 lutego nasz czytelnik opłacił całodniowy postój dla swoich pięciu pojazdów. Podobnie było też w poniedziałek. Jakież było jego zdziwienie, kiedy w godzinach popołudniowych dostrzegł mężczyznę, który owija zlokalizowane tam parkomaty folią. Zastanawiając się o co chodzi podszedł zapytać, dlaczego to robi. Wtedy dowiedział się, że parking ten nie został oddany do użytkowania dlatego też nie powinny na nim być pobierane żadne opłaty.
Nasz czytelnik zaczął się więc zastanawiać, w jakim celu kazano kierowcom płacić, a potem nagle decyzja została zmieniona. Co więcej, jak zapewnia, widział również inkasenta, który robił zdjęcia i pozostawiał bilety opłaty dodatkowej kierowcom, którzy nie posiadali biletu parkingowego.
Jak nam wyjaśniał Karol Kieliszek z Urzędu Miasta Lublin, doszło do niefortunnej sytuacji polegającej na tym, że oznaczenia płatnego parkowania zostały zdjęte przed końcem odbioru technicznego obiektu. Opisywany parking był częścią Strefy Płatnego Parkowania, jednak pozostawał z niej czasowo wyłączony na czas budowy obiektu, który powstał na rogu ul. Leszczyńskiego i al. Długosza. Parkowanie w tym miejscu będzie więc płatne dopiero po zakończonych odbiorach. Do tego czasu urządzenia zostały ponownie zabezpieczone.
– Sytuacja z kierowcami została już wyjaśniona. Osoby, które w te dni otrzymały wezwania do opłaty dodatkowej, zostaną im anulowane. Były cztery takie osoby. Natomiast Pan, który opłacił postój pięciu pojazdów został poinformowany o sposobie w jaki możemy „wyprostować” tę sytuację. Po złożeniu reklamacji przez tego Pana, zwrócimy mu pieniądze na konto – dodaje Karol Kieliszek.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
Jak zwykle miasto insp……oszustw. Powinni odesłać kasę wszystkim (mają nry. rej.). Brak odpowiedzialnych jak zwykle, samo k… się napisało, włączyło. Wyłudzenie nienależnej opłaty to się nazywa.
Cwaniak na cwaniaku. Wszędzie tylko czają się, żeby dołożyć kierowcom. Ja się im nie daję, bo jestem zaradny. Parkuję wszędzie tylko nie na miejscach płatnych, bo tam kontrolerzy często sprawdzają. Jak się zaparkuje na trawniku czy chodniku, to zanim Straż Miejsca przyjedzie – to ja już dawno jestem gdzie indziej. Pozdrawiam wszystkich zaradnych.
Dobrze że trzeba podawać nr rej. bo by niewiedzieli komu oddać
Swoją drogą ciekawe ile to będzie kosztowało to oddawanie
Trzeba ustalić komu i jak to oddać
Masakra
Zwrot nienależnie pobranej opłaty po ok. 3 miesiącach. 😉
Wszystko spoko tylko czemu tylko akurat temu Panu będzie udzielony zwrot pieniędzy za parking ….? ja również pracuje na tej budowie i również parkuje na tym samym parkingu co ten pan …. i też musiałem wykupić bilet w piątek i również w poniedziałek to i bardzo dużo osób pracujących na tej budowie robili tak jak ja !!!!!!!!!!!!! WIEC JA SIĘ PYTAM CZEMU TYLKO JEMU JEST PRZYZNANY ZWROT PIENIĘDZY… ? A NIE WSZYSTKIM OSOBOM PARKUJĄCYM PRZEZ TE 2 DNI NA TYM NIE ODEBRANYM PRAKINGU !!!!!!!!!!!!!!!!!! ???????????? SŁUCHAM !!!!!!!!!
genialne zarządzanie miastem, mam nadzieję, że będzie to inspiracją dla satyryków