Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Najpierw był szał zakupów, teraz pozostały pełne lodówki. Po świętach warto pamiętać o Jadłodzielniach

Po świętach w wielu domach lodówki są pełne jedzenia, którego spora część z pewnością wyląduje w koszu. Dlatego też, aby uniknąć takiej sytuacji, warto odwiedzić Jadłodzielnię.

Święta dla wielu osób kojarzą się z suto zastawionymi stołami i licznymi smacznymi potrawami. Nic więc dziwnego, że w okresie przedświątecznym w sklepach panował istny szał zakupowy. Jednak Wielkanoc właśnie minęła, a w lodówkach pozostało sporo jedzenia, którego nie sposób teraz przejeść.

Z badań jasno wynika, iż w Polsce co roku wyrzuca się blisko 5 mln ton żywności. Z tego aż 60 proc. trafia do kosza w naszych domach. Znaczna część tego, z powodu przygotowania nadmiernej ilości jedzenia oraz zbyt dużych zakupów, właśnie w okresie poświątecznym. Tymczasem nie brakuje osób, które z uwagi na trudną sytuację finansową chętnie tą żywność zagospodarują.

Dlatego też, zamiast wyrzucać to, co po świętach zostało w lodówce, a nadaje się jeszcze do spożycia, warto odwiedzić Jadłodzielnię. Tego typu punkty znajdują się w wielu miastach, w naszym regionie m.in. w Lublinie, Puławach, Chełmie, Kraśniku, Zamościu, Radzyniu Podlaskim czy Kazimierzu Dolnym. Są to ustawione w ogólnodostępnych miejscach lodówki, w których można umieścić nadwyżki żywności, kiedy zbliża się jej termin przydatności do spożycia.

Należy pamiętać o podstawowej zasadzie: dzielimy się produktami, które sami chcielibyśmy zjeść i otrzymać. Chodzi o to, aby żywność była zdatna do bezpośredniego spożycia, a tym samym nie zaszkodziła osobom, do których trafi. Dlatego też nie należy zostawiać surowego mięsa czy też produktów zawierających nieprzetworzone jaja. Z kolei własne produkty, takie jak zupa lub inne potrawy, warto opisać.

(fot. lublin112)

7 komentarzy

  1. I w śmietnikach setki kilogramów jedzenia powyrzucane czyli biedy nie ma.

  2. Tak przejawia się dobrobyt. Nakupić potem wyrzucić. Nie płaczcie że wszystko drogie bo po dużej części tego nie widać.

  3. Zaraz zaraz a sanepid tam zagląda? Kogo posadzimy jak ktoś po spożyciu się przekręci?

  4. To właśnie Polska. Najpierw jeździli z pełnymi koszami, szał zakupów, jeszcze w sobotę po 16 poszukiwanie otwartych sklepów. A potem wyrzuca się wszystko. Nawet mleko uht z długim terminem ważności. Dziwi mnie tylko jedno – jedzenia kupuje się na pół roku a wódki na styk. I potem jedzdza w Lubartowie po promilkach, żabkach oto, bo wody zabrakło. Nie można było nakupić więcej? A co zepsuje się? W razie W można przecież wyrzucić razem z jedzeniem.

  5. Święta katolickie w pigułce. Nażreć się i potem zdychać. Brawo.

    • Co Ty możesz wiedzieć. Jedzenie i Alleluja, to na zakończenie Świąt, wcześniej była modlitwa i post. Ja nie narzekam, było dużo barszczyku, ale jako pierwsze, drugie danie, na śniadanie, obiad i kolację 😉 Najlepsza potrawa w roku 😉 Dla gości oczywiście ciasto.

  6. Szał zakupów? Chyba szał wysokich cen i drożyzny.

Z kraju