Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Najechał na pieszego. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu

W piątek w Skierbieszowie Kolonii doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Dostawcze iveco najechało na pieszego. Mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia.

44 komentarze

  1. Ciekawe na ile biegły ustali prędkość Iveco.
    50km/h to raczej to nie było patrząc po śladach hamowania.

    • Śladów bardzo nie widać a odległość nie jest duża… Reakcja to ok 15m plus hamowanie ok 13m to razem 28 dla osobówki i kierowcy z BARDZO dobrym refleksem… Tu masz mokrą nawierzchnię i auto dostawcze dodatkowo nie wiesz jaka była reakcja kierowcy… Więc nie pisz głupot bo już nie pierwszy raz Cię zagasiłem ale widać, że nic się nie uczysz…

      • Głupoty to sam sobie wydumałeś.
        Ja widzę ponad 100 metrów zabezpieczonych przez Policję śladów i jestem ciekawy opinii biegłego.

        • Skończ już pajacować synku. słupki są co 50 metrów a widać tylko jeden więc skąd te 100 metrów? A na Twój temat mam do powiedzenia jedno – zdaj prawo jazdy zacznij jeździć i dopiero po 100 tys km przejechanych zacznij się wypowiadać dzieciaku.

    • Gdzie tu mistrzu widzisz ślady hamowania tego iveco? Chyba na wstecznym musiałoby jechać, nawet gdyby takie ślady były. Ale Ty już nawet prędkość oceniłeś po nieistniejących śladach, brawo. To co widać oznaczone na jezdni, to prawdopodobnie jakieś przedmioty, które niósł pieszy, które się rozleciały jezdni po uderzeniu.

      • Widzisz zabezpieczone ślady na ostatnim zdjęciu?
        Jak nie, to dyżur okulista ma przy Chmielnej.

        • Geniuszu słupki są co 100m, a widać tylko jeden więc ciężko ocenić tę Twoje PONAD 100m, ponadto zdjęcia oddalają więc to foto to żaden dowód na Twoją tezę, po trzecie dlaczego te policyjne znaki na jezdni są przed autem dostawczym? No i uważam, że aparaty które mają w lublin112 nie zrobią zdjęcia nocą na ponad 100m… To teraz napisz czym się sugerowałeś podając taką odległość… Czekam 🙂

          • Może auto jest już po próbie dynamicznej (próbie hamulców), którą rutynowo przeprowadza się w przypadku wypadków śmiertelnych?
            Ustala się miejsce początku hamowania, sadza za kierownicą policjanta z sekcji dochodzeniowej, rozpędza samochód do 50km/h, po czym w wyznaczonym miejscu depcze hamulec do oporu, żeby sprawdzić, czy samochód (a raczej jego układ hamulcowy) był sprawny.

          • Ok, a co do reszty się nie wypowiesz?

          • No dobrze, jest tam mniej niż 100 metrów (od miejsca wykonania zdjęcia do aut).
            Tyle, że nawet w światłach mijania widać na te 40-50 metrów… a tu mamy już ślady stanowiące dowody w sprawie.

          • To teraz pytanie: skoro pojazdem osobowym kierowanym przez kierowcę z super refleksem przy dobrych warunkach droga hamowania wraz z reakcją (kierowcy i układu hamowania) wynosi minimum 28m przy prędkości 50km/h to czy dla pojazdu dostawczego na mokrej nawierzchni z nie wiadomo jakim refleksem te 40m to dużo?

          • Nie, 40 metrów to więcej niż wystarczająco, żeby dostawczakiem wyhamować jeszcze przed dostrzeżoną przeszkodą, która znajdzie się w zasięgu świateł mijania.

          • To Ty chyba nigdy nie hamowałeś awaryjnie w nocy w taką pogodę… Światła mijania powinny oświetlać drogę co najmniej 40 m przed pojazdem przy dobrej przejrzystości powietrza. Tak mówi rozporządzenie, a pogoda była kiepska mógł mieć kiepskiej firmy opony (dobry bieżnik ale śliska opona), no i myślę, że światła w takim aucie też nie są za rewelacyjne… Wiem napiszesz, że skoro w takim stanie auto miał to powinien dostosować prędkość ale z drugiej strony to jeśli nie przekroczył prędkości, a i opony bieznik miały odpowiedni to prawa nie złamał, a denat owszem bo winien ustąpić pierwszeństwa…

    • Chyba samobójca…

    • Jadziu, ostrożnie z takimi osądami. Pierwsza fotka: widać na masce wgniecenia na środku i po lewej stronie auta więc chyba musiałby jechać prawą stroną po rowie, żeby go nazwać mordercą. Jak już, to pieszy samobójca. Generalnie auto widać i słychać z daleka i chyba korona nikomu z głowy nie spadnie, jak chwilowo nawet zejdzie całkiem na pobocze, a tu to wygląda tak, jakby pieszy środkiem pasa sobie beztrosko szedł.
      Więc zluzuj szelki.

    • Czy pieszy miał odblask? Czy był widoczny dla kierowcy? Jeśli nie, to samobójca.

  2. Pusta, prosta droga. Dlaczego mam jechać tutaj tylko 50/60?
    To już ma odpowiedź. Bo np drogą mogą poruszać się piesi, a świateł mijanie oni nie muszą posiadać.

    • bo jest ciemno, mgła a widzisz przed sobą tylko kilkadziesiąt metrów. Przy prędkościach 80km/h i więcej dysatns który widzisz przejeżdżasz w czasie ok sekundy, może dwóch. Nie masz czasu na reakcje ani możliwości szybko wyhamować. Jak warunki pozwalają, to czemu nie, ale zawsze z zarośli może dzik wyskoczyć…

  3. … fachowcy już osądzili kierowcę .

  4. kamizelkę miał ?

    • nie wiem po co pytasz, bo kamizelka odblaskowa nie jest elementem obowiązkowym wyposażenia pojazdu w Polsce

      • Ale jest obowiązkowa (a właściwie odblask) w przypadku poruszania się po drodze po zmroku. Poza tym warto zapytać w którą stronę szedł pieszy. Jeśli szedł lewą stroną jezdni – widział samochód i powinien zejść z drogi (chociażby dla własnego bezpieczeństwa). Jeśli prawą – szedł niewłaściwą stroną jezdni.
        Art. 11.
        1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku – z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
        2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.
        4a. Pieszy poruszający się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym jest obowiązany używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu, chyba że porusza się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku.

        • „po zmierzchu poza obszarem zabudowanym” w artykule „drogi w terenie zabudowanym”. Co innego, że zawsze piesi powinni mieć odblaski, wystarczy przecież opaska na reku i kompletnie inna widoczność.

  5. Na drodze się nie leży!

    • a jaki związek ma ta Twoja rada z tym wypadkiem? kto leżał i po co?
      a nawet jakby pieszy leżał sobie na drodze, to co? na jakiej podstawie uważasz, że można bezkarnie leżącego rozjechać?
      pieszy może leżeć na jezdni, bo zasłabł, bo został potrącony wcześniej, bo ktoś go pobił i to, że leży na drodze usprawiedliwia rozjechanie?

  6. Jezeli ktos sam nie potrafi zadbac o swoje bezpieczenstwo … to tak sie konczy. Kolejna dziwna rzecz … czemu teren zabudowany a nieoswietlony … bezsens !!!

    • Bezsens, to wymóg elementów odblaskowych jedynie po za administracyjnym terenem zabudowanym. Jak słusznie zauważyłeś, teren zabudowany a nie oświetlony, nie daje gwarancji widoczności pieszego. Należało by, wcześniej prawidłowo oświetlić tereny zabudowane i dopiero wprowadzać tak brzmiące zapisy lub rozszerzyć obowiązek na nie oświetlone ulice w terenie zabudowanym.

      • w terenie zabudowanym masz ograniczenie prędkości o ile pamiętasz, poza tym dostosowuje się prędkość do warunków

        • Pieszy idący po jezdni ma obowiązek ustąpić miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi!

          Art. 11.
          1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku – z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
          2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.

  7. Brakuje mi w tym info po której stronie drogi szedł pieszy …bo jak po prawej to nie mam wiecej pytań ,jak leżał na jezdni ,również nie mam pytań ..Szczerze mówiąc to osbiscie nie odwazył bym się iść drogą po zmroku i we mgle ..a jeszcze iść prawą stroną jezdni , to już przepis na tragedię…wystarczy ze s przeciwka jedzie inny pojazd i kierowca przez kilka sekund nie widzi kompletnie nic na poboczu

    • Samo pytanie „…po której stronie drogi szedł pieszy…” nie ma znaczenia, lecz czy poruszał się prawidłowo.

  8. Pieszy może poruszać się skrajem jezdni tylko wtedy, gdy nie ma ruchu a tak powinien poruszać się poboczem. Powinien być widoczny dla własnego bezpieczeństwa więc gdzie jakiekolwiek odblaski. I najważniejsze – gdzie ktoś zobaczył teren zabudowany? Jaka jest jego definicja? Jak ustali zarządca drogi? Jeżdżąc po polskich drogach widać takich kuriozów wiele co niestety powoduje, że kierowcy tak traktują znak teren zabudowany jak traktują.

  9. DO 112 INNE PORTALE PODAŁY, ŻE BYŁ TO PIJAK ŚPIĄCY NA JEZDNI. CZYLI ZOSTAŁ PRZEJECHANY A NIE POTRĄCONY. NIE BYŁ TEŻ PIESZYM.

Z kraju