Jedna osoba została poszkodowana w kolejnym zdarzeniu drogowym, jakie miało miejsce na ulicach Lublina. Kierująca suzuki na łuku jezdni straciła panowanie nad pojazdem.
Miszczyni kierownicy. Trochę deszczu, łuk drogi i bum….
Lubliniak
Zimówki zapewnie też przyczepności nie zwiększyły.
miet
przednionapędowe badziewie to śmierć
niezależnie od opon
XDX
A to co tam leźy koło auta- przyłbica??? Bała się źeby ktoś nie napluł jej w twarz jak będzie miała wypadek z jej winy??
ja
Mam propozycję. Pójdź pod pierwszą lepszą latarnię i przywal z głowy z całej siły. Jak spadnie ci z nieba taka przyłbica, ogłoś cud.
XDX
Na twoją prpozycję to ja leję ciepłym moczem , jak ja widziałem lampy uliczne , to ty na stojąc pod szafą chodziłeś chłoptasiu??
ja
tylko niech nie popuszczą ci zwieracze…
abc
To element latarni.
jerzy
Ty masz jakieś lęki przed pluciem w twarz. Po pierwsze to nie przyłbica a lampa ledowa, która spadła ze słupa. Po drugie – nawet najlepszym zdarzają się błędy, oczywiście z wyjątkiem kozaków idących w zaparte. Akurat przed przyjazdem 2 straży, policji i karetki przejeżdżałem obok i widziałem młodą, drobną brunetkę siedzącą na krawężniku, którą zaopiekowali się kierowcy jadący przede mną. Doświadczenia nabiera się z liczbą przejechanych km, a nie w WORD. Trochę wyrozumiałości i empatii XDX.
J.M
Empatii dla potencjalnych morderców?
Jak ci taka **** ściągnie dziecko albo żonę z chodnika chętnie przeczytam twoje pełne empatii wywody-jak piszesz ze przecież najlepszym się zdarza a noga się żonie zrośnie.
Prowadzenie pojazdu wymaga umiejętności,predyspozycji i ciągłego myślenia bo to nie zabawka. A nie wpaść w poślizg czy nie wymusić pierwszeństwa to nie jest jakieś niesamowite osiągnięcie. Znam kierowców jeżdżących po 30-40 lat (mój dziadek jeździł zawodowo od 19go roku życia, zrezygnował jak stwierdził ze refleks już nie ten co kiedyś-dla bezpieczeństwa swojego i innych)
I nie, najlepszym błędy się nie zdarzają bo oni CIĄGLE myślą nad tym co robią i nie uważają tego za osiągnięcie (niespotykana cecha w dzisiejszych czasach nie?).
„Zdarza się” kozakom którym WYDAJE SIĘ ze jeździć potrafią a przeceniają swoje denne umiejętności-jak w artykule powyżej.
Alonzo
Całkowicie popieram
olaf
oj pewnie na liczniku było znacznie powyżej dopuszczalnej w tym miejscu ,prawda prosze pani ? fizyki się nie oszuka ,po deszczu auto się tak nie trzyma drogi jak na suchej nawierzchni ,tym bardziej na zakrecie ,gdzie na auto działą jeszcze sila odsrodkowa ,zapamieta pani ?
pani
Zapamiętam. Zaraz po tym, jak pan nauczy się języka polskiego.
Głos rozsontku
Olaf to chyba chłopak niejakiego mario. Obaj nie znają interpunkcji.
qwerty
czym się różni kierowca niedostosowujący stylu jazdy do warunków drogowych od pijanego kierowcy? głupota jednych i drugich może doprowadzić tak samo do tragedii, i jednym i drugim może się upiec…
kierowcom bez umiejętności i wyobraźni powinni w takich przypadkach z miejsca wstrzymywać uprawnienia!
J.M
Tym się różni ze pijakowi zatrzymają uprawnienia a tacy jak baba z artykułu będą dalej jeździć a jeszcze powiedzą że „każdemu się zdarza”.
Do czasu.
W końcu nie jeden empatyczny pajac odczuje co to znaczy głupota za kółkiem, na sobie lub na bliskich-ale odczuje. Wtedy punkt widzenia bardzo się zmienia.
Jakiś czas temu w Skrobowie baba uderzyła w schodzącą z przejścia z jej pasa ruchu staruszkę.
Kobiecinę odrzuciło na kilka metrów. Ledwo przeżyła.
Sprawa najprawdopodobniej znalazła się w sądzie bo baba szła w zaparte że mająca kłopoty z chodzeniem starsza pani wbiegła jej pod koła a ona jechała przepisowo. Co z tego ze prowadziła trzeźwa?
ps
… dwa strażaki ? ! … popadało i nudzą się chłopcy ? … czy dlatego że kierowca to ” kierująca ” ?
olaf
do pani ,język pisany a język mówiony to dwie inne bajki …jest coś takiego jak słownik w tel.który pisze czasami nie to co chcemy i nie zawsze wyłapiemy i zdążymy poprawić ,wie pani o tym pani polonistko ? WIększość normalnych zjadaczy chleba zdaje sobie z tego sprawę i nie zwaraca na to uwagi ,ale są takie jednostki jak pani ,której to tak strasznie przeszkadza i musza się z tym meczyć do końca życia
Głos rozsontku
Po co ci słownik w telefonie, jak nie potrafisz z tej pomocy korzystać? Masz analfabetyzm wtórny?
qwerty
jak komuś odpowiadasz, to użyj funkcji „odpowiedz”
Franio
A co ze srajfonem,nie ucierpiał w zdarzeniu???
Red
Jajco
,,,,,
na zimówkach nie uczymała przyczepności
B
To wina asfaltu.
Kowalski
No i standardzik o którym mówię od dawna: daj babie samochód to wyjedzie i korki na mieście zrobi. A tak na poważnie to oszczędność na oponach (na zdjęciu widać zimówki), trochę deszczu i auto się ślizga. [ojej! jak to możliwe!!!! szok !!!]
Miszczyni kierownicy. Trochę deszczu, łuk drogi i bum….
Zimówki zapewnie też przyczepności nie zwiększyły.
przednionapędowe badziewie to śmierć
niezależnie od opon
A to co tam leźy koło auta- przyłbica??? Bała się źeby ktoś nie napluł jej w twarz jak będzie miała wypadek z jej winy??
Mam propozycję. Pójdź pod pierwszą lepszą latarnię i przywal z głowy z całej siły. Jak spadnie ci z nieba taka przyłbica, ogłoś cud.
Na twoją prpozycję to ja leję ciepłym moczem , jak ja widziałem lampy uliczne , to ty na stojąc pod szafą chodziłeś chłoptasiu??
tylko niech nie popuszczą ci zwieracze…
To element latarni.
Ty masz jakieś lęki przed pluciem w twarz. Po pierwsze to nie przyłbica a lampa ledowa, która spadła ze słupa. Po drugie – nawet najlepszym zdarzają się błędy, oczywiście z wyjątkiem kozaków idących w zaparte. Akurat przed przyjazdem 2 straży, policji i karetki przejeżdżałem obok i widziałem młodą, drobną brunetkę siedzącą na krawężniku, którą zaopiekowali się kierowcy jadący przede mną. Doświadczenia nabiera się z liczbą przejechanych km, a nie w WORD. Trochę wyrozumiałości i empatii XDX.
Empatii dla potencjalnych morderców?
Jak ci taka **** ściągnie dziecko albo żonę z chodnika chętnie przeczytam twoje pełne empatii wywody-jak piszesz ze przecież najlepszym się zdarza a noga się żonie zrośnie.
Prowadzenie pojazdu wymaga umiejętności,predyspozycji i ciągłego myślenia bo to nie zabawka. A nie wpaść w poślizg czy nie wymusić pierwszeństwa to nie jest jakieś niesamowite osiągnięcie. Znam kierowców jeżdżących po 30-40 lat (mój dziadek jeździł zawodowo od 19go roku życia, zrezygnował jak stwierdził ze refleks już nie ten co kiedyś-dla bezpieczeństwa swojego i innych)
I nie, najlepszym błędy się nie zdarzają bo oni CIĄGLE myślą nad tym co robią i nie uważają tego za osiągnięcie (niespotykana cecha w dzisiejszych czasach nie?).
„Zdarza się” kozakom którym WYDAJE SIĘ ze jeździć potrafią a przeceniają swoje denne umiejętności-jak w artykule powyżej.
Całkowicie popieram
oj pewnie na liczniku było znacznie powyżej dopuszczalnej w tym miejscu ,prawda prosze pani ? fizyki się nie oszuka ,po deszczu auto się tak nie trzyma drogi jak na suchej nawierzchni ,tym bardziej na zakrecie ,gdzie na auto działą jeszcze sila odsrodkowa ,zapamieta pani ?
Zapamiętam. Zaraz po tym, jak pan nauczy się języka polskiego.
Olaf to chyba chłopak niejakiego mario. Obaj nie znają interpunkcji.
czym się różni kierowca niedostosowujący stylu jazdy do warunków drogowych od pijanego kierowcy? głupota jednych i drugich może doprowadzić tak samo do tragedii, i jednym i drugim może się upiec…
kierowcom bez umiejętności i wyobraźni powinni w takich przypadkach z miejsca wstrzymywać uprawnienia!
Tym się różni ze pijakowi zatrzymają uprawnienia a tacy jak baba z artykułu będą dalej jeździć a jeszcze powiedzą że „każdemu się zdarza”.
Do czasu.
W końcu nie jeden empatyczny pajac odczuje co to znaczy głupota za kółkiem, na sobie lub na bliskich-ale odczuje. Wtedy punkt widzenia bardzo się zmienia.
Jakiś czas temu w Skrobowie baba uderzyła w schodzącą z przejścia z jej pasa ruchu staruszkę.
Kobiecinę odrzuciło na kilka metrów. Ledwo przeżyła.
Sprawa najprawdopodobniej znalazła się w sądzie bo baba szła w zaparte że mająca kłopoty z chodzeniem starsza pani wbiegła jej pod koła a ona jechała przepisowo. Co z tego ze prowadziła trzeźwa?
… dwa strażaki ? ! … popadało i nudzą się chłopcy ? … czy dlatego że kierowca to ” kierująca ” ?
do pani ,język pisany a język mówiony to dwie inne bajki …jest coś takiego jak słownik w tel.który pisze czasami nie to co chcemy i nie zawsze wyłapiemy i zdążymy poprawić ,wie pani o tym pani polonistko ? WIększość normalnych zjadaczy chleba zdaje sobie z tego sprawę i nie zwaraca na to uwagi ,ale są takie jednostki jak pani ,której to tak strasznie przeszkadza i musza się z tym meczyć do końca życia
Po co ci słownik w telefonie, jak nie potrafisz z tej pomocy korzystać? Masz analfabetyzm wtórny?
jak komuś odpowiadasz, to użyj funkcji „odpowiedz”
A co ze srajfonem,nie ucierpiał w zdarzeniu???
Jajco
na zimówkach nie uczymała przyczepności
To wina asfaltu.
No i standardzik o którym mówię od dawna: daj babie samochód to wyjedzie i korki na mieście zrobi. A tak na poważnie to oszczędność na oponach (na zdjęciu widać zimówki), trochę deszczu i auto się ślizga. [ojej! jak to możliwe!!!! szok !!!]