Myślał, że ucieknie policjantom. Kierujący fiatem doprowadził do kolizji, miał ponad 2 promile
13:53 15-07-2021
Do zdarzenia doszło w środę przed godziną 15.00. Policjanci otrzymali zgłoszenie o „jadącym wężykiem” samochodzie marki Fiat Fiorino. Ze zgłoszenia wynikało, że auto pojechało ulicą Przemysłową, a później ulicą Międzyrzecką. Mundurowi, którzy pojechali we wskazanym kierunku zauważyli opisywany pojazd i zorientowali się, że kierujący nim mężczyzna nie zamierza się zatrzymać do kontroli drogowej.
Kierujący fiatem zaczął uciekać ulicami miasta, a następnie skierował się w stronę Trzebieszowa. Tam, mimo iż jechał za nim radiowóz z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi, mężczyzna nie reagował, uniemożliwiając wyprzedzenie. Po drodze kierujący fiatem wyprzedzał pojazdy na skrzyżowaniach, na zakrętach, swoim zachowaniem zmuszał innych kierujących do zjeżdżania z drogi.
Za Łukowem kierujący samochodem uderzył w tył toyoty i wówczas jego samochód wpadł do rowu. Mężczyzna jeszcze chciał uciec, ale bardzo szybko policjanci zatrzasnęli kajdanki na rękach 36-latka z gminy Paprotnia. Okazało się, że mężczyzna uciekał przed policjantami bo miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W jego aucie funkcjonariusze znaleźli częściowo opróżnioną puszkę z piwem.
W międzyczasie policjanci zajęli się też kierującą z toyoty, w którą uderzył 36-latek. Kobieta została odwieziona do szpitala. Jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zatrzymany 36-latek noc spędził w policyjnej celi. Gdy tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za niezatrzymanie się i kontynuowanie jazdy autem pomimo wydania przez policjanta poruszającego się pojazdem z sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi polecenia zatrzymania grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami.
36-latek już stracił prawo jazdy. Nie odzyska ich co najmniej przez najbliższe 3 lata. Dodatkowo mężczyzna będzie musiał zwrócić koszty naprawy uszkodzonej toyoty, a także będzie musiał zapłacić co najmniej 5000 złotych świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
(fot. Policja Łuków)
Amator. Myślał, że Fiatem ucieknie. Fiat to nie aŁdi.
coś czuję, że sąd przywali mu zakaz jazdy. Doigrał się chłopak, najgorszemu wrogowi bym nie życzył takiej drastycznej kary, niewspółmiernej do przewinienia
Zapłąci jak ma pracę. Jak jest nieściągalny i nic na siebie niema to można mu nagwizdać.
Która właśnie się skończyła
Nie było sensu uciekać, i tak by gościa namierzyli nawet jak by dal dyla. Nawet jak by zdołał wytrzeźwieć, czy podstawić frajera za kierowcę, wyszło by w końcu na jaw, że to on prowadził
Spryciarz. Dobrze wykombinował z tą ucieczką.