Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

43 komentarze

  1. Ładnie drzewo okorował…

  2. Dramatyczne zakończenie weekendu.

  3. A ja się pytam na ch** te drzewa przy drogach? Drzewa były sadzone kiedyś by zapewnić cień gdy nie było klimatyzacji w samochodach i jeździły 100 lat temu bryczki. Tylko w Polsce jest wirus o nazwie sadżmy krzaki przy drogach.

    • Głos rozsądku

      Pojedź sobie chociażby do Czech, gdzie nikt niczego nie wycina, a przy drogach krajowych rosną rzędy drzew dosłownie kilkadziesiąt centymetrów przy drogach. I nikomu to nie przeszkadza.

    • a ty byłaś za granicą i wiesz jak tam jest…
      powiem ci w tajemnicy – droga się kończy na poboczu i to co jest dalej, już nie służy do jazdy dla de*ili. i właśnie lepiej jest jak się rozwali sam na drzewie niż kiedyś kogoś zabije

      • XYZ żebyś kiedyś Ty się nie rozwalił z własnego dobra na drzewie. W życiu różnie bywa nigdy nie wiesz co Cię czeka

    • … a na ch** takie jak ty żyją ?

      • On nie bądź taki mądry. Przyjdź na Kunickiego koło Lidla to Ci odpowiem na Twoje pytanie.

    • Ania. Jedź na trochę za granicę, pokręć się tam trochę lokalnymi drogami a nie autostradami. Zdziwisz się. Czy GB, czy DE, NED czy AUT o CZ nie wspominając – wszędzie są drogi z takimi, a nawet gorszymi drzewami tuż obok pobocza. Tylko tam odsetek myślących za kierownicą jest nieco większy niż u nas.

    • Jak nie rozumiesz, to nie zrozumiesz.

      Nie dziwi cię, po * on tam się pchał?

    • W Holandii drzewa przy drogach są wszędzie i to blisko pobocza. Dają przyjemny cień a w lecie asfalt się nie rozpływa. No i oczywiście zachęcają do ostrożniejszej jazdy gdy kara stoi tuż obok. Przykładowo na Nałęczowskiej nie widziałem mistrzów kierownicy jadących 100 km/h jak nie pomaga marchewka czyli dozwolona prędkość = brak mandatów to potrzebny jest kij w postaci strachu przed uderzeniem w drzewo.

    • Nie wiem jak dojdę do siebie, po spotkaniu się z taką głupotą jaką reprezentuje Anka spod Lidla.
      Z najmniejszego krzaczka jest więcej pożytku.

  4. te motocykle to są chyba jakoś morderczo programowane! jedzie sobie kierownik spokojnie 50 na godzinę, a ten nagle przyspiesza i skręca, wypadając z drogi… pozwy się posypią

  5. Nie udało się zamknąć licznika

  6. nie no gdyby jechał samochodem to nic by mu się nie stało, jak każdy wie samochody nie ulegają wypadkach a kierowcy są całkowicie bezpieczni.

    • Obawiam się, że gdyby jechał burakowozem lub ałdicą to też mogłoby mu się coś stać.

  7. Ale tam ładna Ukraina. Te pachnąca łąki…

  8. Chwila fantazji, wystarczy by przekręcić odrobinę manetkę gazu i ścigacz mocno przyśpiesza, wolność na motorze daje czasem złudę bezpieczeństwa a szczególnie młody człowiek, który myśli że taki motor to zabawka, niestety nie, najgorzej dla rodziców, którzy troszczyli się i kochali swoje dziecko tyle lat, właśnie teraz straciło życie w tragiczny sposób

  9. Następny zabójczy pojazd wyprodukowany przez podstępne koncerny w celu eliminacji bogu ducha winnych fanów motocykli .Jedzie sobie spokojnie i z dozwoloną prędkoscią taki motocyklista a tu nagle taki zabójczy motocykl sam dodaje gazu i zjezdza z drogi w drzewo

  10. Może po prostu wolniej jeździć? Dzisiaj miałam małą wycieczkę za miasto, motocyklistów pełno. Jeżdżą jak szaleni, sznur pojazdów a oni vwyprzedzaja wszystkich. Podwójna ciągła i jeszcze zakręt wyprzedzają! Oczywiście ile tylko maszyna wyciągnie. Mam wrażenie że motocykliści mają osobny kodeks drogowy. Zupełnie inne przepisy ich obowiązują!

Z kraju