Taką informację przekazały nam służby ratunkowe. Nie my ustalamy przebieg wypadków.
gorszysort
Czy lublin 112 ma moderatora do wystawiania opinii..??..jeśli tak to powinniście odrazy blokować tego typu opinie a nie upubliczniać takie teksty do publicznej wiadomości..Nie czytają was tylko osoby dorosłe i miejcie to na uwadze a nie tylko wtedy jeśli ktoś zgłosi dany komentarz…pozdrawiam moderatora..
To właśnie moderator zareagował od razu, kiedy pojawił się pierwszy komentarz wskazujący, że są wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Dlatego natychmiast przystąpiliśmy do ponownego potwierdzania. To wskazuje, jak bardzo zależy nam na tym, aby wszystko było zgodne ze stanem faktycznym.
red.
Pjoter
A Twoim zdaniem ten mistrz kierownicy nie mógł stracić panowania nad tym ulepem? Mi w samochodzie w razie czego wystrzelą poduszki, a jemu pewnie kości, narządy i kręgosłup.
xxz
Pjoter mówisz u Seby siedzisz komentarze piszesz, żeby stara nie widziała, a jej kity wciskasz ze sie uczycie?
Driver
Pjoter a skąd wiesz że masz poduszki u siebie? No chybaże na nich siedzisz we wzorki Twłinkiłłinki buahahahah:D
Odpadł widelec.
Zgoda.
Przeglądałem i komentowałem na telefonie, teraz mam „większe obrazki” do dyspozycji.
Belzebub
Jedno zagrożenie na ulicach miasta mniej , mam tylko nadzieję , że rozumu do łepetymy nabił jak w coś przyłoił.
motocyklista ktory byl na miejscu wypadku
zanim cos napiszesz to sam puknij sie w lepetyne. to kierowca noe zachowal ostroznosci przy wykonywaniu menewru omijania
yoyo
może patrzył w lusterka?
qwa
Tak a ty nie wal tyle gruchy i nie bij siostry
Driver
yoyo rąbnij się w czoło, wtedy ujrzysz może z innej perspektywy świat i choć raz zrobi się ci wesoło Snobku..
Kaja
Proszę podaj jeszcze dokładną predkośc z jaka poruszał sie motocyklista bo to WAŻNE
kati
kretynie chyba nie przeczytałeś dobrze z czyjej to winy?
Qeetyu
I tak oto Bog Predkosci zmienil sie w Krola Przestworzy, a na koniec w Ksiecia Grawitacji… 🙂
No ale przynajmniej nie byl powolniakiem 😀
qwa
Baran nie potrafiący czytać ze zrozumieniem. Nie wal tyle gruchy
taa...
Nie mierz innych swoją miarą
motocyklista ktory byl na miejscu wypadku
czekamy na przeprosiny osoby ktora napisala ta brednie. to jest pomowienie!!!!!
Hehe
Sam jesteś jednym wielkim pomówieniem lub brakującym ogniwem w teorii Darwina.
QWERTY
Tak łatwo chcesz oddać tytuł? Ewolucjoniści nie będą pocieszeni…
Tak myślę??
Nie z betonu tylko trafił na koło i całe uderzenie rozłożyło się na motocykl a kaskader wykonał pewnie kilka salt w powietrzu.
Tak myślę??
Nie wypowiadałem się bo nie znałem jak było .Wydać komentarz i posądzając motocyklistę jest łatwo a teraz okazuje się że on poprostu ratował się przed zderzeniem .
motocyklista ktory byl na miejscu wypadku
chore jest to co piszesz. twojej glupoty tez nie szkoda
Hardy z Tybetu
Kierowca VW wyprzedzał w tym miejscu w dodatku przed samym zakretem, chłopak jechał z naprzeciwka więc tyle dobrze ze się położył, nie mam mowy o winie motocyklisty.
Tak se myśle
Znaczy się, motocyklista wypadł z za zakrętu (który jak znam życie ścinał) a tu zonk. Zabrakło czasu na korektę i musiał motór położyć. A wystarczyło wolniej i nikomu krzywda by się nie stała.
abc
Zakręt jest w prawo, więc motocyklista nie mógł go ściąć. Inna sprawa, że jak dobrze pamiętam, na poboczu rosną krzaki i widoczność jest mocno ograniczona. Kierowca VW pewnie nie widział motocyklisty, więc wykonał manewr omijania, jak napisano w artykule. Rentgena w oczach przecież nie miał, a i czekał, aż parkujący na ulicy odjedzie czekał nie będzie. Motocyklista jechał na pewniaka, choć przy ograniczonej widoczności rozsądek podpowiada, aby zwolnić. Wypadek, który jest rzadkością, bo spowodowany przez zwykły zbieg okoliczności. Do którego przyczynił się parkujący na ulicy.
Janusz XL600V
Żelazna logika – to gość autem zjechał ze swojego pasa ruchu i wyjechał niespodziewanie na czołówkę motocykliście, powodując kolizję, a psy będą wieszane i tak na kierowcy jednośladu…
Pewnie motocykl jechał z drugą nadświetlną – przecież się rozpadł przy starciu z autem, no bo to niemożliwe, że po prostu ma delikatniejszą konstrukcję niż auto.
Kuba coś tam o ramie mamroli… zwróćcie uwagę, że moto uderzyło w taki sposób, że rozleciały się lagi i w konsekwencji półki. Rama jest cała. Po prostu tak niefortunnie trafił, że się to rozleciało. No i obręcz szlag trafił, ale to chyba nie dziwne.
packa
przeczytałeś choć do końca zryty berecie ? czy to za trudne ?. Facet samochodem zjechał na lewy pas i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo motocyklem. Ponieważ masa motocykla jest co najmniej pięciokrotnie niższa niż samochodu więc został odrzucony w tył z prędkością samochodu bo w takim przypadku prędkości się sumują.
?
Pierniczysz jak potluczony w tym wypadku. Dlaczego akurat w tym przypadku prędkości się sumują a w innych nie? Jakaś teoria?
Prędkości nie sumują się przy zderzeniu się podobnych pojazdów, bo podobna jest ich energia kinetyczna.
Ale przy zderzeniu pojazdów o diametralnie różnej wielkości (a konkretniej masie) „wygrywa” ten o wyższej energii kinetycznej.
Uderz przy 50km/h ważącą 1,5 tony osobówką w jadącą z tą samą prędkością z przeciwka osobówkę (o podobnej masie) i skutek będzie taki sam, jak przy uderzeniu z tą prędkością w ścianę.
Uderz w jadącą z przeciwka 7,5-tonową małą ciężarówkę i skutek będzie taki, jak byś przywalił w ścianę z 3 razy większą energią (czyli pierwiastek kwadratowy z trzech większą prędkością – czyli około 86 km/).
I na odwrót – jadący 7,5-tonową ciężarówką odczuje zderzenie z osobówką jak 9/15 zderzenia z podobną ciężarówką, czyli jak uderzenie w ścianę z energią o 40% niższą niż przy 50km/h.
Z tego, że takie podstawy muszę tłumaczyć wynikają dwa wnioski:
– od „moich czasów” dowalenie uczniom w podstawówce religii w miejsce fizyki zryło wam już na tyle berety, że do najprostszych obliczeń energii kinetycznej nie jesteście już zdolni;
– w trakcie zderzenia najlepiej jest jechać „dużym”, a im większa dysproporcja mas zderzających się pojazdów, tym proporcjonalnie mniejsza będzie energia przyjęta przez pojazd większy, a większa przyjęta przez ten mniejszy.
lublin 112 dlaczego wstawiacie takie brednie….jakie stracenie panowania nad motocyjklem…..gowno wiecie a sie wypowiadacie
Taką informację przekazały nam służby ratunkowe. Nie my ustalamy przebieg wypadków.
Czy lublin 112 ma moderatora do wystawiania opinii..??..jeśli tak to powinniście odrazy blokować tego typu opinie a nie upubliczniać takie teksty do publicznej wiadomości..Nie czytają was tylko osoby dorosłe i miejcie to na uwadze a nie tylko wtedy jeśli ktoś zgłosi dany komentarz…pozdrawiam moderatora..
To właśnie moderator zareagował od razu, kiedy pojawił się pierwszy komentarz wskazujący, że są wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Dlatego natychmiast przystąpiliśmy do ponownego potwierdzania. To wskazuje, jak bardzo zależy nam na tym, aby wszystko było zgodne ze stanem faktycznym.
red.
A Twoim zdaniem ten mistrz kierownicy nie mógł stracić panowania nad tym ulepem? Mi w samochodzie w razie czego wystrzelą poduszki, a jemu pewnie kości, narządy i kręgosłup.
Pjoter mówisz u Seby siedzisz komentarze piszesz, żeby stara nie widziała, a jej kity wciskasz ze sie uczycie?
Pjoter a skąd wiesz że masz poduszki u siebie? No chybaże na nich siedzisz we wzorki Twłinkiłłinki buahahahah:D
Albo ten Touran jest z litego betonu, albo rama tego motocykla miała już za sobą przynajmniej jedną poważną „przygodę”.
Touran jest z betonu w końcu to VW.
Niekoniecznie Przywalił prawdopodobnie centralnie w koło od VW Mocowanie jednak mocniejsze niż w motorku
Jeśli to co się oderwało nazywasz ramą to gratuluję wiedzy. Nie wal tyle gruchy bo ci na mózg siada.
Odpadł widelec.
Zgoda.
Przeglądałem i komentowałem na telefonie, teraz mam „większe obrazki” do dyspozycji.
Jedno zagrożenie na ulicach miasta mniej , mam tylko nadzieję , że rozumu do łepetymy nabił jak w coś przyłoił.
zanim cos napiszesz to sam puknij sie w lepetyne. to kierowca noe zachowal ostroznosci przy wykonywaniu menewru omijania
może patrzył w lusterka?
Tak a ty nie wal tyle gruchy i nie bij siostry
yoyo rąbnij się w czoło, wtedy ujrzysz może z innej perspektywy świat i choć raz zrobi się ci wesoło Snobku..
Proszę podaj jeszcze dokładną predkośc z jaka poruszał sie motocyklista bo to WAŻNE
kretynie chyba nie przeczytałeś dobrze z czyjej to winy?
I tak oto Bog Predkosci zmienil sie w Krola Przestworzy, a na koniec w Ksiecia Grawitacji… 🙂
No ale przynajmniej nie byl powolniakiem 😀
Baran nie potrafiący czytać ze zrozumieniem. Nie wal tyle gruchy
Nie mierz innych swoją miarą
czekamy na przeprosiny osoby ktora napisala ta brednie. to jest pomowienie!!!!!
Sam jesteś jednym wielkim pomówieniem lub brakującym ogniwem w teorii Darwina.
Tak łatwo chcesz oddać tytuł? Ewolucjoniści nie będą pocieszeni…
Nie z betonu tylko trafił na koło i całe uderzenie rozłożyło się na motocykl a kaskader wykonał pewnie kilka salt w powietrzu.
Nie wypowiadałem się bo nie znałem jak było .Wydać komentarz i posądzając motocyklistę jest łatwo a teraz okazuje się że on poprostu ratował się przed zderzeniem .
chore jest to co piszesz. twojej glupoty tez nie szkoda
Kierowca VW wyprzedzał w tym miejscu w dodatku przed samym zakretem, chłopak jechał z naprzeciwka więc tyle dobrze ze się położył, nie mam mowy o winie motocyklisty.
Znaczy się, motocyklista wypadł z za zakrętu (który jak znam życie ścinał) a tu zonk. Zabrakło czasu na korektę i musiał motór położyć. A wystarczyło wolniej i nikomu krzywda by się nie stała.
Zakręt jest w prawo, więc motocyklista nie mógł go ściąć. Inna sprawa, że jak dobrze pamiętam, na poboczu rosną krzaki i widoczność jest mocno ograniczona. Kierowca VW pewnie nie widział motocyklisty, więc wykonał manewr omijania, jak napisano w artykule. Rentgena w oczach przecież nie miał, a i czekał, aż parkujący na ulicy odjedzie czekał nie będzie. Motocyklista jechał na pewniaka, choć przy ograniczonej widoczności rozsądek podpowiada, aby zwolnić. Wypadek, który jest rzadkością, bo spowodowany przez zwykły zbieg okoliczności. Do którego przyczynił się parkujący na ulicy.
Żelazna logika – to gość autem zjechał ze swojego pasa ruchu i wyjechał niespodziewanie na czołówkę motocykliście, powodując kolizję, a psy będą wieszane i tak na kierowcy jednośladu…
Pewnie motocykl jechał z drugą nadświetlną – przecież się rozpadł przy starciu z autem, no bo to niemożliwe, że po prostu ma delikatniejszą konstrukcję niż auto.
Kuba coś tam o ramie mamroli… zwróćcie uwagę, że moto uderzyło w taki sposób, że rozleciały się lagi i w konsekwencji półki. Rama jest cała. Po prostu tak niefortunnie trafił, że się to rozleciało. No i obręcz szlag trafił, ale to chyba nie dziwne.
przeczytałeś choć do końca zryty berecie ? czy to za trudne ?. Facet samochodem zjechał na lewy pas i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo motocyklem. Ponieważ masa motocykla jest co najmniej pięciokrotnie niższa niż samochodu więc został odrzucony w tył z prędkością samochodu bo w takim przypadku prędkości się sumują.
Pierniczysz jak potluczony w tym wypadku. Dlaczego akurat w tym przypadku prędkości się sumują a w innych nie? Jakaś teoria?
Prędkości nie sumują się przy zderzeniu się podobnych pojazdów, bo podobna jest ich energia kinetyczna.
Ale przy zderzeniu pojazdów o diametralnie różnej wielkości (a konkretniej masie) „wygrywa” ten o wyższej energii kinetycznej.
Uderz przy 50km/h ważącą 1,5 tony osobówką w jadącą z tą samą prędkością z przeciwka osobówkę (o podobnej masie) i skutek będzie taki sam, jak przy uderzeniu z tą prędkością w ścianę.
Uderz w jadącą z przeciwka 7,5-tonową małą ciężarówkę i skutek będzie taki, jak byś przywalił w ścianę z 3 razy większą energią (czyli pierwiastek kwadratowy z trzech większą prędkością – czyli około 86 km/).
I na odwrót – jadący 7,5-tonową ciężarówką odczuje zderzenie z osobówką jak 9/15 zderzenia z podobną ciężarówką, czyli jak uderzenie w ścianę z energią o 40% niższą niż przy 50km/h.
Z tego, że takie podstawy muszę tłumaczyć wynikają dwa wnioski:
– od „moich czasów” dowalenie uczniom w podstawówce religii w miejsce fizyki zryło wam już na tyle berety, że do najprostszych obliczeń energii kinetycznej nie jesteście już zdolni;
– w trakcie zderzenia najlepiej jest jechać „dużym”, a im większa dysproporcja mas zderzających się pojazdów, tym proporcjonalnie mniejsza będzie energia przyjęta przez pojazd większy, a większa przyjęta przez ten mniejszy.