Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Moda na sukces na Politechnice Lubelskiej? Studenci wytykają koneksje rodzinne pracowników uczelni

Matka, syn, córka, zięć, synowa czy też zatrudnione całe pokolenia danej rodziny – tak mają wyglądać powiązania rodzinne pracowników Politechniki Lubelskiej. Studenci twierdzą, że koneksje rodzinne opanowały zatrudnienie na tej uczelni.

Jaka jest najbardziej rodzinna firma na Lubelszczyźnie? Według internautów, jest to Politechnika Lubelska. Bardzo dużo pracowników zajmujących różne stanowiska na tej uczelni, ma być ze sobą powiązana rodzinnie. – Zatrudnione są tam całe rodziny. Nikt z osób na górze nie patrzy na służbową zależność, gdyż dzieje się to od wielu już lat i z biegiem czasu zatrudnianie w ten sposób po prostu stało się normą. Co więcej, najwyraźniej nic za to nie grozi, bądź też nie ma tego kto skontrolować – tłumaczy jeden ze studentów.

– Są sytuacje, że w ten sposób były zatrudniane kolejne pokolenia i doszło do tego, że na tej uczelni pracują dziadek, syn i wnuczka – dodaje kolejny ze studentów. O tym, że na uczelni panuje wszechobecna prywata, świadczą liczne głosy osób znających sytuację z bliska. – Szczytem rodzinnej działalności jest Politechnika Lubelska. Jak się ma 3 córki i 3 zięciów to trzeba przygotować dla nich miejsca pracy. Co więcej rodzinne katedry to standard. Pracuje ojciec, pracuje matka, pracuje dzieci cała gromadka wraz z rodzinami – piszą studenci.

O tym jak wyglądają dokładnie te rodzinne powiązania można się przekonać na utworzonym specjalnie w tym celu profilu na Facebooku. – Nasz fan page ma na celu odnalezienie koneksji rodzinnych na polibudzie. Tworzymy mapę „Dynastii Politechniki Lubelskiej” – wyjaśnia jego założyciel.

Studenci każdego dnia dodają nowe wpisy, w których wskazują osoby oraz kim są dla siebie. Pomimo, że profil istnieje bardzo krótko, to już znajduje się na nim kilkanaście bliższych lub dalszych rodzinnych powiązań wśród pracowników uczelni.

(fot. nadesłane)
2015-02-04 19:54:25

33 komentarze

  1. Na KULu to samo. Dzieci powkręcane do pracy lub praca załatwiona po znajomości.

  2. A kto ma to skontrolować, jak sam rektor Kacejko jest z polecenia swojego ojca tzw. 'starego Kacejki’ na Polibudzie…

  3. ale wy pusci jestescie az slow brakuje……

  4. ależ mi nowość. w UG Krasnystaw całe familie siedzą po 3, 4 osoby w jednym pokoju

  5. a CIEKAWE JAK BY WYGŁADAŁO TO ZA WASZYCH RZĄD OW HEJTERZY? JAK BYŚCIE MIELI WOLNE PAŃSTWOWE STANOWISKA I BEZROBOTNYCH W RODZINIE TO KOGO BYŚCIE BRALI ? TAKIE PIERDOŁY PISZECIE A SAMI NIE JESTEŚCIE INNI I TAK SAMO BY ŚCIE ROBILI…

  6. no i co im zrobita

  7. Bezkitu…po jaką cho***rę przylazło to na studia?! jak już tam jest za nasze pieniądze to niech sie skupi na nauce a nie na pierdach, które go nie dtoyczą. I co, że matka czy babka czy srabka? inaczej studia skończysz ?

Z kraju