Mieszkanka Chełma straciła 24 tys. złotych. Kobieta uwierzyła w historię o oszustach
11:09 25-08-2020
W poniedziałek chełmscy policjanci otrzymali zgłoszenie o oszustwie, którego ofiarą padła 86-letnia kobieta. Seniorka wypłaciła 24 tysiące złotych i wpłaciła na konto osoby, która podała się za policjanta.
Jak się okazało, do 86-latki zadzwoniła osoba, które przedstawiła się jako jej kuzynka i wypytywała o sytuację rodzinną. Po pewnym czasie zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że jest funkcjonariuszem CBŚP i polecił żeby wypłaciła wszystkie pieniądze, które ma zgromadzone na koncie bankowym ponieważ jej oszczędności mogą być utracone w wyniku działania oszusta.
Kobieta zrobiła wszystko zgodnie z instrukcją nieznajomego, wpłaciła pieniądze we skazanym banku i otrzymała zapewnienie, że po upływie 40 minut przyjdzie do niej prokurator i odda pieniądze. Kobieta nie doczekała się zwrotu pieniędzy i zrozumiała, że padła ofiarą oszustów, wówczas zgłosiła się na policję. Przestępców poszukują chełmscy mundurowi.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
I pracownik banku nie zapytał jaki jest 'tytuł wpłaty’ jaki cel i komu ? sorry ale prokurator to najpierw powinien sprawdzić pracowników banku w którym ta kobieta pieniądze miała .Skąd oszuście wiedzą do kogo zadzwonić ? skąd mają numer ?
Otóż to. Zawsze dzwonią tylko do tych, co mają na pewno nieco grosza na koncie…
a może dzwonią do tysiąca osób dziennie, a słyszymy o jednej na tydzień?
Podobno oszuści nie wiedzą, do kogo dzwonić, ale żeby trafić na podatny grunt, wystarczy im stara książka telefoniczna i trochę pomyślunku.
Info od kogoś banku
przelała im grzecznie kasę jak kazali, a dopiero później się zorientowała, że mogła paść ofiarą oszustwa – dlaczego seniorzy są tak łatwowierni i nagle krótko po przekazaniu pieniędzy odzyskują rozum? myśleć zawsze, albo nigdy – a nie tak wybiórczo…