Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkańcy Lublina chcą przejechać rowerami Europę. Warto ich wesprzeć

Nie zamierzają w wakacje siedzieć bezczynnie w miejscu, lecz postanowili przeżyć przygodę, przemierzając Europę na dwóch kółkach. Potrzebują tylko niewielkiego wsparcia, za które odwdzięczą się gadżetami związanymi ze swoją wyprawą.

Grupa znajomych, których pasją jest turystyka rowerowa, postanowiła tegoroczne wakacje spędzić aktywnie i przemierzyć na dwóch kółkach Europę. Swoją wyprawę chcą rozpocząć w Hiszpanii, skąd przez Francję, Monako, Włochy, Słowenię, Węgry, Słowację zamierzają dojechać do Polski. Podróż ma potrwać trzy tygodnie, w tym czasie pokonując 2500 kilometrów rowerzyści chcą odwiedzić pełne bogatej historii miejsca m.in. w takich miastach jak Barcelona, Marsylia, Nicea, Cannes, Monako, Genua, Piza, Wenecja, Lublana, Budapeszt.

– Jesteśmy studentami, którzy nie boją się podejmować wielkich wyzwań takich jak pokonywanie długodystansowych tras za pomocą jedynie ludzkich mięśni czy też przełamywanie ludzkich słabości fizycznych i psychicznych podczas niedogodności w krajach, przez które przejeżdżamy. Jesteśmy uzależnieni od wolności jaką daje nam świadomość, że jesteśmy tylko my, rower i trasa jaką mamy pokonać pośród najpiękniejszych zakątków świata – wyjaśnia nam Adam Miedzwiecki twórca projektu Activenture.

Uczestnicy wyprawy mają już doświadczenie w tego typu podróżach, gdyż w ubiegłym roku pokonali 1500 kilometrów z Belgii poprzez Holandię i Niemcy do Polski. Wtedy to w 12 dni dotarli między innymi do Brukseli, Antwerpii, Rotterdamu, Hagi, Amsterdamu, Bremy, Lubeki, Schwerin, Świnoujścia i Kołobrzegu w którym zakończyli swoją wyprawę. Poprzednią wyprawę wspominają bardzo miło, w pamięci szczególnie utkwiła im życzliwość ludzi, u których zatrzymywali się na postój.

– Podczas tych dwunastu dni mieliśmy przyjemność spotkać na swojej trasie wielu uprzejmych i życzliwych nam osób, które z radością przyjmowały nas do swoich domów oraz dzieliły się z nami swoimi historiami. Nocowaliśmy u naszych rówieśników oraz u osób starszych, które pamiętały jeszcze czasy II Wojny Światowej. To właśnie przez nich nasza wyprawa, poza walorami przyrodniczymi, utkwi nam w pamięci jako lekcja kultury i świadomości europejskiej – dodaje Adam Miedzwiecki.

Jednym z celów jaki uczestnicy wyprawy postawili przed sobą, jest promowanie aktywnego wypoczynku oraz turystyki rowerowej czyli taniego, aktywnego i pełnego przygód sposobu spędzania wolnego czasu. W zrealizowaniu tych planów może pomóc każdy. Rowerzyści zbierają fundusze, które pokryją koszty transportu sprzętu do Barcelony oraz ubezpieczenie. Warto pomóc w realizacji marzeń choć drobną kwotą, w zamian można otrzymać koszulki, torby i inne gadżety sygnowane logiem wyprawy. Do tego oficjalne podziękowania oraz możliwość wzięcia udziału w pikniku rowerowym, jaki odbędzie się po powrocie.

Wszystkie informację na dotyczące uczestników oraz na temat zbiórki funduszy można znaleźć na stronie wspieram.to: https://wspieram.to/Activenture/

Portal lublin112 jest medialnym partnerem wyprawy.

Mieszkańcy Lublina chcą przejechać rowerami Europę. Warto ich wesprzeć
Mieszkańcy Lublina chcą przejechać rowerami Europę. Warto ich wesprzeć

(fot. nadesłane)
2016-06-14 09:52:35

23 komentarze

  1. Plan macie ambitny: 2,5 tys. km w 25 dni. 100 km dziennie zrobicie (dobrze, że mijacie Alpy, tam zrobić 100 km dziennie byłoby ciężko, ale zahaczacie o Pireneje – będą niezłe podjazdy – kwintesencja kolarstwa :-)), ale czasu na zwiedzanie już tyle nie będziecie mieli. Niemniej, trzymam kciuki! Powodzenia Panowie! Szerokości, jak najmniej kapci no i wiatru cały czas w plecy.

  2. Powodzenia dla chłopaków! Na rowerze naprawdę można przeżyć całe mnóstwo wrażeń i powalczyć ze swoimi słabościami.
    Ja niestety nie mam już możliwości, żeby od tak zniknąć na 2-3 tygodnie z rowerem, ale swego czasu jeździło się gdzie się dało 🙂 Aktualnie raz lub dwa razy do roku robię maksymalną wyprawę, ale jedno-dniową, od rana do wieczora. Trzy lata temu 200km, dwa lata temu 250km, a w zeszłym roku dziabnąłem 300km od 6 rano do północy 😀 Ani ze mnie kolarz, ani jakiś stały bywalec dwóch kółek, więc bez ciśnień około 20km/h średnia + mnóstwo odpoczynków na zdjęcia, na różne ciekawe miejsca. Lata naciskania na pedały od najmłodszych lat zostają we krwi i dzięki temu po lekkim treningu na kilka tygodni przed taka wyprawa jest możliwa. W tym roku planuję 350km o ile uda się zamknąć w jednej dobie 🙂

  3. Mieszkańcy Lublina czy lubelscy studenci?

  4. A ja wam chłopaki zazdroszcze wolnego czasu. Mam podobne pomysły na spędzenie wakacji ale niestety muszę pracować, zajmować sie rodziną, wyremontować mieszkanie itd, itp. Kiedys dużo jeździłem rowerkiem i 150 km dziennie nie było wyzwaniem ale teraz rower sie kurzy niestety. Powodzenia ☺

  5. A może by tak miesiąc wakacji przepracować żeby była kasa na wypoczynek przez kolejny miesiąc wakacji?
    Każdy teraz prosi o wsparcie na własne przyjemności.
    Panowie, troszkę pokory, nie wypada po prostu, jesteście młodzi i zdrowi – jak widać.

  6. Wsparcie modlitwą też się liczy, czy tylko pieniądze? Można było zarobić rozdając ulotki, lub zbierać truskawki zamiast ukraińców. Przez semestr pewnie więcej kasy na przelew lub z dymem poszło a teraz szukają JELENI. Jak się nie ma miedzi to się na tyłku siedzi. Wstyd panowie studenci. Widać na studiach uczą tylko szukać „sponsorów” i tak pózniej całe życie, kosztem innych. Skąd my to znamy? Jeżdzić każdy jeden by chciał a robić w polu w domu nie ma komu.

  7. popieram, najlepiej żerować na innych !!

Z kraju