Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Michał Ż. przysłał przeprosiny do Motoru Lublin. „Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jest mi wstyd”

Michał Ż., który jadąc po pijanemu zderzył się z autobusem, oddał się do dyspozycji Zarządu klubu Motor Lublin. Przeprosił też całą społeczność Motoru Lublin a także wszystkich telewidzów oraz współpracowników.

Niedawno informowaliśmy o Michale Ż., dyrektorze sportowym Motoru Lublin, który w nocy z poniedziałku na wtorek w Warszawie po pijanemu spowodował kolizję. Około godziny 0.40 na skrzyżowaniu ulicy Miodowej z Długą w Warszawie wjechał BMW w oczekujący na zielone światło autobus. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.

Wieczorem Michał Ż. wystosował skierowane do Klubu Motor Lublin oświadczenie w sprawie swojego zachowania. Są to przeprosiny, w których wyjaśnia, że wsiadł za kierownicę samochodu po wypiciu alkoholu i spowodował kolizję, w której szczęśliwie nikt nie ucierpiał. Podkreśla również, że nie ma żadnego usprawiedliwiania dla jego braku odpowiedzialności i wyobraźni.

– Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą. Mam świadomość, że jako były kapitan reprezentacji Polski i wielokrotny reprezentant kraju, a także osoba wciąż aktywna w środowisku piłkarskim, powinienem być nie tylko źródłem dumy dla kibiców, ale także wzorem dla piłkarzy, przede wszystkim tych najmłodszych. Przepraszam całą społeczność Motoru Lublin za cień, jaki swoim zachowaniem na nią rzuciłem – napisał Michał Ż.

Jak dodaje sportowiec, zdaje sobie on sprawę, że jako osoba zapraszana do studia telewizyjnego w charakterze eksperta powinien prezentować najwyższe standardy. Dlatego też przeprasza również wszystkich telewidzów oraz współpracowników ze świata mediów, przede wszystkim ze stacji Canal+, za to, że zawiódł ich zaufanie.

– Rozumiem teraz, że konsekwencje mojego karygodnego zachowania mogły być znacznie gorsze. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz prosić o wybaczenie oraz szansę na naprawę szkód, które wyrządziłem. Deklaruję gotowość do złożenia wyczerpujących wyjaśnień wobec organów państwa polskiego oraz instytucji, z którymi na co dzień współpracuję. Obiecuję również, że niezależnie od czekających mnie konsekwencji prawnych, w najbliższym czasie aktywnie włączę się w działania społeczne na rzecz propagowania trzeźwości kierowców oraz pomocy ofiarom wypadków drogowych. Wiem, że nie cofnie to czasu, ale być może pozwoli choć w części zadośćuczynić mojej głupocie oraz uchronić innych od błędu, który popełniłem. Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jest mi wstyd – dodał były piłkarz.

Michał Ż. postanowił oddać się do dyspozycji Zarządu klubu Motor Lublin. Na razie żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)

38 komentarzy

  1. patol alkoholik pirat

  2. pijus won z mojego Lublina

  3. Była gwiazda piłki kwadratowej jeżdził nachlany na pewno nie raz aż w końcu złapali wyjazd z klubu Motor Lublin jak alkoholik może dawać przykład młodym ludziom

  4. Czy nie zdarzyło się plującym na tego człowieka, że kiedyś popełnili głupotę. I potem pluli sobie w brodę. „Co mi odbiło? Przecież ja nigdy bym tak nie zrobił. Jakiś ciort mnie opętał” Naprawdę jesteście idealnie krysztalicznie czyści? Nie macie nigdy takiej sytuacji? Oczywiście nie bronię jadącego po pijaku. Ale taka reflekcja by się czasami przydała.

  5. Ważne, że Michał przeprosił. Wiadomo że nic go przed tym nie usprawiedliwi ale i tak zachował się lepiej niż Tomasz Hajto , który bezkarnie potrącił starszą kobietę na pasach.

  6. Testy na narkotyki powinien mieć zrobione.

Z kraju