Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miasto ma problem z trolejbusami. Coraz częściej zamiast nich na trasę wyjeżdżają autobusy

Ogromne wzrosty cen energii elektrycznej sprawiły, że utrzymanie komunikacji trolejbusowej stało się nie lada problemem. Dlatego też w ramach oszczędności część tych pojazdów pozostanie w zajezdniach.

W ostatnim czasie na kilku liniach komunikacji miejskiej w Lublinie, zamiast trolejbusów kursują autobusy. Decyzję taką podjęto z uwagi na sytuację, z jaką mamy obecnie na rynku cen energii. Dla większości pasażerów nie ma to większego znaczenia, gdyż zależy im głównie aby pojazd przyjechał na czas i mogli nim sprawnie dotrzeć do miejsca docelowego. Jednak dla miasta przekłada się to na pieniądze. I to niemałe.

O ile jeszcze w I połowie bieżącego roku eksploatacja pojazdów zeroemisyjnych była korzystna ekonomicznie, o tyle obecnie ekologia z uwagi na rosnące koszty, zeszła na drugi plan. Drastyczny wzrost cen energii elektrycznej, która służy do zasilania trolejbusów sprawił, iż użytkowanie tych pojazdów stało się kilkukrotnie droższe. Dlatego też, aby szukać oszczędności, miasto postanowiło zastąpić je tradycyjnymi autobusami, które są sporo tańsze w eksploatacji.

– Niestety jest to efekt dramatycznie trudnej sytuacji w całej branży komunikacji miejskiej, zarówno w kontekście skutków jakie odczuliśmy po pandemii, jak i drastycznego wzrostu kosztów funkcjonowania, szczególnie w kontekście ogromnego wzrostu cen paliwa, energii elektrycznej czy materiałów eksploatacyjnych. Mowa tu o podwyżkach wynoszących nawet kilkaset procent – wyjaśnia Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

Na razie autobusy zamiast trolejbusów kursują na niektórych kursach linii 154, 156, 157, 161 i 162. Jednocześnie przywrócono obsługę autobusową na linii 38. Przedstawiciele miasta podkreślają, że każdego dnia w ten sposób oszczędności sięgają ponad 7 tys. zł. Szacując, że w miesiącu jest 20 dni roboczych, w których kwota ta przekracza 140 tys zł miesięcznie.

Urzędnicy tłumaczą, że jest to rozwiązanie doraźne i mają nadzieję, że sytuacja wróci do normy. Miasto do tej pory nigdy nie otrzymało też żadnego wsparcia na utrzymanie funkcjonowania komunikacji miejskiej. Jednak przedstawiciele branży transportowej m.in. Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego, Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej czy Forum Organizatorów Transportu. starają się zwrócić uwagę rządu na tą dramatyczną sytuację.

– Obecnie czekamy na działania jakie podejmie rząd, wierząc, że sytuacja jest przejściowa i powrócą dobre czasy dla ekologii i niskoemisyjności, w których, zwłaszcza w dziedzinie transportu, Lublin jest liderem. Niemniej do tego czasu musimy działać i przy tak horrendalnie wysokich kosztach zastępować obsługę niektórych linii trolejbusowych autobusowymi odpowiednikami – dodaje Monika Fisz.

(fot. lublin112)

28 komentarzy

  1. Bałtycka Pipa ruszy, gazu będzie co niemiara to trajtki zaczną przerabiać na gazowce.

  2. Jeżdżę tylko z mpk

Z kraju