Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Miała być pamiątka z wakacji w USA, teraz są problemy (zdjęcia)

Podczas kontroli bagażu jednej z podróżnych w Porcie Lotniczym Lublin zostały ujawnione szkielety koralowca. Kobieta tłumaczyła, że znalazła fragmenty na plaży w USA i zabrała na pamiątkę.

W trakcie kontroli na skanerze RTG bagaży pasażerów jednego z samolotów w Oddziale Celnym Port Lotniczy Lublin funkcjonariusze zwrócili uwagę na zawartość jednej z walizek. Bagaż należał do pasażera tranzytowego przylatującego do Lublina z kraju spoza UE.

Jak się okazało walizka należała do pasażerki wracającej z Miami na Florydzie z przesiadką w Warszawie. We wnętrzu walizki funkcjonariusze ujawnili 7 fragmentów zwapniałych szkieletów koralowca rafotwórczego o łącznej masie 450 gramów.

Obywatelka Ukrainy nie posiadała żadnych zezwoleń na przywóz tego typu „pamiątek”. W trakcie przesłuchania zeznała, iż fragmenty koralowca znalazła na plaży na Florydzie w trakcie urlopowego pobytu w USA.

Zgodnie z postanowieniami Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem – CITES oraz przepisami prawa Unii Europejskiej, międzynarodowy obrót ponad 800 gatunkami zwierząt i roślin jest całkowicie zabroniony, a dla ponad 30 tysięcy gatunków jest ograniczony (wymagane zezwolenia). Gatunki objęte CITES są zagrożone wyginięciem z powodu nielegalnego handlu żywymi i martwymi okazami oraz wyrobami pochodnymi.

Przywóz z krajów trzecich na teren Unii Europejskiej lub wywóz z Unii Europejskiej okazów CITES jest możliwy na podstawie wydanych wcześniej zezwoleń i świadectw. W Polsce zezwolenia na obrót tymi gatunkami wydaje Minister Ochrony Środowiska. Brak takich dokumentów podczas przewozu, skutkuje obligatoryjną konfiskatą okazów CITES, karą grzywny, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Miała być pamiątka z wakacji w USA, teraz są problemy (zdjęcia)

(fot. KAS)

11 komentarzy

  1. Co ona robiła w Lublinie skoro przesiadkę miała w Warszawie?

  2. Przecież to nie są „dzikie zwierzęta i rośliny zagrożonych gatunków”, tylko same szkielety. Gdyby kobitka buchnęła z plaży coś żywego, to zrozumiałe. Ale karać ją za kawałki wapna? …takie rzeczy tylko w państwie dobrej zmiany. Niedługo to nawet za oddychanie i jedzenie na plaży Florydy będzie w Polsce grozić 5 lat. Wystarczy że pasażerka w Porcie Lotniczym Lublin niechcący puści bąka, a celnicy już swoimi biegłymi nosami wyczują że to ukradkiem zjedzony, nigdzie nie zgłoszony hamburger z Florydy.

    • Zluzuj majty, za wywożenie piachu z plaży dostaje się większe kary. Dla przykładu dowalić 5 lat.

    • CITES chroni zwierzęta i rośliny nie tylko w formie żywej. Ogranicza handel również wykonanymi z nich przedmiotami, trofeami czy pamiątkami. Poczytaj trochę na ten temat nim coś napiszesz.

    • Naucz się wreszcie rozumieć czytane teksty!! Dobrej zmiany??? – „…CITES oraz przepisami prawa Unii Europejskiej,…” umknęło rozumowi???

    • Proszę przeczytaj sobie konwencję Waszyngtońską z 1973 roku w sprawie gatunków zagrożonych CITES. Tam to wszystko jest zapisane. I nie była przyjęta przez Polskę za „dobrej zmiany” tylko dużo, dużo wcześniej 🙂

  3. Miami… a mogła pojechać do Łeby

  4. Krzysztof,, Ochota,,

    Aż takie szczęście miała i 7 sztuk znalazła? Tam są czytelne ostrzeżenia o zakazie wywozu.

    • Na plaży na Florydzie leży tego dużo, dużo więcej. I nie wolno z stamtąd zabierać. Ma to po prostu tam leżeć 🙂

      • ciekawe w którym miejscu byłeś na tej plaży…ja widziałam tylko trochę muszli…rafy koralowej tam w pobliżu nie ma…

Z kraju