Miał w bagażu kuszę pistoletową, teraz ma problemy
13:45 05-10-2020
Kuszę pistoletową wraz z osprzętem i bełtami ukrył w bagażu obywatel Ukrainy podróżujący autobusem relacji Winnica – Słupsk. Na zakazane przedmioty natrafili funkcjonariusze służby celno-skarbowej kontrolujący podróżnych.
Mężczyzna wyjaśnił, że broń kupił w sklepie we Lwowie, na własny użytek. Tłumaczył też, że nie był świadomy, iż tego typu towarów nie wolno przewozić przez granicę.
Ujawnienie było wynikiem użycia skanera RTG. Mężczyznę wraz z zabezpieczoną bronią przekazano funkcjonariuszom straży granicznej.
(fot. KAS)
Co za głupek. Nie wie, że w Polsce jak chce się komuś zrobić krzywdę, to używa się do tego samochodu. Środek całkowicie legalny, tani, łatwo dostępny, łatwy w użyciu. Konsekwencje nieprawidłowego użycia żadne – niemal zawsze wykonanie kary zawiesza się.
Franiu, przy użyciu kuszy trochę łatwiej, niż przy użyciu samochodu, zapolować na drobną zwierzynę.
A po co w XXI w. polować na drobną zwierzynę? Głód i żywności w sklepach nie ma?
Niektórzy polują na przykład dla sportu, a inni dla mięska, bo to ze sklepu jest bezsmakowe.
W Polsce kuszy mieć nie można, ale rewolwerów na czarny proch możesz wozić cały bagażnik.
Teoretycznie kuszę w Polsce mieć można – na podstawie pozwolenia wydanego przez właściwego komendanta powiatowego Policji lub właściwego komendanta oddziału Żandarmerii Wojskowej. Teoretycznie.
kolejny ” niedopoinformowany” cwaniaczek, stempel do paszportu z zakazem wjazdu do cywilizowanej Europy na co najmniej 15 lat
Procą można większą krzywdę zrobić jak tą zabawką.