Miał niemal pół promila, dachował renaultem w rowie. „Zapatrzyłem się na zwierzęta pasące się na polu”
10:03 19-05-2020
Znane są szczegóły porannego zdarzenia drogowego na drodze krajowej nr 63 w miejscowości Komarówka Podlaska. Około godziny 6 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dachowaniu pojazdu osobowego.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący samochodem osobowym marki Renault, 44-letni mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska, stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało do przydrożnego rowu, gdzie dachowało. Kierowca z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna znajdował się pod działaniem alkoholu, w organizmie miał niemal 0,5 promila alkoholu. 44-latek tłumaczył policjantom, że do zdarzenia doszło, ponieważ zapatrzył się na zwierzęta pasące się na polu. Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem i odpowie za kierowanie samochodem w stanie po użyciu alkoholu.
(fot. Policja Radzyń Podlaski)
Więcej szczęścia niż rozumu.
Nie tylko się nie zabił, ale jeszcze poniżej 50 groszy wydmuchał, czyli będzie odpowiadał za wykroczenie, a nie za przestępstwo.
I znowu (podobnież) dobry Bóg zrobił co mógł… reszty dokończą fachowcy
Oskarżyć zwierzęta że przyczyniły się do wypadku
Holenderki go rajcują a może kozy.
Musi coś brać innego niż alkohol tak jak Cuba !
Byk atakował mućkę i chłopakowi się zal zrobiło.