Matka 10-latka usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta przyznała się do uduszenia dziecka kołdrą
10:17 02-12-2019
W miniony piątek około godziny 14 policjanci otrzymali zgłoszenie o ujawnieniu zwłok dziecka w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Ciało 10-latka znajdowało się w jednym z pokoi. Leżało na łóżku przykryte kołdrą.
Przeprowadzone na miejscu oględziny wstępnie wykazały, że dziecko mogło stracić życie w wyniku czynu przestępczego. Najprawdopodobniej zostało uduszone. Przez wiele godzin na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Technicy zabezpieczyli wszystkie ślady, przesłuchane zostały również osoby, które przebywały w budynku.
Szybko ustalono i zatrzymano ojca 10-latka. Został on przesłuchany, jednak okazało się, że nie ma on ze sprawą nic wspólnego. O tym, że nie było go w hostelu potwierdzają m.in. zeznania świadków, jak też zabezpieczone nagrania z kamer monitoringu.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że ostatnią osobą, która miała kontakt z chłopcem, była jego matka 38-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego. W sobotę przed południem kobieta została zatrzymana. Wczoraj kobietę doprowadzono do prokuratury gdzie usłyszała prokuratorski zarzut.
– W dniu 1 grudnia 2019 r. do Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Lublinie została doprowadzona Monika S. (l. 38), której został przedstawiony zarzut o to, że w dniu 29 listopada 2019 roku w Lublinie woj. lubelskiego, w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia małoletniego syna, działając ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, nakrywając kołdrą jego ciało wraz z głową, unieruchomiła je przytrzymując własnym ciałem i w ten sposób doprowadziła do uduszenia pokrzywdzonego – informuje Agnieszka Kępka Prokurator Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Kobieta w trakcie przesłuchania 38-latka przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia, ze względu na dobro postępowania. Po przesłuchaniu prokurator skierował wniosek o zastosowanie wobec podejrzanej środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, zaś Sąd przychylił się do tego wniosku. Monice S. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. W śledztwie nadal prowadzone są intensywne czynności dowodowe.
(fot. Policja Lublin)
To teraz nieźle będzie miała za kratami jak się chłopcy dowiedzą za co siedzi ….odbytnixa będzie krawici
wsadź se słownik w odbytnice, może pomoże 🙂
Nie mogę tego pojąć. Dlaczego ludzie na szanowanych stanowiskach na własne życzenie tak się pogrążają.
lepiej słownikami, i nie ją 🙂