Niebezpieczny wąglik udawała mąka ziemniaczana. Wciąż szukają nadawcy przesyłki
08:00 07-03-2017
Wciąż trwają poszukiwania nadawcy listu, który w minioną środę narobił sporo zamieszania w sądzie przy ul. Akademickiej w Zamościu. W godzinach porannych, pracownik Biura Podawczego, sprawdzając nadesłaną korespondencję ujawnił tajemniczy proszek. Wysypał się on z jednego z listów. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono służby ratunkowe.
Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. Strażacy zabezpieczyli budynek, jak też sprawdzili podejrzaną substancję, która opisana była jako wąglik. Wstępna analiza nie wykazała zagrożenia, jednak dla pewności przesyłka została skierowana do badań w specjalistycznym ośrodku w Warszawie.
W laboratorium Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustalono, że proszek jest skrobią ziemniaczaną, a więc produktem, który znaleźć można w praktycznie każdej kuchni. Ustalono również, że pomimo wpisanych na kopercie danych adresata z Poznania, list został wysłany z Warszawy. Trwa poszukiwanie nadawcy listu.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2017-03-07 08:00:17
Tjjjaaaa chyba „wonglik” w polskim „sondzie”….nawet ludzie nie zdają sobie sprawy jak cieżko jest wyprodukować wąglik. To nie film epidemia tylko potrzeba wyspecjalizowanego sprzętu i naprawdę mądrych ludzi żeby z wąglika uzyskać broń biologiczną . Pani Jadzia po 16.00 zamiotła by proszek i po temacie….Po co wzywać służby na tak kosztowną operację. Dla zainteresowanych radzę poczytać jak naprawdę wyglądała epidemia strachu wąglikiem w stanach. Jak cia nad wszystkim czuwała a potem „seryjny samobójca” wyczyścił naukowców zajmujących się wąglikiem.
Niebezpieczny wąglik udawała mąka ziemniaczana 🙂 jakie oceny z j. polskiego miał red. ?
Jak to jakie, jak będziesz cały rok siedział na końcu sali i nie przeszkadzał w lekcji to będzie dwujka na koniec.
a tak dwujka przez „U” dla podkreślenia
morze truja na szynah