W marcu tego roku naszemu Czytelnikowi nieznany sprawca ukradł rower. Z informacji jakie posiada jednoślad widziany był w grudniu na jednym z lubelskich osiedli.
Czy ten rower jest aż takim unikatem, że drugiego takiego noe ma prawa być w Lublinie? Pytam bo nie znam się na rowerach.
wujek Kleofas
Z opisu widać, że tak. Zreszą rzuca się w oczy, bo nikt by nie jeździł takim rowerem transportowo po bułki. Podejrzewam też, że ten kto nim teraz jeździ nie jest tym, który go ukradł. Tylko idiota kradłby taki charakterystyczny rower z Nadbystrzyckiej, żeby jeździc nim dwie ulice dalej.
To unikalne BMW o pojemności 8 litów na jedno koło , unika i pojawia się .
anatol kawosz
Najpierw pomyślałem, że nie będzie szans bo zazwyczaj kradną rowery popularne. Ale widać, że tu ktoś był oryginalny. Ja mam indianę dlatego, bo markę mniej laicy znają też.
Skoro rower był w lombardzie to chyba jakiś ślad po zastawiającej osobie pozostał np. dane z dowodu czy monitoringu
h4
Najśmieszniejsze jest to, że lombard na łęczyńskiej prowadzi były policjant to raz, dwa – to że non stop podjeżdżają tam tajniaki i coś kontrolują. Ślad powinien być – dowód osobisty. Ale najciemniej to pod latarnią.
Andrzej
Fajny rowerek, jaka jest wartość takiego sprzętu. ?
h4
Nawet i do 4tys Euro.
Fixum Dyrdum
Trudno określić wartość tej zabawki, to już bardzo rzadko spotykany rower.
Nie jest to również produkt koncernu BMW na co wskazywać ma naklejka na ramie w istocie jest to pochodzący z lat dziewięćdziesiątych Mountain cycle – San Andreas.
Całkiem udana konstrukcja choć delikatna… mój popękał po dwóch latach użytkowania.
Tutaj trochę o historii tego modelu: http://www.dh-zone.com/pl/historia-mtb-mountain-cycle-san-andreas
Lola możesz wskazać gdzie stwierdzam że BMW nie produkuje rowerów?
Informuję jedynie że TEN konkretnie rower to nie jest produkt BMW…
Stefanek
w lombardzie 1/3 wartości ; )
W.
Prawie jak ghost bike.
Ani be, ani me
Taaa… nic tylko jakimś łańcuchem, do jakiegoś mostu…
Może być ten w budowie, na Muzycznej
Paweł
Wy ludzie nie macie pojęcia ile ten rower kosztuje…
Akurat jeżdżę tymi wszystkimi okolicami więc będę zerkał. Swoją drogą – jak taki rower można zostawić pod klatką? Chyba,że historia jest bardziej złożona.
kamilo
hmm który mądry właściciel zostawia rower warty…. nie wiem ile ale napewno powyżej 10tys…. tak pod klatka?? a pozniej zdziwienie?!?! ukradli mu! płacz i zgrzytanie zebami…. :/ żałosne.
Polois
Bez przesady z 10 tys to on był warty jak był nowy. Teraz z 1/3 wartości. Niestety po czasie worka BMW nie podnosi wartości roweru. Ale mimo wszystko właściciel popisał się głupota jeśli zostawił rower pod klatka, co nie zmienia faktu ze ścierwu które to ukradli należałoby obciąć ręce bo najwyraźniej nie wie do czego służą.
podpis
żałosne to jest taki komentarz jak twój kamilo, wśród normalnych ludzi mógłby go nie zabezpieczać nawet nitką dentystyczną. ale jak widać bardziej normalne jest komuś coś „zajumać” niż współczuć ofierze złodzieja.
Czy ten rower jest aż takim unikatem, że drugiego takiego noe ma prawa być w Lublinie? Pytam bo nie znam się na rowerach.
Z opisu widać, że tak. Zreszą rzuca się w oczy, bo nikt by nie jeździł takim rowerem transportowo po bułki. Podejrzewam też, że ten kto nim teraz jeździ nie jest tym, który go ukradł. Tylko idiota kradłby taki charakterystyczny rower z Nadbystrzyckiej, żeby jeździc nim dwie ulice dalej.
To unikalne BMW o pojemności 8 litów na jedno koło , unika i pojawia się .
Najpierw pomyślałem, że nie będzie szans bo zazwyczaj kradną rowery popularne. Ale widać, że tu ktoś był oryginalny. Ja mam indianę dlatego, bo markę mniej laicy znają też.
Skoro rower był w lombardzie to chyba jakiś ślad po zastawiającej osobie pozostał np. dane z dowodu czy monitoringu
Najśmieszniejsze jest to, że lombard na łęczyńskiej prowadzi były policjant to raz, dwa – to że non stop podjeżdżają tam tajniaki i coś kontrolują. Ślad powinien być – dowód osobisty. Ale najciemniej to pod latarnią.
Fajny rowerek, jaka jest wartość takiego sprzętu. ?
Nawet i do 4tys Euro.
Trudno określić wartość tej zabawki, to już bardzo rzadko spotykany rower.
Nie jest to również produkt koncernu BMW na co wskazywać ma naklejka na ramie w istocie jest to pochodzący z lat dziewięćdziesiątych Mountain cycle – San Andreas.
Całkiem udana konstrukcja choć delikatna… mój popękał po dwóch latach użytkowania.
Tutaj trochę o historii tego modelu:
http://www.dh-zone.com/pl/historia-mtb-mountain-cycle-san-andreas
BMW jak najbardziej, produkuje rowery
http://bmwcentrum.pl/mobile/rowery-i-akcesoria,c88.html
Lola możesz wskazać gdzie stwierdzam że BMW nie produkuje rowerów?
Informuję jedynie że TEN konkretnie rower to nie jest produkt BMW…
w lombardzie 1/3 wartości ; )
Prawie jak ghost bike.
Taaa… nic tylko jakimś łańcuchem, do jakiegoś mostu…
Może być ten w budowie, na Muzycznej
Wy ludzie nie macie pojęcia ile ten rower kosztuje…
Akurat jeżdżę tymi wszystkimi okolicami więc będę zerkał. Swoją drogą – jak taki rower można zostawić pod klatką? Chyba,że historia jest bardziej złożona.
hmm który mądry właściciel zostawia rower warty…. nie wiem ile ale napewno powyżej 10tys…. tak pod klatka?? a pozniej zdziwienie?!?! ukradli mu! płacz i zgrzytanie zebami…. :/ żałosne.
Bez przesady z 10 tys to on był warty jak był nowy. Teraz z 1/3 wartości. Niestety po czasie worka BMW nie podnosi wartości roweru. Ale mimo wszystko właściciel popisał się głupota jeśli zostawił rower pod klatka, co nie zmienia faktu ze ścierwu które to ukradli należałoby obciąć ręce bo najwyraźniej nie wie do czego służą.
żałosne to jest taki komentarz jak twój kamilo, wśród normalnych ludzi mógłby go nie zabezpieczać nawet nitką dentystyczną. ale jak widać bardziej normalne jest komuś coś „zajumać” niż współczuć ofierze złodzieja.
WIDZIAŁEM TAKI NA 1 MAJA W LUBLINIE
i znowu bmw
Widziałem ten rower ostatnio na krakowskim w ten piątek