Szkoda zwierząt, powinni ten las przy drodze do Świdnika odgrodzić jakąś siatką.
konkretny
ograniczenie prędkości postawić i ostrzegawczy o zwierzętach dzikich, a jak który zabije sarne to znaczy że jechał za szybko i nie dostosował prędkości do warunków jazdy, więc solidny mandacik i po sprawie
Zbycho
Jak w terenie zabudowanym potrąci się psa i uszkodzi samochód, to od właściciela psa można dochodzić zwrotu kosztów naprawy samochodu. Skoro dzikie zwierzęta nie mają formalnych właścicieli to kto w tym przypadku pokrywa koszty naprawy samochodu?
Mickey66
Z polisy AC, o ile masz…
je...ć AC!
Jeśli nie posiadamy ubezpieczenia autocasco, to możemy ubiegać się o odszkodowanie od zarządców dróg (Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – drogi krajowe, zarząd województwa – drogi wojewódzkie, zarząd powiatu – drogi powiatowe, wójt (burmistrz, prezydent miasta – drogi powiatowe), ale tylko wtedy, gdy droga nie była oznaczona znakiem A 18b, czyli „uwaga na zwierzęta leśne”.
Mario
Nikt! Każdy umywa ręce. Nawet biura adwokackie niechcą się tym zajmować, bo sprawa ciężka do wygrania.
Ja w tamtym roku ubiłem sarnę na Mełgiewskiej, także wiem co mówię.
MK
To już Skarb Państwa nie jest właścicielem dzikiej zwierzyny? Od kiedy? Zawsze mówiono, że odszkodowanie wypłacają Służby Leśnie, bo to one są odpowiedzialne za zwierzęta.
kkk
A niby jakim cudem mieliby odpowiadać?
Jak można odpowiadać za to co zrobi dzikie zwierzę lub jak się zachowa?
Lasy wraz z zawartością są wciąż stanem państwowym. A słowo państwowe, to tak jak dawno dawno temu w naszym kraju lub też w reklamie z udziałem Stanisława Tyma z ostatnich miesięcy – oznacza pokrótce „niczyje”, albo wręcz jeszcze inaczej… oznacza własność nas wszystkich. W polskiej rzeczywistości i tak kupa pieniędzy z podatków idzie na bzdury, więc sorry, ale jeszcze czego, żeby i tutaj trzeba było płacić z własnej kieszeni za takie szkody powstałe u kogoś innego.
ad
lasy państwowe są państwowe. każdy grunt/nieruchomość jest czyjaś, nie ma terenów niczyich. z tym że wyegzekwowanie straty jest trudniejsze jeśli ma pochodzić z państwa jako budżetu niż z kieszeni pojedynczego podatnika. po za tym w Polsce są też lasy prywatne. lasy państwowe są chronione przed nami ,, wszystkimi,,. my wpłacając na las państwowy nie mamy prawa dowolnie do niego wchodzić i wjeżdżać. za niedostosowanie się są kary. lasy państwowe mają za zadanie służyć ekologii na którą pieniądze wykładają podatnicy w zmian za niszczenie innych obszarów.
Czytelnik
Kozioł. Samiec.
Małgosia
Mnie tak lis przemknął przed maską i nie była to jakaś głusza. Po obu stronach drogi domy. Trzeba być czujnym.
ad
po Lublinie biegają wszędzie. 3 w nocy to norma
KUba
to w końcu ile tych saren zabito a ile uratowano ?
leon
Powiedz że to sąsiada sarna była i może zwrot dotaniesz
hyyy
jakie miasto tacy mieszkańcy, ot kozi gród pełą gębą …
eLeFka
ale kozi gród nie znaczy to samo co „sarni gród” więc twój komentarz ma się do całego artykułu jak piernik do wiatraka 😛 chyba że nie odróżniasz sarny od kozy…? :>
hyyy
w gwarze łowieckiej, sarna to koza, jakbyś nie wiedziała to 5 zł się należy za odbyty właśnie przyśpieszony kurs +23% vat nie zapomnij haha, można się starać o dofinansowanie z ue ;p
jak to było w filmie Forest Gump – sh…t happens 🙂 takie wypadki często są niedoprzewidzenia niestety
qwerty
Na ul. Witosa pościg policyjny, około 10 radiowozów ścigało jakiegoś jeepa, radiowozy pod prąd jechały, może dowiecie się czegoś więcej, bo ciekawi mnie o co chodziło.
Szkoda zwierząt, powinni ten las przy drodze do Świdnika odgrodzić jakąś siatką.
ograniczenie prędkości postawić i ostrzegawczy o zwierzętach dzikich, a jak który zabije sarne to znaczy że jechał za szybko i nie dostosował prędkości do warunków jazdy, więc solidny mandacik i po sprawie
Jak w terenie zabudowanym potrąci się psa i uszkodzi samochód, to od właściciela psa można dochodzić zwrotu kosztów naprawy samochodu. Skoro dzikie zwierzęta nie mają formalnych właścicieli to kto w tym przypadku pokrywa koszty naprawy samochodu?
Z polisy AC, o ile masz…
Jeśli nie posiadamy ubezpieczenia autocasco, to możemy ubiegać się o odszkodowanie od zarządców dróg (Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – drogi krajowe, zarząd województwa – drogi wojewódzkie, zarząd powiatu – drogi powiatowe, wójt (burmistrz, prezydent miasta – drogi powiatowe), ale tylko wtedy, gdy droga nie była oznaczona znakiem A 18b, czyli „uwaga na zwierzęta leśne”.
Nikt! Każdy umywa ręce. Nawet biura adwokackie niechcą się tym zajmować, bo sprawa ciężka do wygrania.
Ja w tamtym roku ubiłem sarnę na Mełgiewskiej, także wiem co mówię.
To już Skarb Państwa nie jest właścicielem dzikiej zwierzyny? Od kiedy? Zawsze mówiono, że odszkodowanie wypłacają Służby Leśnie, bo to one są odpowiedzialne za zwierzęta.
A niby jakim cudem mieliby odpowiadać?
Jak można odpowiadać za to co zrobi dzikie zwierzę lub jak się zachowa?
Lasy wraz z zawartością są wciąż stanem państwowym. A słowo państwowe, to tak jak dawno dawno temu w naszym kraju lub też w reklamie z udziałem Stanisława Tyma z ostatnich miesięcy – oznacza pokrótce „niczyje”, albo wręcz jeszcze inaczej… oznacza własność nas wszystkich. W polskiej rzeczywistości i tak kupa pieniędzy z podatków idzie na bzdury, więc sorry, ale jeszcze czego, żeby i tutaj trzeba było płacić z własnej kieszeni za takie szkody powstałe u kogoś innego.
lasy państwowe są państwowe. każdy grunt/nieruchomość jest czyjaś, nie ma terenów niczyich. z tym że wyegzekwowanie straty jest trudniejsze jeśli ma pochodzić z państwa jako budżetu niż z kieszeni pojedynczego podatnika. po za tym w Polsce są też lasy prywatne. lasy państwowe są chronione przed nami ,, wszystkimi,,. my wpłacając na las państwowy nie mamy prawa dowolnie do niego wchodzić i wjeżdżać. za niedostosowanie się są kary. lasy państwowe mają za zadanie służyć ekologii na którą pieniądze wykładają podatnicy w zmian za niszczenie innych obszarów.
Kozioł. Samiec.
Mnie tak lis przemknął przed maską i nie była to jakaś głusza. Po obu stronach drogi domy. Trzeba być czujnym.
po Lublinie biegają wszędzie. 3 w nocy to norma
to w końcu ile tych saren zabito a ile uratowano ?
Powiedz że to sąsiada sarna była i może zwrot dotaniesz
jakie miasto tacy mieszkańcy, ot kozi gród pełą gębą …
ale kozi gród nie znaczy to samo co „sarni gród” więc twój komentarz ma się do całego artykułu jak piernik do wiatraka 😛 chyba że nie odróżniasz sarny od kozy…? :>
w gwarze łowieckiej, sarna to koza, jakbyś nie wiedziała to 5 zł się należy za odbyty właśnie przyśpieszony kurs +23% vat nie zapomnij haha, można się starać o dofinansowanie z ue ;p
Ha ha ha dobre 🙂
jak to było w filmie Forest Gump – sh…t happens 🙂 takie wypadki często są niedoprzewidzenia niestety
Na ul. Witosa pościg policyjny, około 10 radiowozów ścigało jakiegoś jeepa, radiowozy pod prąd jechały, może dowiecie się czegoś więcej, bo ciekawi mnie o co chodziło.
http://allegro.pl/samochodowy-odstraszacz-zwierzyny-lesnej-gwizdek-i5088675335.html Mam cos podobnego i od lat nawet zwierzyny nie widzialem przebiegającej przed maską 🙂
Takie gwizdki do kupienia są w JULI na Mełgiewskiej.