Lubelska jednostka OSP walczy o nowy samochód. Wszystko zależy od mieszkańców
13:21 28-09-2022
Z pewnością sporo osób nie wie, że Lublin posiada własne jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Pierwsza z nich mieści się przy al. Warszawskiej, w Muzeum Wsi Lubelskiej. Tak naprawdę w tym przypadku chodzi o ekspozycję remizy OSP z Wilkowa wraz z wyposażeniem, jakiego używano na wsiach dziesiątki lat temu.
Druga z jednostek znajduje się na przeciwległym krańcu miasta, a dokładnie w dzielnicy Głusk. Istnieje ona już ponad 100 lat i przez większość tego czasu znajdowała się na terenie gminy Głusk. Kiedy w 1989 roku miejscowość ta została włączona do Lublina, to samo stało się z jednostką OSP.
W ostatnim czasie nastąpił jej znaczący rozwój. W szeregach znalazło się wiele młodych osób, dzięki czemu zaczęła ona prężnie działać. W ubiegłym roku strażacy z Głuska brali udział w 78 akcjach ratowniczo- gaśniczych, co okazało się rekordem od czasu założenia jednostki. Do tego włączali się w różnego rodzaju akcje społeczne m.in. chodzi o sprzątanie miasta czy też załadunek nakrętek w Lubelskim Hospicjum im. Małego Księcia.
Nie próżnowali również w wolnych chwilach. Wspólnymi siłami wyremontowali świetlicę oraz część strażnicy. Jednocześnie cały czas zdobywali sprzęt niezbędny w działaniach. Udało im się uzyskać dotację na butle do aparatów powietrznych, hełmy, pompę szlamową czy też specjalne buty.
W ich rozwoju pomogła też Rada Dzielnicy finansując zakup zestawu do ratownictwa medycznego, butów i kurtek, natomiast z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego zdobyli agregat prądotwórczy, pilarkę spalinową oraz pompy do wody brudnej. Zbierali nawet elektrooodpady, za które zakupili specjalny kombinezon niezbędny w działaniach związanych z osami czy szerszeniami.
W końcu w uznaniu zaangażowania strażaków Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej przekazała im w użytkowanie samochód ratowniczo – gaśniczy MAN. Pojazd, choć używany, to jednak sprawił, że jednostka przeniosła się do XXI wieku, gdyż do tej pory korzystała z mającego kilkadziesiąt lat stara.
Teraz druhowie, którzy cały czas w razie potrzeby niosą pomoc mieszkańcom miasta, starają się o nowy lekki samochód. Pojazd ten ułatwi im działania w przypadku akcji, które nie wymagają użycia ciężkiego sprzętu. A takich jest coraz więcej.
Pomóc w tym mogą wszyscy mieszkańcy miasta. Zwłaszcza, że to nic nie kosztuje. Wystarczy oddać swój głos na projekt D-83 w budżecie obywatelskim. Jak podkreślają strażacy, atutem ich projektu jest to, iż skierowany jest on do wszystkich mieszkańców, a jego realizacja bezpośrednio wpłynie na podniesienie bezpieczeństwa w mieście.
(fot. OSP Głusk)
Panowie – samochód to weźcie od OSP MOTYCZ – oni i tak do pożarów nie jadą, mają ważniejsze przedsięwzięcia – imprezy organizują.
Ile wójt przepuścił w tym roku na Andrzejki ?
Andrzejki siła wyższa, co to za porównanie.
wszystko zalezy od mieszkancow .. czy zaglosują na pis
od kiedy Lublin ma wójta?